Nie wierzą w Igę Świątek na Wimbledonie. A legenda odpowiada: są głupi
Iga Świątek
Chris Evert uważa, że porażka Igi Świątek z najmocniejszymi rywalkami jest bardziej realna na trawiastych kortach, ale kompletnie nie rozumie tych, którzy odmawiają jej szans na wygranie Wimbledonu. — Ludzie, którzy ją skreślili w tym roku, są głupi — mówi rekordzistka Roland Garros. Amerykanka wskazuje, jakie problemy może mieć Polka w Londynie i co będzie miało kluczowe znaczenie dla jej wyniku w Wimbledonie.
Piątek to dzień, w którym na dobre wkraczamy w wielkoszlemowe emocje. Wiemy już, jak wygląda drabinka Wimbledonu. Po losowaniu okazało się, że sprawdził się czarny scenariusz dla Igi Świątek. Do jej połówki trafiły bardzo silne przeciwniczki, w tym takie, które wygrywały z nią w ostatnich miesiącach. Pierwszą rakietę świata czeka bardzo trudne wyzwanie, i to już od I rundy.
Wimbledon zaczyna się już w najbliższy poniedziałek 1 lipca i potrwa przez kolejne dwa tygodnie. Dokładny plan gier poznamy w weekend. Nic dziwnego, że coraz więcej uwagi najlepszym tenisistom poświęcają eksperci, często byli zawodnicy. Oceny szans Igi Świątek podjęła się w rozmowie z telewizją ESPN Chris Evert. 69-letnia Amerykankę można nazwać legendą tenisa — była liderką rankingu WTA, zwyciężyła też w 18 szlemach, w tym w trzech Wimbledonach (w 1974, 1976 i 1981 r.).
Chris Evert: Świątek musiała odpocząć
Evert uważa, że trzy tygodnie przerwy między Rolandem Garrosem a Wimbledonem dobrze zrobiły Świątek. — To jej pomogło. Nie chodzi jedynie o French Open. Trzeba spojrzeć, co Iga robiła przed tym turniejem. Za każdym razem, kiedy włączałam Tennis Channel, ona tam grała. W Paryżu mówiła o tym, jak bardzo ją to wyczerpało — mówiła Amerykanka. — Po wygraniu turnieju wielkoszlemowego jesteś wyczerpany. Nie możesz po prostu wyjść na trawę trzy dni później i zacząć trenować. Potrzebujesz tygodnia wolnego, żeby wrócić na właściwe tory. To dlatego Świątek wycofała się z turnieju na kortach trawiastych w Berlinie — analizowała dalej Evert.
Chris Evert wskazuje, z czym Iga Świątek będzie miała problemy
Amerykanka przyznała, że Świątek może mieć w Londynie problemy. — To dla niej najtrudniejszy ze wszystkich szlemów, z kilku powodów. Ulubiony punkt z którego Iga atakuję piłkę znajduje się na wysokości ramion, to stamtąd posyła wygrywające uderzenia. Na trawie piłka odbija się trochę niżej. Musi atakować ją pomiędzy poziomem kostek a talią. Przy sposobie, w jaki trzyma rakietę, trudno jej dostać się pod piłkę, by odpowiednio ją uderzyć — analizowała Evert. Do tej pory w czterech startach najlepszym wynikiem Polki w Londynie był zeszłoroczny ćwierćfinał.
— Ona nie zdobywa łatwych punktów serwisem i to też będzie ją dużo kosztować — mówiła Evert. — Jest najszybszą z tenisistek, porusza się na korcie najlepiej ze wszystkich, podobnie jak Coco Gauff. Piękno jej gry wynika ze sposobu w jaki ślizga się na mączce, po czym wraca do walki w wymianie. To jednak będzie trudniejsze na trawie — ostrzega Świątek Amerykanka. — Będzie musiała być trochę bardziej agresywna i atakować piłkę tak, jak czyni to na pozostałych nawierzchniach — dodała.
Według Evert Świątek nie będzie miała takiej przewagi nad rywalkami, jaką miała na kortach ziemnych. — Trawa wyrówna szanse. Inne zawodniczki jak Sabalenka, Rybakina i Coco [Gauff — przyp. red.] będą czuły, że ona nie ma aż takiej pewności. Nigdy nie dotarła dalej niż do ćwierćfinału, może też myśleć o igrzyskach — zasugerowała Evert i dodała, że zastanawia się, "gdzie teraz znajduje się głowa Igi Świątek". Innymi czy Polka będzie w stanie w stu procentach zaangażować się w rywalizację w Wimbledonie czy też jej myśli będą uciekać do czekających ją igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Chris Evert: Ci, którzy skreślają Świątek, są głupi
Przy wszystkich tych zastrzeżeniach Evert nie odmawia Świątek szans na triumf w Londynie. — Nie ma nikogo silniejszego psychicznie od niej. Ma świetny return. Myślę, że może wygrać Wimbledon. Ludzie, którzy ją skreślają w tym roku, są głupi — powiedziała Amerykanka na antenie ESPN. — Ponownie, najważniejsze pytanie brzmi: gdzie jest jej głowa? Czy myśli o igrzyskach, o mączce? Czy naprawdę nastawiona jest na Wimbledon? Okaże się niebawem — zakończyła Evert.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco