Grozi nam armagedon. Prof. Marcin Matczak o skutkach wyroku TK
Prof. Marcin Matczak krytykuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Wąsika i Kamińskiego
Jeśli orzeczenie zostało wydane w składzie bez dublerów, to nie ma powodu, aby go nie publikować, choć jest zorientowane na destabilizację państwa — mówi prof. Marcin Matczak w rozmowie z Business Insiderem. I zwraca uwagę, że Trybunał Konstytucyjny wyrzuca z systemu prawnego ustawy, które są natychmiast potrzebne, choć jest kompromisowe wyjście z tej sytuacji. Takie działanie nazywa celowym destabilizowaniem systemu prawa, co grozi nam armagedonem.
- W środę Trybunał Konstytucyjny, w składzie bez sędziów dublerów, na wniosek prezydenta Andrzeja Dudy uznał, że nowelizacja ustawy o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju jest niekonstytucyjna, bo dwóch posłów PiS nie zostało dopuszczonych do głosowania
- Jak wyliczyliśmy Sejm bez udziału Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego uchwalił 35 ustaw. Prezydent podpisał już 28, a dziewięć z nich skierował do TK
- Działanie Trybunału i prezydenta prof. Marcin Matczak uważa za skrajnie nieodpowiedzialne. Liczy jednak, że Trybunał pójdzie po rozum do głowy
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Jolanta Ojczyk, Business Insider: Trybunał Konstytucyjny, w składzie bez sędziów dublerów, uznał, że nowelizacja przepisów o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, jest niekonstytucyjna w całości, bo do głosowania nie zostało dopuszczonych dwóch posłów: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Rząd jednak po uchwale Sejmu w sprawie TK nie publikuje wyroków. Czy to orzeczenie powinno zostać ogłoszone?
Marcin Matczak, prof. Uniwersytetu Warszawskiego: Jeśli orzeczenie zostało wydane w składzie bez dublerów, to nie ma powodu, aby go nie publikować, choć jest idiotyczne, zorientowane na destabilizację państwa i prawniczo bez sensu. Obecność tych dwóch posłów bowiem niczego by nie zmieniła, wynik głosowania były taki sam. Dlatego jest to typowe orzeczenie polityczne, typowe dla Krystyny Pawłowicz, która wciąż myśli, że jest politykiem, a nie sędzią. Nie zmienia to jednak faktu, że mamy taki klops, że mamy takie orzeczenie. Zatem tak jak jestem krytyczny, to tu nie widzę powodu, żeby to orzeczenie nie było publikowane. Wysmażyliśmy sobie taką sytuację, że prawo jest elementem rozgrywki politycznej.
Czytaj też: Pierwsza decyzja Trybunału Konstytucyjnego po wniosku prezydenta. Rząd ma problem
Jeśli zostanie opublikowane, to oznacza, że ta nowelizacja trafia do kosza. To rodzi konkretne konsekwencje, czyli brak nadzoru ze strony ministra nauki i szkolnictwa wyższego nad NCBiR, a jego decyzje będzie można podważyć.
Dokładnie tak jest. To jest masakra legislacyjna, bo to nie chodzi tylko o tę ustawę.
Policzyliśmy, ile ustaw chodzi. Kamiński i Wąsik zostali prawomocnie skazani 20 grudnia 2023 r. Następnego dnia marszałek Szymon Hołownia wygasił ich mandaty. Od tego dnia do 23 maja br. Sejm uchwalił 35 ustaw, w tym budżet na 2024 r., wakacje kredytowe, tzw. babciowe, czy ograniczającą wzrost cen energii. Prezydent podpisał już 28 ustaw, a do TK skierował dziewięć.
Prezydent strzela na oślep, bo ustawy, które są bardzo potrzebne, kwestionuje z powodu absurdalnej kwestii proceduralnej. W środę TK zaś ustanowił precedens, który będzie dotyczył wszystkich wniosków, które prezydent już skierował do TK. Co więcej, TK wyrzuca z systemu prawnego ustawy, które są natychmiast potrzebne, choć jest kompromisowe wyjście z tej sytuacji. Takie, w którym będzie i wilk syty, i owca cała. Jak widać, wszyscy mają w nosie dobro publiczne.
Czytaj też: Co z mandatami Wąsika i Kamińskiego. Mamy oficjalne stanowisko marszałka Sejmu
Chodzi o odroczenie w czasie utraty mocy przepisów?
Tak.
Chaos może być jeszcze większy, bo prezydent może zaskarżyć kolejne ustawy, a TK uznać je za niekonstytucyjne.
To oznaczałoby, że prezydent destabilizuje porządek prawny w celu ochrony swojego ego. Chce udowodnić, że kiedy przedwcześnie ułaskawił niewinnych, miał rację. Broniąc prawa dwóch polityków PiS do pozostania posłem mimo skazania, poświęca prawo wszystkich obywateli Polski, którzy głosowali na pozostałych 458 posłów. Lekceważy ich prawa, bo chce uczynić Sejm legislacyjnym impotentem. To jest działanie absolutnie nieodpowiedzialne.
Czy prezydent powinien nie podpisywać pozostałych kilku ustaw uchwalonych bez udziału Kamińskiego i Wąsika?
Teoretycznie prezydent może uznać, że skoro TK w przypadku jednej ustawy stwierdził niekonstytucyjność, to nie podpisze kolejnych. Raczej jednak powinien podpisać te, które były uchwalone przed wyborem Wąsika i Kamińskiego do PE. To są ważne ustawy, a jak wspomniałem, konstytucja daje szansę TK na odpowiedzialne zachowanie. Jeśli już prezydent chce być konsekwentny, to niech je podpisuje i skarży. Trybunał zaś może pójdzie po rozum do głowy i odroczy termin utraty mocy obowiązującej. Jeśli nie, to spowoduje armagedon, bo chodzi o wiele ustaw ważnych społecznie.
Czytaj też: Pawłowicz ukarała posła za opuszczenie trybunału. Chodzi o trzy tysiące złotych
Czy Trybunał i prezydent zachowują się nieodpowiedzialnie?
Tak, to jest działanie skrajnie nieodpowiedzialne. Szczególnie jednak nieodpowiedzialnie zachował się TK, bo wprowadza chaos legislacyjny, choć ma konstytucyjną kompetencję, by go uniknąć. Jak widać, nie zależy mu na porządku publicznym.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco