Paweł Łepkowski: Czy Stalin dał się oszukać Hitlerowi?
Z perspektywy wielu dekad po wojnie spoglądamy na Stalina i Hitlera jako jednych z największych antagonistów w historii. Zapominamy przy tym, że przez wiele lat ci ludzie byli sobą wzajemnie zafascynowani. Uważali, że ustroje polityczne, które budują, są do siebie bardzo podobne.
3 lipca 1941 r. Stalin tłumaczył, dlaczego w 1939 r. doszło do podpisania przymierza z Niemcami: „Może ktoś zapytać: jakże mogło się zdarzyć, że rząd radziecki zdecydował się na zawarcie paktu o nieagresji z takimi wiarołomnymi ludźmi i potworami, jak Hitler i Ribbentrop? Czy rząd radziecki nie popełnił w tym wypadku błędu? Oczywiście, że nie! Pakt o nieagresji jest paktem pokojowym między dwoma państwami. Taki właśnie pakt zaproponowały nam Niemcy w 1939 r. Czy rząd radziecki mógł odrzucić tego typu propozycję?”
Dopiero po napaści Niemiec na ZSRR, której 83. rocznica mija jutro (22 czerwca), Stalin przyznał, że polityczny mezalians z nazistami był potrzebny tylko po to, żeby zyskać na czasie i wzmocnić sowieckie siły obronne. Oczywiście kłamał. Radzieckie siły zbrojne osiągnęły bowiem szczyt swojej gotowości bojowej już w 1939 r. i były zdolne dokonać śmiertelnego uderzenia prewencyjnego na Niemcy. Zresztą wiele wskazuje, że do tego właśnie się szykowały. Świadczy o tym rozkaz nr 113 z 11 grudnia 1938 r., stanowiący przykład realizacji nowej ofensywnej doktryny wojennej Armii Czerwonej.
Koncepcję tę zaczęto realizować po podpisaniu przez Niemcy, Włochy, Francję i Wielką Brytanię porozumienia monachijskiego. Związek Radziecki był zobowiązany oddzielną umową do udzielenia pomocy Czechosłowacji. Dlatego w ostatnich dniach września 1938 r. w Kijowskim Specjalnym Okręgu Wojskowym dokonano „przegrupowania oddziałów” i postawiono w stan gotowości bojowej aż 70 dywizji.
Pakt Ribbentrop-Mołotow zabezpieczył ZSRR jedynie na niecałe dwa lata
Stalin nie zdecydował się jednak na zbrojne wystąpienie przeciw Niemcom z obawy, że III Rzesza zostanie w takiej sytuacji wsparta przez Wielką Brytanię, Francję, Włochy, a może nawet i Polskę. Konferencja monachijska przekonała go do jednego: nie należy tworzyć sił defensywnych, ale szykować się do druzgoczącego uderzenia na Niemcy, które niepokojąco zbliżały się do radzieckich granic. Pakt Ribbentrop-Mołotow zabezpieczył ZSRR jedynie na niecałe dwa lata. Już w maju 1941 r. radzieckie dowództwo ostrzegało dyktatora, że wkrótce musi dojść do zbrojnej konfrontacji z Niemcami, która zdecyduje o dalszym istnieniu ZSRR.
Stalinowi został przedstawiony ściśle tajny raport Timoszenki i Żukowa na temat „planu koncentracji radzieckich sił zbrojnych na wypadek wojny z Niemcami i ich sprzymierzeńcami”. Dokument był napisany w alarmistycznym tonie: „Towarzyszu Stalin (...). Należy przyjąć, że Niemcy, w obliczu aktualnej sytuacji politycznej, na wypadek napaści na Związek Radziecki, będą w stanie wystawić przeciw nam (…) w sumie 180 dywizji.
Pozostałe 104 dywizje niemieckie będą znajdować się na granicy zachodniej Niemiec, w Norwegii, Afryce, Grecji i we Włoszech”. W dalszej części raportu komisarz ludowy ds. obrony ZSRR marszałek Siemion Timoszenko i szef sztabu generalnego Armii Czerwonej Gieorgij Żukow precyzyjnie opisali konkretne kierunki potencjalnych uderzeń niemieckich: od Dęblina w kierunku Kowla, Równego i Kijowa oraz z Prus Wschodnich na Wilno i Rygę, a także koncentrycznie koło Suwałk i Brześcia na Wołkowysk i Baranowicze.
Stalin doskonale wiedział o koncentracji wojsk niemieckich i planach Hitlera
Dlaczego ten list nie przeraził Stalina? Co było powodem, że zwlekał z wydaniem rozkazu umocnienia wymienionych stref uderzeniowych? Dlaczego dopuścił do tego, że od 22 czerwca do 5 grudnia 1941 r. źle zaopatrzona i fatalnie dowodzona Armia Czerwona straciła aż 7,5 mln żołnierzy (3 mln zginęły)? W świetle zachowanych dokumentów sowieckich możemy być pewni, że Stalin doskonale wiedział o koncentracji wojsk niemieckich i planach Hitlera. Richard Sorge, najsłynniejszy sowiecki szpieg i niemiecki dyplomata pracujący w Tokio, informował Kreml o dokładnej dacie napaści. Jednak doprowadził tym Stalina jedynie do furii. Notatka informująca o dacie rozpoczęcia planu „Barbarossa” trafiła do kosza przy biurku Stalina.
Czytaj więcej
„Bitwa o Moskwę” i kult Józefa Stalina. Szkic do portretu sowieckiego dyktatora
Przez wiele dekad historycy nie mogli zrozumieć postawy sowieckiego dyktatora. Czy wyrafinowany i pragmatyczny Gruzin po raz pierwszy w życiu uwierzył w pokojowe obietnice innego satrapy? Bez wątpienia podziwiał metody, jakimi Hitler posłużył się do przemiany demokratycznej Republiki Weimarskiej w totalitarne państwo nazistowskie. Precyzyjnie analizował niemieckie podboje i wyciągał odpowiednie wnioski. Hitler był mu na swój sposób potrzebny: odwracał uwagę świata od sowieckich zbrodni i popełniał błędy w relacjach z zachodnimi demokracjami, które Stalin skrupulatnie zapamiętywał, aby ich uniknąć w przyszłości.