Orban nie krył niezadowolenia. "Wola Europejczyków zignorowana"
"Wola Europejczyków została dziś zignorowana w Brukseli" - ocenił Viktor Orban po zakończeniu nieformalnego szczytu w Brukseli. Premier Węgier odniósł się także do wyborów do Parlamentu Europejskiego, które - jak stwierdził - pokazały, że "partie prawicowe wzmocniły się". Orban uderzył też w Europejską Partię Ludową, pisząc: "Nie powinniśmy być naiwni: będą nadal wspierać migrację i wysyłać jeszcze więcej pieniędzy i broni na wojnę rosyjsko-ukraińską".
Viktor Orban krytycznie odniósł się do szczytu nieformalnego w Brukseli
W poniedziałek w Brukseli odbył się nieformalny szczyt, który dotyczył obsady kluczowych stanowisk w Unii Europejskiej, jednak liderzy nie doszli do żadnego porozumienia. Niedługo po zakończeniu spotkania, po północy, premier Węgier odniósł się do wydarzenia w swoich mediach społecznościowych.
Orban krytycznie o spotkaniu w Brukseli. "Wola Europejczyków zignorowana"
Viktor Orban stwierdził, że "wola Europejczyków została dziś zignorowana w Brukseli". "Wynik wyborów europejskich jest jasny: partie prawicowe wzmocniły się, a lewica i liberałowie stracili grunt pod nogami. Z drugiej strony EPL, zamiast słuchać wyborców, ostatecznie połączyła siły z socjalistami i liberałami. Dziś zawarli porozumienie i podzielili między siebie najwyższe stanowiska w UE" - napisał w serwisie X.
Zobacz również:
Bez porozumienia w Brukseli. Liderzy krajów UE podzieleni
Premier Węgier zarzucił również, że "nie obchodzi ich rzeczywistość, nie obchodzą ich wyniki wyborów europejskich i nie obchodzi ich wola Europejczyków". "Nie powinniśmy być naiwni: będą nadal wspierać migrację i wysyłać jeszcze więcej pieniędzy i broni na wojnę rosyjsko-ukraińską" - ocenił Orban.
Konkludując swój wpis węgierski polityk wezwał, aby się temu nie poddawać. "Zjednoczymy siły europejskiej prawicy i będziemy walczyć z proimigracyjnymi i prowojennymi biurokratami" - dodał.
Nieformalny szczyt w Brukseli. Europejscy liderzy bez porozumienia
Podczas poniedziałkowego szczytu w Brukseli liderzy krajów Unii Europejskiej mieli wyrazić ogólne poparcie dla negocjowanego zestawu nazwisk osób, które miałyby objąć znaczące stanowiska w UE. Mimo że ze względu na charakter spotkania nie zakładano rozstrzygnięć, to szef Rady Europejskiej Charles Michel przekazał, że na tym etapie nie ma porozumienia.
- To była dobra okazja do wymiany poglądów i opinii na temat wyników wyborów oraz przygotowania do oficjalnego posiedzenia Rady Europejskiej, które odbędzie się w przyszłym tygodniu w Brukseli - mówił po zakończeniu Michel, podkreślając przy tym, że "to była dobra rozmowa".
Wśród proponowanych osób do objęcia stanowisk w Unii Europejskiej znalazła się m.in. Ursula von Der Leyen, która miałaby sprawować drugą kadencję jako szefowa Komisji Europejskiej, a także Roberta Metsola, która miałaby ponownie zostać przewodniczącą Parlamentu Europejskiego.
UE wybiera swoje władze. W kuluarowych dyskusjach przewija się polski wątek
Negocjacje ws. stanowisk w UE. Premier ocenił szefa MSZ
- Radosław Sikorski jest bardzo dobrym szefem MSZ, nie chciałbym, aby opuszczał rząd - powiedział Donald Tusk po spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Jak dodał, Sikorski gwarantuje, że "rząd jest respektowany także w sprawach zagranicznych". Do sprawy odniósł się sam zainteresowany. - Nie aspiruję do teki komisarza ds. obronności i nigdzie się nie wybieram - przekazał szef MSZ. W poniedziałek premier Tusk spotkał się z liderami EPL, aby uzgodnić strategię na unijny szczyt poświęcony obsadzie najwyższych stanowisk w UE.
więcej
Europie dobrze zrobi takie zdrowe przewietrzenie
Szczere słowa Orbana po wyborach. "To skomplikowało nam życie"
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami. Zobacz więcej.