Nowa broń fiskusa. "Skarbówka dostanie dane na tacy". Sprzedawcy muszą mieć się na baczności
Zakupy w sieci (zdjęcie ilustracyjne)
Od 1 lipca wejdą w życie nowe przepisy o e-platformach. Skarbówka będzie miała dostęp do szczegółowych informacji o zawartych transakcjach. Jeśli sprzedawca nie poda danych platformie internetowej, jego konto zostanie zablokowane, a wypłaty zostaną wstrzymane.
Od 1 lipca 2024 r. w Polsce zacznie obowiązywać unijna dyrektywa DAC7. Nowe przepisy dotyczą nie tylko firm, ale też osób, które prowadzą sprzedaż za pośrednictwem platform internetowych, takich jak OLX, Allegro, Vinted, Booking i UberEats.
Zobacz wideo Piotr Kuczyński: Jesteśmy wschodnią flanką UE, powinni się dołożyć do obrony granic
Nadchodzi unijna dyrektywa. Dotyczy osób sprzedających m.in. na Allegro, OLX i Vinted
Zakupy w sieci (zdjęcie ilustracyjne)
Unijna dyrektywa nie wprowadza żadnych nowych podatków, ale za to nakłada na operatorów platform cyfrowych obowiązek gromadzenia i przekazywania informacji o sprzedawcach, którzy dokonali transakcji za pośrednictwem platform internetowych. Nowe przepisy dotyczą internetowych platform e-handlu, platform rezerwacji noclegów, najmu transportu oraz platform służących do zamawiania przejazdu samochodem.
"Wejście w życie ustawy zwiększy dostępność danych dla administracji podatkowych o dochodach podatników uzyskiwanych ze sprzedaży prowadzonej za pośrednictwem platform cyfrowych. Ograniczona dostępność tych danych wynika m.in. z transgranicznego charakteru transakcji dokonywanych za pośrednictwem platform cyfrowych oraz ich znaczącej liczby" - wyjaśniało Ministerstwo Finansów.
Gromadzenie i przekazywanie administracji podatkowej informacji ma zredukować zjawisko uchylania się od opodatkowania w przestrzeni cyfrowej. "Przywrócone więc zostaną warunki równej konkurencji pomiędzy sprzedawcami sprzedającymi swoje towary i usługi w sposób tradycyjny a sprzedawcami działającymi za pomocą platform cyfrowych, a także pomiędzy sprzedawcami rzetelnie płacącymi podatki a sprzedawcami do tej pory uchylającymi się od opodatkowania" - czytamy w komunikacie resortu finansów.
Zakupy w sieci (zdjęcie ilustracyjne)
Co nam zrobi skarbówka? Mogą posypać się kary i obowiązek opłacenia wstecz składki ZUS
- W wyniku nowych przepisów skarbówka dostanie na tacy informacje o sprzedanych przez nas ubraniach, książkach czy sprzęcie RTV. Jeśli uzna, że transakcje wzbudzają jakiekolwiek podejrzenia, możemy spodziewać się kontroli - powiedział dr Łukasz Wacławik z wydziału zarządzania krakowskiej AGH w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Wyjaśnił, że jeśli sprzedawcy nie przekażą platformom internetowym potrzebnych danych, te w pierwszej kolejności zablokują wypłatę wynagrodzeń za sprzedawane towary lub usługi. Kolejnym krokiem będzie blokada konta sprzedającego. Serwisy internetowe będą domagały się od osób fizycznych m.in. adresu zamieszkania, numeru NIP oraz miejsca i daty urodzenia. W przypadku prowadzenia działalności gospodarczej trzeba będzie również podać nazwę i adres firmy oraz numer firmowego konta bankowego.
Jeśli fiskus uzna, że sprzedawca, handlując na platformach internetowych, nie dopełnił obowiązku założenia własnej działalności gospodarczej, wówczas będzie mógł nałożyć karę. Co więcej, takie osoby będą zobowiązane do zarejestrowania działalności i odprowadzania dodatkowo składek ZUS, nawet wstecz - wyjaśnił w rozmowie z "GW" Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakt.