Smutna wiadomość z Holandii tuż przed meczem z Polską. Willy Dullens nie żyje
Willy Dullens
Smutne wieści napłynęły z Holandii. W wieku 79 lat zmarł Willy Dullens, o którym w latach 60. mówiono, że ma talent na miarę Johana Cruijffa. Prężnie rozwijającą się karierę brutalnie przerwała kontuzja. Piłkarz przez wiele lat nie potrafił się z tym pogodzić.
Willy Dullens jako młody zawodnik trafił do holenderskiej Sittardii. W sezonie 1963/1964 zadebiutował w pierwszym składzie i od razu pokazał, że drzemie w nim wielki potencjał. W 1966 r. został wybrany Piłkarzem Roku, a Johan Cruijff, który wręczał mu nagrodę, stwierdził, że pod względem technicznym jest lepszy od niego samego.
Niestety Dullens zdążył rozegrać dla reprezentacji zaledwie cztery mecze. Przygotowując się do sezonu 1966/1967, podczas sparingu doznał kontuzji kolana. Rehabilitacja nie przynosiła spodziewanych efektów, przez co w 1968 r. uraz zmusił go do zakończenia kariery.
Chorował na depresję
Ta sytuacja mocno go dotknęła. Do tego stopnia, że zachorował na depresję. W 1969 r. rozegrano dla niego mecz charytatywny, na którym pojawiło się 60 tys. kibiców. Dzięki uzbieranym pieniądzom udało mu się otworzyć zakład fryzjerski. Po latach wrócił do piłki nożnej. Był ambasadorem i skautem w Fortunie Sittard.
W ostatnich latach życia cierpiał na chorobę Alzheimera. Pogrzeb legendy odbędzie się na stadionie Fortuny.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco