Rosjanie nie przestają zaskakiwać na froncie. Szturmują okopy na... motocyklach
Rosjanie używają motocykli na froncie
Sposób walki na froncie armii Władimira Putina przyjął nietypowy obrót. "W najnowszej taktyce szturmowania okopów Rosjanie używają motocykli" - donosi między innymi "The New York Times".
Zagraniczne media rozpisują o nowej, niecodziennej taktyce Rosjan na froncie w Ukrainie. Jak opisuje "The New York Times", rosyjscy żołnierze jeżdżący na motocyklach odpowiadają obecnie za około połowę ataków na niektórych obszarach frontu. "Siły Moskwy próbują wykorzystać prędkość, aby sprawnie przejechać przez otwarte przestrzenie, podczas gdy ociężałe pojazdy opancerzone są łatwym celem ataków" - czytamy.
Zobacz wideo Gen. Mieczysław Bieniek: Nie przewiduję wojny w Polsce w ciągu najbliższych 8-10 lat
Rosjanie szturmują okopy na motocyklach. Kreml brnie w pomysł mimo strat
"Forbes" z kolei przytacza komentarz analityka wojskowego, który udowadnia, że nie jest to najlepsza taktyka wojskowa. Andrew Perpetua potwierdził zniszczenie - głównie przez ukraińskie drony - pięciu rosyjskich motocykli w lutym, jednego w marcu, 13 w kwietniu, 56 w maju i dziewięciu w pierwszym tygodniu czerwca. - To naprawdę zabawne, ile Rosjan ponieśli w wyniku ataków motocyklowych -stwierdził Perpetua.
Pomimo dotkliwych strat, rosyjska armia podwaja swoje "siły motocyklowe". Według ukraińskiego Centrum Strategii Obronnych rosyjska 5. Brygada Strzelców Zmotoryzowanych, utworzyła nawet specjalny pluton motocyklowy. W sieci pojawiły się nagrania z działań motocyklistów na froncie. Jedną z ostatnich operacji "Forbes" określa wręcz jako "katastrofalną w skutkach".
"Im więcej Rosjan jedzie na front na motocyklach, tym więcej Rosjan ginie podczas jazdy na motocyklach" - podsumowuje "Forbes". Sam pomysł nie jest jednak nowy, ani innowacyjny. W czasie I wojny światowej, po obu stronach frontu wykorzystywano tysiące motocykli do celów militarnych.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie zaatakowali Wilniańsk. Są ofiary śmiertelne
Tymczasem w sobotę poinformowano o rosyjskim ataku na ukraińską miejscowość Wilniańsk w obwodzie zaporoskim. Co najmniej siedem osób zginęło, a jedenaście zostało rannych. Szef lokalnej administracji wojskowej poinformował, że zostały także uszkodzone obiekt infrastruktury krytycznej, sklep i budynki mieszkalne.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski złożył kondolencje rodzinom i bliskim ofiar ataku. "Nasze miasta i społeczności codziennie cierpią z powodu takich rosyjskich ataków. Są jednak sposoby, aby temu zaradzić: zniszczyć terrorystów tam, gdzie się znajdują, zniszczyć rosyjskie wyrzutnie rakiet, uderzyć naprawdę dalekiego zasięgu i zwiększyć liczbę nowoczesnych systemów obrony powietrznej na Ukrainie" - napisał w mediach społecznościowych Zełenski. Podziękował też wszystkim partnerom, którzy pomagają Ukrainie. - Musimy przyspieszyć podejmowanie potrzebnych nam decyzji. Jakiekolwiek opóźnienie w podjęciu decyzji w tej wojnie oznacza utratę ludzkiego życia - dodał ukraiński prezydent.