Media: Afera na Nowogrodzkiej. Chodzi o instrukcje ws. kampanii samorządowej PiS. "Niebywałe!"
Jarosław Kaczyński
Prawo i Sprawiedliwości przygotowuje się do wyborów samorządowych. Wśród członków partii słychać głosy niezadowolenia w związku z organizacją kampanii. – W PiS-ie sztab nie działa. Nie ma nawet jego spotkań w sprawie kampanii. Są tylko rozsyłane instrukcje co mamy robić – powiedział jeden z polityków w rozmowie z tygodnikiem “Wprost”.
3.03.2024, Jarosław Kaczyński na konwencji PiS w Szeligach pod Warszawą.
Wybory samorządowe zaplanowano na 7 i 21 kwietnia. Widać też już pierwsze efekty kampanii wyborczych prowadzonych przez komitety. Także Prawo i Sprawiedliwość podjęło pierwsze kroki. Na czele sztabu stanął Piotr Milowański, sekretarz generalny PiS. W wielu miastach organizowane są konwencje pod hasłem #JesteśmyNaTak. – Musimy być na “tak” dla inwestycji, rozbudowy tego wszystkiego, co zostało już podjęte, dla różnego rodzaju innowacji, przede wszystkim dla rozwoju – przekonywał podczas jednej z nich Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński
Zobacz wideo Patryk Jaki porażce w wyborach: Nie potrafiliśmy przeciwstawić się zmianom kulturowym
Media: Afera na Nowogrodzkiej przed wyborami samorządowymi
Według ustaleń “Wprost” politycy PiS nie są zadowoleni ze sposobu przeprowadzania kampanii wyborczej, w której ma nie być widać zaangażowania. – W PiS-ie sztab nie działa. Nie ma nawet jego spotkań w sprawie kampanii. Są tylko rozsyłane instrukcje co mamy robić – przekazał tygodnikowi informator z Nowogrodzkiej. – Na Nowogrodzkiej wybuchła afera, po tym jak ‘Polityka w Sieci’ opublikowała raport, zgodnie z którym na Facebooku Suwerenna Polska wyprzedziła w liczbie obserwujących PiS. W reakcji na następny dzień zostały nam rozesłane instrukcje w sprawie mediów społecznościowych i nagrywania kampanijnych filmików – dodał inny polityk.
W związku z tym zarządzono kampanię w sieci, którą nadzorować ma były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. “Wprost” dotarło do instrukcji, którą mieli otrzymać politycy PiS. “To co najważniejsze warto pokazać i powiedzieć w 6 sekundach filmiku. W pierwszych 6 sekundach ma się znaleźć: Wyraźny logotyp komitetu/imię i nazwisko – najlepiej wypowiedziane i co chcemy, aby zrobił oglądający (zapisz się/przyjdź na spotkanie, głosuj). Spot powinien zaczynać się od kadru z wyraźną twarzą kandydata – najlepiej, żeby została w kadrze przez całe 6 sekund. Głos powinien się pojawić od 1 sekundy nagrania – każda sekunda bez głosu to strata. Jeżeli kandydat mówi niewyraźnie, można wziąć lektora, ale to ostateczność. Nagranie powinno mieć do 30 sekund. (…)” – podaje tygodnik.
Członkowie PiS otrzymali także instrukcje techniczne dotyczące oświetlenia czy dźwięku w kręconych spotach. Na koniec załączono kilka przykładów. Są to m.in. spoty polityków Suwerennej Polski czy brytyjskiej Partii Pracy. Pojawił się jednak także film kandydata PO na prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego. – Kierownictwo chce, żebyśmy wzorowali się na filmiku polityka Platformy Obywatelskiej? Niebywałe! Co ten Janusz (Cieszyński – przyp.red) nawymyślał – oburzał się w rozmowie z “Wprost” jeden z polityków PiS.
W tym roku także wybory do Parlamentu Europejskiego. W PiS nie brakuje chętnych na wyjazd do Brukseli
Choć do czerwcowych eurowyborów zostało jeszcze kilka miesięcy, to już teraz w mediach pojawiają się doniesienia o ewentualnych listach. Szczególnie w PiS ma być sporo chętnych do powalczenia o mandat w Parlamencie Europejskim. “Mandat w Parlamencie Europejskim to towar wybitnie pożądany. PiS przeszło do opozycji, która trwać będzie latami, więc nie ma bardziej urokliwego miejsca dla polityka opozycji niż Bruksela. O tym, kto zdobędzie mandat, w pierwszej kolejności decydują miejsca na liście. Zatem miejsca biorące to cel dla wielu osób z obozu Zjednoczonej Prawicy” – pisze Jacek Gądek.
Wśród osób branych pod uwagę na “jedynki” jest m.in. Beata Szydło, Joanna Lichocka, Jacek Kurski, Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik czy Daniel Obajtek. Według ustaleń dziennikarza Gazety.pl w PiS poważnie rozważa się również kandydaturę Julii Przyłębskiej lub jej męża.