Tą decyzją Duda zdenerwuje Kaczyńskiego? "To oznaczałoby koniec PiS"
Tą decyzją Duda zdenerwuje Kaczyńskiego? "To oznaczałoby koniec PiS"
Do wyborów prezydenckich został jeszcze rok, a w PiS trwają dyskusje, kogo należałoby wystawić w tym wyścigu. Mówi się jednak, że ktokolwiek to będzie, takiej osoby nie poprze Andrzej Duda. Prawdopodobny jest bowiem scenariusz, w którym obecny prezydent udzieli poparcia innemu kandydatowi, np. któremuś ze swoich współpracowników. - To oznaczałoby w praktyce koniec PiS - stwierdził w rozmowie z "Super Expressem" socjolog i analityk Marcin Palade.
Wybory prezydenckie 2025. Na kogo postawi
Andrzej Duda
?
Wybory prezydenckie odbędą się wiosną 2025 roku. Jednak już teraz w mediach regularnie publikowane są artykuły pełne spekulacji, odnośnie tego, kto może wystartować w wyścigu o fotel głowy państwa. Niedawno
wyciekła nieoficjalna lista potencjalnych kandydatów PiS
, na której znaleźli się m.in. były premier Mateusz Morawiecki, nowo wybrani europosłowie Waldemar Buda i Tobiasz Bocheński oraz prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki.
Wiadomo, że partii z Nowogrodzkiej - co potwierdził już sam Jarosław Kaczyński - nie będzie reprezentować w tej elekcji kobieta. Prezes przyznał, że w "sytuacji wojennej" Polacy wolą przywódcę-mężczyznę. Zdementowano również pogłoski o Marku Magierowskim, byłym ambasadorze w Izraelu i USA, który na początku kadencji Andrzeja Dudy był jego rzecznikiem prasowym. Wspomnienie tego ostatniego nazwiska nie jest jednak przypadkowe.
Redakcja poleca
2
Kandydat od Dudy przegrał z kretesem. Wsparcie prezydenta i "jedynka" nie wystarczyły
2
Sensacyjny kandydat na prezydenta? Potwierdził gotowość
Wszyscy zastanawiają się bowiem, czy kończący swoją drugą kadencję prezydent "namaści" któregoś z kandydatów. To wciąż polityk dość popularny w elektoracie prawicowym i konserwatywnym, choć jego poparcie nie musi wystarczyć do osiągnięcia celu. Przekonał się o tym choćby minister z Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski, który mimo "jedynki" w woj. wielkopolskim i jednoznacznego wsparcia Dudy - który wizytował kilkukrotnie jego okręg, a nawet tam głosował - nie dostał się do Europarlamentu.
"Taki scenariusz to byłby koniec PiS"
Wokół Kolarskiego wybuchł - niepierwszy zresztą - konflikt między PiS a Pałacem. Duda miał pretensje o to, że jego macierzysta formacja torpedowała kandydaturę jego współpracownika. - Struktury PiS otrzymały z centrali zakaz jakiejkolwiek współpracy z Wojtkiem. Odbijał się od ściany przy próbie organizacji niewielkiego choćby wydarzenia - mówił "Super Expressowi" człowiek z otoczenia Dudy.
Nic więc dziwnego, że scenariusz, w którym obecna głowa państwa popiera innego kandydata niż ten wskazany przez prezesa, nie wydaje się skrajnie nieprawdopodobny. W spekulacjach medialnych przewijało się nazwisko np. Marcina Mastalerka - wpływowego szefa Gabinetu Prezydenta, zwanego ironicznie "wiceprezydentem". On sam nie wykluczył kategorycznie takiego ruchu, a pikanterii tej sytuacji dodaje fakt, iż Mastalerek od lat jest skonfliktowany z Nowogrodzką.
Jak przekonywał w rozmowie z "SE" socjolog i analityk Marcin Palade, taki scenariusz byłby katastrofą dla Kaczyńskiego. - Głosy podzielą się tak bardzo, że w drugiej turze wyborów z kandydatem KO mógłby spotkać się niezależny kandydat centroprawicowy, kompletnie niezwiązany z PiS. W praktyce oznaczałoby to nawet koniec Prawa i Sprawiedliwości - ocenił.
Źródło: Radio ZET/se.pl
Nie przegap