Brutalny atak na słynnej przełęczy. Słabość wielkiego mistrza
Tadej Pogacar wygrał 4. etap Tour de France 2024
Walczą niczym pięściarze wagi ciężkiej. Tadej Pogacar i Jonas Vingegaard. Ringiem jest największy kolarski wyścig świata, Tour de France. Na czwartym etapie Słoweniec po raz pierwszy posłał swojego wielkiego rywala na deski. Wygrał, po historycznym ataku na Col du Galibier i został nowym liderem.
Col du Galibier (2645 m. n.p.m.) to jedna z najsłynniejszych kolarskich przełęczy. Widziała wielu kolarskich mistrzów. Podjazd o długości 23 km jest w stanie zamęczyć każdego. Już na czwartym etapie tegorocznego Tour de France wielki pojedynek urządzili sobie tu dwaj ostatni zwycięzcy najważniejszego z kolarskich wyścigów: Tadej Pogacar i Jonas Vingegaard.
Z małej grupki zaatakował ten pierwszy. Duńczyk przez kilkaset metrów był w stanie utrzymać tempo Słoweńca, ale potem skapitulował. Tę akcję można obejrzeć poniżej.
Jak błyskawicznie wyliczyli statystycy to była najszybsza w historii kolarska wspinaczka na Col du Galibier. Pogacar 22,9 km pokonał w 20 min. i 48 sek. Dotychczasowy rekord Nairo Quintant został poprawiony o 1 min. i 40 sek. To z pewnością znów wywoła wiele pytań o granice ludzkich możliwości.
Na szczycie Galibier wyścig się jednak nie kończył. Pogacar miał tam około 8 sek. przewagi nad Vingegaardem, ale pozostawało pokonać 19 km zjazdu na metę do Valloire.
Słoweniec frunął do niej jak natchniony, ryzykując w zakrętach, a Duńczyk nie odzyskał pełnej mocy. Dał się doścignąć małej grupce i wspólnie z nią podążał do mety. Pogacar dotarł na finisz jako pierwszy i zaczął liczyć sekundy. Grupka z Vingegaardem przyjechała po 35 sek.
– Taki był plan. Dostałem ogromne wsparcie od drużyny na podjeździe i wykończyłem ich pracę. Wszystko ułożyło się idealnie. To był wyśniony scenariusz – powiedział Słoweniec na mecie. – Zjazd był niebezpieczny, na pierwszych zakrętach trochę się przestraszyłem mokrej szosy, ale znałem drogę, znałem te zakręty, więc nie zwalniałem.
Pogacar z grupy UAE Team Emirates został oczywiście nowym liderem Tour de France, odbierając żółtą koszulkę Richardowi Carapazowi. Dzięki bonusom zdobytym na premii górskiej i na mecie ma aż 45 sek. przewagi nad drugim Remco Evenepoelem (Soudal-QuickStep) i 50 sek. nad trzecim Vingegaardem (Team Visma I Lease a Bike).
Więcej szczegółów i wynik jedynego Polaka w stawce, Michała Kwiatkowskiego wkrótce.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco