Żużlowcy Orzechowej Osady PSŻ Poznań rewelacją rozgrywek 2. Ekstraligi. Kto by się tego spodziewał przed sezonem?
Żużlowcy Orzechowej Osady PSŻ mieli walczyć o utrzymanie w 2. Ekstralidze, tymczasem po 10. kolejkach są największą rewelacją i wiceliderem rozgrywek.
Żużlowcy Orzechowej Osady PSŻ Poznań rewelacją rozgrywek 2. Ekstraligi. Kto by się tego spodziewał przed sezonem?
Wspaniały weekend dla podopiecznych Adama Skórnickiego rozpoczął się już w piątek na Golęcinie, gdzie tuż przed meczem zaczął padać deszcz. Wszystko skończyło się jednak na potężnych grzmotach burzy i strachu, bo zamiast wielkiej ulewy mieliśmy niegroźny kapuśniaczek.
Zobacz też: Skorpiony odczarowały stadion w Ostrowie
PSŻ nie dał najmniejszych szans gościom z Łodzi i wygrał spotkanie 51:39. Rajderem meczu został Amerykanin Luke Becker z Orła.
Pojedynek zaczął się od małej wymiany ciosów, z której zwycięsko wyszli gospodarze. 3:3, dwa razy 5:1 i raz 2:4 dało sześciopunktową przewagę Skorpionom po pierwszej serii.
Podopieczni Adama Skórnickiego stopniowo powiększali przewagę, którą nieskutecznie starali się niwelować łodzianie. Doskonały występ notował Luke Becker, który po czterech swoich startach miał już na koncie dwanaście punktów. Finalnie skończyło się na trzynastu „oczkach”. Ze strony poznańskiej natomiast, niezawodny jak zwykle okazał się duet Ryan Douglas i Aleksandr Łoktajew.
W biegu dwunastym, żółtą kartką za swoje zachowanie względem sędziego został ukarany Mateusz Dul, który stracił łańcuch i w konsekwencji części o wartości 30 zł, po tym jak się spiął z jednym z rywali. Zawodnik U24 zdobył w meczu trzy punkty z dwoma bonusami. Bonusa zdobyła również cała drużyna PSŻ, wygrywając w dwumeczu 99:80.
Dzień później poznaniacy w dobrych nastrojach wybrali się do Gdańska, by zmierzyć się z walczącym o utrzymanie Wybrzeżem. Determinacja gospodarzy nie powstrzymała jednak rozpędzonych Skorpionów. Goście wygrali 49:41, a rajderem meczu został Kacper Grzelak.
Poznaniacy od początku zaznaczyli, że do Gdańska przyjechali po zwycięstwo. Wygrana 5:1 oraz 4:2, dała im po pierwszej serii prowadzenie czterema punktami. Po drugiej serii natomiast, było już wiadomo, że Wybrzeże w obliczu nieobecności Nicolaia Klindta, nie da rady nawiązać walki w tym meczu.
Jedynymi jasnymi punktami w drużynie Eryka Jóźwiaka byli Krzysztof Kasprzak i Niels Kristian Iversen, zdobywcy 26 punktów i 3 bonusów. W ekipie gości z kolei, królowało trio Grzelak-Douglas-Łoktajew, którzy razem wyciągnęli z toru 30 „oczek”.
W wyścigach nominowanych PSŻ pokazał swoją siłę, podwójnie wygrywając i zgarniając jednocześnie punkt bonusowy.