Co za walka! Coco Gauff sensacyjnie odpadła! Rywalka potrzebowała 8 piłek meczowych
Coco Gauff
Marta Kostiuk awansowała do półfinału turnieju WTA 500 w Stuttgarcie! Ukrainka po wymagającym meczu rozprawiła się z trzecią rakietą świata Coco Gauff 3:6, 6:4, 7:6(6). Ukrainka w trakcie piątkowego starcia miała kilka trudnych momentów okupionych łzami, ale ostatecznie zdołała sięgnąć po wygraną dopiero przy ósmej piłce meczowej. W półfinale Kostiuk zagra z pogromczynią Aryny Sabalenki!
Marta Kostiuk przystępowała do meczu z Coco Gauff po pokonaniu Laury Siegemund w pierwszej i Qinwen Zheng w drugiej rundzie. Wyeliminowanie chińskiej zawodniczki udowodniło, że Ukrainka jest ostatnio w bardzo dobrej formie. 27. zawodniczka rankingu WTA w połowie marca odpadła w Indian Wells dopiero w półfinale z Igą Świątek, a tydzień wcześniej dotarła do finału turnieju w San Diego.
Dobry początek pierwszego seta Coco Gauff
Z kolei Coco Gauff nie ma najlepszej formy w 2024 r. Amerykanka odpadła ostatnio w Miami już w trzeciej rundzie, a wcześniej przegrała ćwierćfinał w Dubaju, czy półfinał Indian Wells. Trzecia rakieta świata chce zapomnieć o tej passie na kortach twardych, rozpoczynając udanie turniej w Stuttgarcie.
Gauff z problemami, ale ostatecznie pokonała swoją rodaczkę Sachię Vickery 6:3, 4:6, 7:5 w drugiej rundzie niemieckiego turnieju (miała wolny los w pierwszej rundzie ze względu na swój ranking). Piątkowe z Martą Kostiuk Gauff rozpoczęła bardzo dobrze od wygranego własnego serwisu i od przełamania Ukrainki.
Kostiuk jednak szybko odpowiedziała przełamaniem i po chwili po wygraniu gema przy własnym podaniu wyrównała stan pierwszego seta na 2:2. Po następnych dwóch gemach wygranych przez serwujące przyszedł kryzysowy moment w serwisie obu tenisistek.
Przegrana partia i łzy Marty Kostiuk
Po trzech gemach przegranych przez serwujące Coco Gauff objęła prowadzenie 5:3 i serwowała po pierwszego seta. Po wyrównanym gemie na przewagi Amerykanka zdołała wykorzystać drugą piłkę setową i wygrała pierwszą partię 6:3.
Po przegranym secie na twarzy Ukrainki pojawiły się łzy. Nie wiadomo jednak, czym były one spowodowane, choć w trakcie pierwszej partii Kostiuk wzięła przerwę medyczną z powodu drobnego urazu stopy.
Marta Kostiuk
Psuły serwisy na potęgę. Odrodzenie Marty Kostiuk
Druga partia to już festiwal przegranych serwisów. Najpierw gema przy swoim serwisie przegrała Kostiuk, by po chwili odrobić stratę i wyrównać na 1:1. Ukrainka nie poszła jednak za ciosem i po przegranym trzecim gemie przegrywała 1:2.
Po krótkiej przerwie niewiele się zmieniło i serwujące nadal przegrywały swoje podania, aż tę koszmarną serię zatrzymała w szóstym gemie Coco Gauff. Ameryka wykorzystała swój serwis i powiększyła prowadzenie do wyniku 4:2.
Amerykanka nie utrzymała jednak dobrego momentu i kolejne trzy gemy wygrała odrodzona Marta Kostiuk, obejmując prowadzenie 5:4. Ukrainka wykorzystała dobrą passę i po koncertowej grze… przełamała Gauff, wygrywając drugiego seta 6:4.
W decydującym trzecim secie obie zawodniczki rozpoczęły od wygranych serwisów, jednak w trzecim gemie Coco Gauff przełamała Ukrainkę i objęła prowadzenie 2:1. Wydawało się, że Amerykanka utrzyma dobrą grę do końca seta, jednak w szóstym gemie niespodziewanie straciła gema serwisowego i zrobiło się 3:3.
Zacięta walka i tie-break
Kolejne trzy gemy wygrywały serwujące i Marta Kostiuk objęła prowadzenie 5:4 po wygranym gemie serwisowym. Później jednak Gauff wygrała dwa gemy i stanęła przed szansą wygrania meczu przy własnym gemie serwisowym.
Niespodziewanie Kostiuk przetrwała napór i doprowadziła do tie-breaka. W nim po dużej dramaturgii wygrała Ukrainka 8:6.
Coco Gauff w sobotnim półfinale zagra z Marketą Vondrousovą. Czeszka niespodziewanie wyeliminowała w piątek Arynę Sabalenkę. Wiceliderka rankingu uległa wynikiem 6:3, 3:6, 5:7.