Zbliża się nagły wzrost temperatury, ale to nie koniec chłodów. Duże zimno szybko wróci
Na trwałe ciepło nadal nie ma szans. Widać następne strzały zimna (mapy: meteologix.com/charts.ecmwf.int)
Od wielu dni mamy fatalną pogodę, z chmurami, opadami i przeszywającym zimnem, które szczególnie mocno daje się nam we znaki nocami. Choć najbliższe dni przyniosą nagłe ocieplenie i nawet powiew lata, chłód nie da tak łatwo za wygraną. Na horyzoncie widać już duże ryzyko następnego, dużego spadku temperatury.
Czwartek jest ostatnim chłodnym dniem, z temperaturami rzadko przekraczającymi 10 st. C oraz z regularnymi opadami deszczu, a nawet burzami. W następnych dniach aura będzie się szybko poprawiać.
Karuzela pogodowa. Nadchodzi powiew lata, ale zimno szybko wróci
Od piątku do niedzieli prognozujemy coraz więcej słońca, a opady będą występować sporadycznie i wyłącznie lokalnie, zwłaszcza w sobotę na południu i południowym wschodzie, gdzie niewykluczone są słabe burze.
Temperatura ma się szybko piąć w górę. Już w sobotę na zachodzie i południu zapowiadamy 19-21 st. C, a w niedzielę na przeważającym obszarze kraju 19-24 st. C. Dużo cieplejsze będą też noce, a o uciążliwych, nocnych przymrozkach możemy zapomnieć.
Już w weekend wrócą temperatury powyżej normy
Taka piękna, niemalże letnia pogoda, powinna pozostać z nami do środy, 1 maja. Nie dość, że niebo zdominuje słońce, to jeszcze zrobi się wręcz gorąco. Popołudniami wszędzie spodziewamy się 20-25 st. C, a możliwe, że na zachodzie oraz południowym zachodzie słupki rtęci poszybują aż do 26-27 st. C.
Na początku przyszłego tygodnia miejscami będzie ponad 25 st. C
Pierwsze symptomy zmian czekają nas w dalszej części majówki. Przyszły czwartek i piątek (2-3 maja) to dużo większa szansa na przelotne opady deszczu oraz burze z gradem i silnym wiatrem. Mimo to, w dalszym ciągu zapowiadamy bardzo przyjemne temperatury sięgające nawet 25 st. C.
Druga połowa długiego weekendu majowego przyniesie zdecydowanie więcej opadów i burz
Niestety, wszystko wskazuje na to, że koniec długiego weekendu (4-5 maja) przyniesie znów załamanie pogody, które potrwa kilka dni. Do Polski, ale i innych krajów Europy, z północy napłynie na nowo chłodne, nieprzyjemne powietrze, a termometry pokażą wartości poniżej normy.
Po 5 maja nad Europę spłyną dużo zimniejsze masy powietrza
Będą dni, w czasie których miejscami, głównie na północy i u podnóża gór, nawet w pełni dnia nie zobaczymy więcej niż 10 st. C. Nocami może wręcz wrócić zagrożenie przygruntowymi przymrozkami. Na dodatek, często będzie padał przelotny deszcz i niekiedy we znaki da nam się silniejszy wiatr.
Po majówce czeka nas znaczne ochłodzenie
Chcesz być na bieżąco z informacjami pogodowymi? Zapisz się na powiadomienia Messenger w twoim telefonie