Fatalna prognoza jednego z banków. Polacy mają się czego obawiać?

fatalna prognoza jednego z banków. polacy mają się czego obawiać?

Polacy na zakupach boją się o stan swoich portfeli. I mają rację.

Blisko 60 proc. Polaków, którzy odpowiadają za codzienne zakupy w swoich domach, obawia się, że w najbliższym czasie ceny w sklepach nadal będą rosły. Tego samego zdania są analitycy PKO BP i Banku Pekao. Inflacja przyspieszy w drugiej połowie tego roku. Jednak jeszcze gorzej ma być w 2025 r.

Obecnie 59,9 proc. Polaków odpowiedzialnych za codzienne zakupy w swoich domach obawia się, że w najbliższym czasie ceny w sklepach nadal będą rosły. 28,7 proc. konsumentów jest przeciwnego zdania, a 11,4 proc. nie ma wyrobionej opinii w tej kwestii. Takie są wnioski z piątkowego sondażu UCE Research i Grupy Offerista.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Immunitet ochroni Obajtka? Prawnik nie ma żadnych wątpliwości

Polacy boją się wzrostu cen. Przewidywania inflacji nie są dobre

- Blisko 60 proc. to dość wysoki odsetek, ale jeszcze rok temu, podczas szalejącej inflacji, zdecydowanie więcej osób wyrażało taką obawę. Ponadto widać, że w tej kwestii mamy do czynienia z tendencją spadkową. Niemniej Polacy wciąż boją się wzrostu cen, bo ubiegły rok był trudny, a ceny faktycznie wciąż rosną. Do tego od 2-3 miesięcy widać również wzrost dynamiki podwyżek. Oznacza to, że odwraca się tendencja spadkowa. Tak więc obawy są uzasadnione - mówi współautor badania Robert Biegaj z Grupy Offerista, cytowany w komunikacie.

Podwyżek boją się głównie osoby mające ponad 65 lat i w wieku od 45 do 54 lat. Najczęściej są to zarabiający poniżej średniej krajowej i mieszkańcy miast liczących od 100 tys. do 199 tys. ludności oraz wsi i małych miejscowości. Dalszego wzrostu cen nie przewidują za to konsumenci w wieku 25-34 lat oraz 18-24 lat. Z reguły zarabiają więcej, niż wynosi średnia krajowa, i mieszkają w miastach liczących od 200 tys. do 499 tys. ludności bądź w większych.

Autorzy raportu przewidują, że ceny w sklepach nadal będą rosły, ponieważ wróciła 5-proc. stawka VAT na żywność, a od lipca zostaną odmrożone opłaty za gaz.

To wszystko potęguje strach. W mojej ocenie codzienne zakupy mogą zdrożeć o kilka procent, tyle że już teraz są drogie w stosunku do przeciętnych zarobków. Ostatecznie ceny towarów na sklepowych półkach zależeć będą od tego, jak do rosnących kosztów prowadzenia działalności podejdą producenci i sieci handlowe. Moim zdaniem będą chcieli przerzucić je na konsumentów, ale będą to robić bardzo ostrożnie, żeby nie zachwiać popytem - prognozuje Biegaj.

PKO BP: Inflacja w 2025 r. będzie wyższa niż obecnie

Dobrych informacji nie mają również ekonomiści PKO BP. Ich zdaniem na koniec 2024 r. inflacja wyniesie 4,6 proc. rok do roku, a swój szczyt odnotuje na koniec pierwszego kwartału 2025 r., wówczas ma to być niewiele poniżej 6 proc. Natomiast na koniec przyszłego roku tempo wzrostu cen obniży się do 3,3 proc. Dla porównania: najnowsze dane GUS mówią, że w maju 2024 roku inflacja wyniosła zaledwie 2,5 proc.

"Oczekiwany przez RPP trwały powrót inflacji do akceptowalnego przedziału wahań nastąpi wg nas w październiku 2025 r., a średniorocznie inflacja CPI (czyli inflacja konsumencka, ta, którą widzimy na sklepowych półkach - przyp. red.) będzie naszym zdaniem o 1 punkt procentowy wyższa niż w 2024 r." - przekonują analitycy PKO BP w swojej publikacji. To oznacza, że w przyszłym roku inflacja ogółem będzie zdaniem analityków największego polskiego banku wyższa niż w tym.

Dlaczego akurat taki scenariusz ma być ich zdaniem realny? Podają oni kilka argumentów.

Nieco wyższa, niż zakładaliśmy kwartał temu, ścieżka cen nośników energii (chociaż efekt szybszego odmrożenia cen częściowo złagodziły lepsze perspektywy w zakresie cen paliw);

nieznacznie niższa ścieżka cen żywności (głównie na skutek niższego punktu startowego);

niższa ścieżka inflacji bazowej (inflacji z wyłączeniem cen żywności i energii - przyp.red.), która odzwierciedla zarówno silniejszą dezinflację z ostatnich miesięcy, jak i założenie o słabszym oddziaływaniu presji popytowej.

Co zrobi NBP?

Przy takiej układance cenowej Rada Polityki Pieniężnej ma według PKO BP pozostać uparcie konserwatywna, skupiając się na proinflacyjnych czynnikach ryzyka. "Dopiero bliska perspektywa trwałego osiągnięcia celu ma umożliwić powrót do obniżek stóp. Takie mało wyprzedzające podejście odsuwa w czasie dalsze dostosowanie stóp NBP na połowę 2025 r." - przewidują analitycy PKO BP.

Jeszcze dalej idą ich koledzy z Banku Pekao. Ich zdaniem najwcześniej dopiero w 2026 roku pojawi się przestrzeń do obniżek stóp procentowych w Polsce.

RPP konsekwentnie utrzymuje jastrzębie nastawienie do polityki pieniężnej, powołując się na zbyt wysoki wzrost płac oraz konsekwencje odmrożenia cen energii i gazu od lipca. Inflacja z powrotem oddali się od celu, a na domiar złego ożywienie koniunktury pociągnie za sobą wzrost inflacji bazowej - przekonują.

"Członkowie RPP spekulują, że w drugiej połowie 2025 r. pojawi się przestrzeń do obniżek stóp, ale naszym zdaniem stanie się to najwcześniej w 2026 r." - dodają.

Gabriela Masłowska z RPP powiedziała ostatnio, że nie można wykluczyć ani obniżek, ani podwyżek stóp procentowych, jednak wyraziła nadzieję, że w przyszłym roku pojawią się warunki do obniżenia stóp. Dodała, że zbytnie umocnienie złotego byłoby kolejnym argumentem za obniżkami stóp.

Z kolei w piątek w radiu TOK FM członek RPP Ludwik Kotecki stwierdził, że w najbliższym czasie nie ma miejsca na obniżki stóp.

Czekamy na lipcową projekcję inflacyjną, ona pewnie potwierdzi to, co mówimy, że uporczywość inflacji będzie widoczna i przy takim wzroście gospodarczym, deficycie i płacach nie ma przestrzeni, aby stopy ciąć - powiedział.

- W ciągu najbliższych dwóch, trzech kwartałach przestrzeni nie ma. A potem zobaczymy - dodał.

Zobacz także:

Inflacja bazowa w Polsce. Wiadomo, ile wyniosła w maju

Jeszcze rok wyrzeczeń? Ekonomiści kreślą czarne scenariusze ws. inflacji

Ekonomiści zaniepokojeni. Kredytobiorcy szybko nie doznają ulgi

W Polsce wydarzy się coś, czego analitycy nie widzieli od lat

OTHER NEWS

43 minutes ago

Facebook usunął wpis o obozie w Auschwitz. Nie milkną kontrowersje

48 minutes ago

"The Bear" po raz trzeci. "Nie ma słów, by to opisać"

48 minutes ago

W Warszawie rozkwitła nowa szara strefa. Wszystko z powodu wprowadzonych przepisów

50 minutes ago

Żona Ziobry na czele Suwerennej Polski? "Janusz się zagalopował"

50 minutes ago

"Trudno zrozumieć Boże miłosierdzie w obliczu śmierci tak wielu młodych ludzi"

50 minutes ago

Znamy pierwszego półfinalistę Ligi Narodów. Wystarczyły tylko trzy sety

50 minutes ago

Dr Bartoszewicz: Wszystko się zwija. Państwo ma być uśmiechnięte i zwinięte

52 minutes ago

Morawiecki szantażuje Meloni. „Rz” ustaliła, że chodzi o stanowisko dla Andrzeja Sadosia

52 minutes ago

Oto Ewa Swoboda na odważnych zdjęciach. "Tak właśnie wygląda milion dolarów w złocie"! [28.06.2024]

52 minutes ago

Babcia mówiła, że to fryzura "na chłopaka". Kultowe cięcie wraca do łask. Genialnie wysmukla twarz

52 minutes ago

"Ponury żart". Mec. Lewandowski przypomina, co zrobił Bodnar

1 hour ago

Organizacja lekcji religii ma być racjonalna. Katarzyna Lubnauer odpowiada na niepokoje Rzecznika Praw Obywatelskich

1 hour ago

Wynagrodzenia nauczycieli dawniej i dziś. Awans zawodowy w edukacji się nie opłaca. „Ktoś jeszcze się dziwi, że ten zawód wymiera?”

1 hour ago

Na potęgę przekraczają polską granicę i wykupują jedno warzywo. Schodzi w mgnieniu oka

1 hour ago

Potężna inwestycja Intel, nowe parki przemysłowe, fabryka PepsiCo. Rekordowe wyniki finansowe Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej

1 hour ago

“Zgorszenie”. Michał Szpak zalazł za skórę wiernym. Wszyscy patrzą na jego głowę

1 hour ago

Niechybny upadek największego lotniska w Polsce? "Przeciętny Polak nie będzie z niego korzystać"

1 hour ago

Kolejni zawodnicy przymierzani do beniaminka PKO BP Ekstraklasy, Motoru Lublin. W klubie pozostają Arkadiusz Najemski i Sebastian Rudol

1 hour ago

To nowy raj Polaków, ale MSZ ostrzega. "Zachowaj ostrożność, zwłaszcza po zmroku"

1 hour ago

Wyśmiewany Robert Lewandowski jako baletnica. "Wstydliwa scena"

1 hour ago

Bon senioralny 2024 - aktualne informacje i szczegóły [26.06.2024]

1 hour ago

Przechodzę w nich całe lato! Skórzane sandały Rieker kupiłam teraz w super cenie. A co w CCC i Wittchen?

1 hour ago

Matka dała pieniądze córce. Fiskus zdecydował, czy należy się podatek od darowizn

1 hour ago

Podlewaj tą miksturą zamiokulkasa, a wypuści mnóstwo nowych liści. Trik na bujny rozrost zamiokulkasa [26.06.2024 r.]

1 hour ago

PiS musi zapłacić ogromna karę. Wszystko przez banery wyborcze Ryszarda Czarneckiego

1 hour ago

Potężna ulewa w centrum i na Retkini. Burza szalała nad Łodzią. Utworzyły się spore rozlewiska, kierowcy utknęli w korkach

1 hour ago

Wirus wraca z nową siłą. "W Polsce w ogóle się o tym nie mówi"

1 hour ago

Posłanka Razem zawieszona. Nagła decyzja klubu

1 hour ago

Oburzeni górale grożą blokadą Zakopianki i zapowiadają "walkę". "Domy będą zagrożone"

1 hour ago

Apartament widmo w Gdańsku. Znany dziennikarz zdradził, co mu się przytrafiło

1 hour ago

Chcą dyscyplinarki dla prokuratora Ostrowskiego. Mocna odpowiedź

1 hour ago

Tani smartfon Xiaomi ze świetnym ekranem. Na ten model powinieneś zwrócić uwagę

1 hour ago

Gigantyczna inwestycja ArcelorMittal w Świętochłowicach. Przedsiębiorstwo zainwestuje ponad 40 mln zł

1 hour ago

"Zemsta Stalina" ponownie sieje grozę w Polsce. W trzech województwach jest jej najwięcej [MAPA]

1 hour ago

Świątek podjęła ważną decyzję ws. igrzysk. "Potwierdzam"

1 hour ago

Prezydent Bułgarii odmówił udziału w szczycie NATO w Waszyngtonie

1 hour ago

Internauci już kpią z Cristiano Ronaldo. Najlepsze memy po porażce Portugalii z Gruzją

1 hour ago

Turów odgrodzony nasypem od granicy. Tak chcieli Czesi

1 hour ago

Spichrzowa i Mostowa odsłaniają tajemnice. Co kryło się pod ziemią?

1 hour ago

Zaczęło się! Ceny gazu rosną o jedną czwartą