Wrze po decyzji w Lidze Mistrzów! Jest głos z Industrii Kielce
Industria Kielce
Industria Kielce nie zagra w Final Four Ligi Mistrzów. Sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby nie kontrowersyjna decyzja podjęta przez sędziów na 12 s przed upływem regulaminowego czasu gdy. Głos w tej sprawie zabrał drugi trener zespołu Krzysztof Lijewski.
— Nie wiem, co powiedzieć po tym meczu. Jestem tak samo rozczarowany i smutny, jak wszyscy sympatycy naszego klubu. Mogę tylko zawodnikom ze strony trenera Tałanta Dujszebajewa i swojej pogratulować i podziękować za wspaniałą walkę. Walczyli jak lwy. Niestety nie ma nas w Final Four — mówił Krzysztof Lijewski, cytowany przez media klubowe.
Niestety po serii rzutów karnych Industria Kielce przegrała z SC Magdeburg i pożegnała się z marzeniami o Final Four tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Trudno pogodzić się z tym faktem, tym bardziej że na 12 s przed końcem regulaminowego czasu gry wydawało się, że polska drużyna ma wszystko w swoich rękach. Jedna bramka dzieliła ją bowiem od remisu, który dawałby awans.
Krzysztof Lijewski: uważam, że sędziowie powinni pójść z duchem czasu
To właśnie wtedy piłki trafiła do Artsioma Karaleka, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Wcześniej rozległ się jednak gwizdek sędziów, którzy dopatrzyli się faulu jednego z przeciwników i nie zatrzymali przy tym biegnącego czasu. Po chwili na parkiet sfrustrowany wbiegł Tałant Dujszebajew, który złapał się za głowę i padł na boisko.
Decyzja sędziów jest niezrozumiała również dla Lijewskiego. — Niestety nie było nam dane wykończyć ostatniej akcji sam na sam z bramkarzem. To była stuprocentowa okazja. Ja uważam, że sędziowie powinni pójść z duchem gry i puścić akcję. Dani, który podawał na koło do Artsioma, nie był faulowany, sędzia nie musiał używać gwizdka. Niestety to zrobił — komentował.