Straszne morderstwo w dolnośląskim kurorcie! Odkryło kolejne szokujące tajemnice. Jak to możliwe?
Sprawa podwójnego zabójstwa w Kudowie-Zdroju przywołała inne, wciąż niewyjaśnione zdarzenia.
Podwójne morderstwo w Kudowie-Zdroju wstrząsnęło dolnośląskim kurortem! Szybko jednak okazało się, że odnalezienie ciał to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Sprawa zabójstwa starszego małżeństwa przywołała bowiem zdarzenia, które wciąż spowija wiele tajemnic. Czy śledczy otworzyli puszkę Pandory?
Do przerażającego odkrycia doszło w środowy wieczór, 20 kwietnia 2022 r. W jednym z mieszkań w Kudowie-Zdroju (Dolny Śląsk) śledczy znaleźli ciała starszego małżeństwa, Barbary i Mieczysława S. Media mówiły o makabrycznym stanie zwłok — pokrytych larwami owadów, owiniętych w dywany i otoczonych przez wentylatory i odświeżacze powietrza. To był jednak dopiero początek horroru, jaki czekał na śledczych…
Jak ujawnili śledczy, starsze małżeństwo zostało zastrzelone. O dokonanie tej zbrodni podejrzewali córkę pary Juliannę S. (43 l.) i jej dużo młodszą koleżankę Karolinę Z. (21 l.). W realizacji tego upiornego przedsięwzięcia — zdaniem prokuratury — pomagał im 55-letni mieszkaniec Kudowy-Zdroju Dariusz Z. Cała trójka w czerwcu 2023 r. stanęła przed sądem w Świdnicy. Zanim jednak do tego doszło, śledztwo ujawniło szokujące fakty…
Podwójne morderstwo w Kudowie-Zdroju. Zatrute ciasto, a potem strzały
Według ustaleń prokuratury do zabójstwa małżonków S. doszło w styczniu, wcześniej jednak — w Wigilię 2021 r. — Julianna i Karolina miały podać parze ciasto z doprawioną lekiem weterynaryjnym polewą. Kobiety chciały udusić ich we śnie, pech chciał, że dodały jednak zbyt mało środka i plan się nie powiódł.
Julianna i Karolina drugą próbę miały podjąć niecałe 2 tygodnie później, podczas spotkania w domu państwa S. Według ustaleń śledczych strzeliły do małżonków z broni maszynowej typu Skorpion (którą miał załatwić Dariusz Z. i przeprowadzić im “szkolenie”), przez co ci wykrwawili się i zmarli.
Dlaczego jednak doszło do tej zbrodni? Dlaczego Barbara i Mieczysław S. musieli zginąć? Dlaczego Julianna S. miałaby chcieć śmierci własnych rodziców? I dlaczego we wszystkim miała pomagać jej Karolina Z.?
Każda z nich przedstawiła śledczym swoją wersję wydarzeń. Mają one jednak kilka punktów wspólnych — miłość do koni, oskarżenia o molestowanie pod adresem ojca Karoliny, spotkanie z Dariuszem Z. Cofnijmy się więc do początku.
Geometria zbrodni. Miłość, oskarżenia i śmierć
Ważną rolę w relacji obu kobiet, jak okazało się na sali sądowej, odegrała miłość do koni. Julianna S. miała w Konradowie niedaleko Kudowy-Zdroju dom z przylegającą do niego stajnią. Gdy uciekł jej jeden z wierzchowców, sprowadzić go z powrotem pomogła właśnie Karolina Z.
Początkowo wydawało się, że łączy je niewinna nić sympatii, ale z czasem zaczęło się to przeradzać w coś niepokojącego. Bliscy Karoliny opowiedzieli dziennikarzom “Faktu”, że widzieli, jak dziewczyna zaczęła się zmieniać, jakby ktoś “sączył jej jad do ucha”.
Zauważyli to też mieszkańcy Konradowa, gdzie Karolina zamieszkała wkrótce po tym, jak oskarżyła swojego ojca o molestowanie. Niedługo po tym Julianna została jej opiekunem prawnym i tak kobiety trafiły do drukarni Dariusza Z.
Mężczyzna miał im pomóc w przygotowaniu ulotek i plakatów, na zbiórkę funduszy na prawnika i dalsze samodzielne życie dla Karoliny. Przerodziło się to jednak w dłuższą współpracę, która — według relacji młodej kobiety — sięgnęła tego, że Dariusz Z. pomógł im w przygotowaniu i późniejszym tuszowaniu zbrodni.
Zanim jednak zabójcze crescendo osiągnęło apogeum, w pobliskim Lądku-Zdroju doszło do niespodziewanej tragedii. W koszmarnym pożarze zginął 44-letni ojciec Karoliny.
Tragiczny pożar w Lądku-Zdroju. Kolejna ofiara intrygi?
To, czy sprawy pożaru i zabójstwa łączą się ze sobą, badają śledczy. Szokujący zbieg okoliczności i list pożegnalny, jaki opublikował przed śmiercią 44-latek, wzbudziły wiele pytań opinii publicznej.
Mężczyzna napisał w nim, że córka państwa S. zarzuciła mu straszne rzeczy, których — jak zapewniał — nie zrobił. Miał problemy z powodu oskarżeń o molestowanie własnej córki i twierdził, że były one — podobnie jak wyprowadzka z domu — wynikiem manipulacji.
Ci, którzy znali 44-latka, wątpią, by targnął się na własne życie. Mężczyzna miał wcześniej mówić, że obawia się o swoje bezpieczeństwo i by nie wierzyć w samobójstwo, gdyby przydarzyło mu się coś złego. Najbliższy sąsiad zmarłego 44-latka zdradził nam, że rozmawiał z nim dzień przed pożarem i nic nie zwiastowało nadciągającej tragedii.
Kłamstwa i manipulacje. Dlaczego małżeństwo S. musiało zginąć?
Karolina przyznała się do zarzutów i zdecydowała się współpracować ze śledczymi. Miała wyznać im, że została zmanipulowana przez Juliannę, dla której z czasem przestała być koleżanką, a zaczęła być służącą. Kobieta miała używać wobec niej przemocy i gróźb.
— Źle się z tym czułam, ale Julianna mówiła, że sama sobie nie poradzę. Byłam od niej uzależniona — zeznawała Karolina. Oprócz niej, tłumaczyła, nie miała już nikogo, więc robiła wszystko, co ta jej kazała.
Zdaniem młodej kobiety (a to jej wersję ustalenia prokuratury pozwoliły uznać za najbardziej prawdopodobną), Julianna chciała zabić swoich rodziców, bo ich nienawidziła i obwiniała za swoje życiowe niepowodzenia, w tym za rozstanie z mężczyzną.
Julianna S. — podobnie jak Dariusz Z — nie przyznaje się do zarzutów i próbuje podważać przed sądem zeznania swojej niedawnej podopiecznej. Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, po wielu miesiącach procesu zdecydowała się zabrać głos i oświadczyła, że to ona była ofiarą manipulacji Karoliny Z.
Według tej relacji, gdy Karolina przyznała jej się do kłamstwa na temat molestowania przez ojca, chciała porozmawiać z nią i ze swoimi rodzicami o tym, jak to odkręcić. W trakcie tego spotkania młoda kobieta, bez ostrzeżenia, miała wyjąć z torebki broń i strzelić najpierw do mamy Julianny, a potem do jej ojca — przekazuje “Wyborcza”.
Pieniądze, tajemnice i zależności
Dlaczego Julianna tak długo milczała? Kobieta przed sądem miała wyjaśniać, że Karolina miała działać w porozumieniu z Dariuszem i że była przez nich szantażowana. Sugerowała też, że podawano jej jakieś leki powodujące senność i otumanienie.
— Dariusz Z. mi mówił, że zna dużo ludzi i że zobaczę, co mi zrobią, jak pójdę na policję. Chodziło tylko o pieniądze. Gdy odcięłam Karolinę Z. od pieniędzy, to wpadła w furię — cytuje wypowiedź kobiety “Gazeta Wyborcza”.
Julianna miała zaprzeczyć, by — jak uważa prokuratura — do zbrodni popchnęły ją pieniądze. Argumentowała, że jej rodzice nie zostawili po sobie majątku, a jedynie długi.
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że — jak przekazuje “Wyborcza” — przed sądem wyszedł na jaw romans Karoliny i Dariusza oraz to, że młoda kobieta za kratami urodziła dziecko. Mężczyzna mimo zeznań kobiety i 99,9-procentowej zgodności badań DNA wypiera się ojcostwa — podkreśla portal.
Zbrodnia na Narożniku. Nierozwiązana tajemnica sprzed lat
Głos przed sądem zdecydował się zabrać także Dariusz Z. Według relacji “GW”, przedstawiał się jako ofiara Karoliny Z. i twierdził, że kobieta, opowiadając o jego rzekomych znajomościach i wiedzy na temat płatnych zabójstw inspirowała się filmem “Pan życia i śmierci” z 2005 r.
Na pytanie prokuratora, czy razem z Julianną S. uzgodnili, że jeśli sprawa wyjdzie na jaw, to obarczą winą Karolinę Z., oskarżony miał odpowiedzieć, że nic o tym nie wie. W jego zeznaniach wypłynęła jednak zbrodnia, która w 1997 r. wstrząsnęła Dolnym Śląskiem.
Jak przytacza “Wyborcza” Dariusz Z. miał tłumaczyć, że wcześniej nie chciał składać wyjaśnień przed prokuratorem, ponieważ został przez niego oskarżony o zabójstwo dwójki studentów na Narożniku w Górach Stołowych.
[object Promise]
— powiedział Dariusz cytowany przez “GW”.
Sprawę sprzed ponad ćwierć wieku przejęło niedawno małopolskie Archiwum X, a do mediów — już po zabójstwie w Kudowie-Zdroju — rzeczywiście wyciekły informacje, że obie sprawy się łączą i śledczy odnaleźli broń, która posłużyła do zabójstwa.
Czy mimo upływu lat śledczym rzeczywiście uda się rozwiązać tę zagadkę? Czas pokaże. Proces w sprawie podwójnego zabójstwa w Kudowie-Zdroju tymczasem trwa.
(Źródło: Fakt.pl, Gazeta Wyborcza)
Zobacz też: