Potężna powódź w Ameryce Południowej. Całe miasta pod wodą [ZDJĘCIA]
W efekcie powodzi zginęło 41 osób, a 68 jest zaginionych
Padający od poniedziałku w stanie Rio Grande do Sul (południowa Brazylia) deszcz wywołał potężną powódź. Bez prądu pozostaje ponad 11 tys. mieszkańców. 8 tys. z nich musiało porzućić swe domy. Zdewastowane są całe miasta, uszkodzona jest tama. Do tej pory zginęło 41 osób, a 68 zaginęło.
W sumie 265 z 497 gmin w brazylijskim stanie Rio Grande do Sul od poniedziałku zmaga się z ulewnymi deszczami. Przyczynę katastrofy wyjaśnia brazylijski portal Globo, który wskazuje dwa czynniki odpowiedzialne za to, że woda nie spływa w naturalny sposób.
- Ponadnormatywny opad deszczu wpłynął na podwyższenie się poziomu kluczowych rzek brazylijskiej prowincji. Z dorzecza rzek Taquari, Caí, Pardo, Jacuí, Gravataí i Sinos spłynęło jednocześnie tyle wody, że powstały potężne rozlewiska.
- Drugim czynnikiem jest niekorzystny i silny wiatr, który powoduje zjawisko podobne do cofki. Innymi słowy, wiatry wieją na południe od wybrzeża w kierunku interioru, spychając masy wody.
“Najwyższy Poziom wody od czasu rozpoczęcia pomiarów”
Jak donosi agencja Associated Press, powołując się na Brazylijskie Służby Geologiczne, powódź w całym stanie przewyższyła tę obserwowaną podczas historycznej powodzi w 1941 r. W niektórych miastach poziom wody był najwyższy od czasu rozpoczęcia pomiarów prawie 150 lat temu.
“To najgorsza katastrofa, jaką kiedykolwiek odnotowano w historii stanu. W niektórych regionach spadło ponad 800 mm deszczu na m kw” — ocenił w rozmowie z portalem Noticias UOL gubernator Eduardo Leite.
Zawaliła się kluczowa tama
W czwartek częściowo zawaliła się tama elektrowni wodnej między miastami Bento Goncalves i Cotipora, a miasta, m.in. Lajeado i Estrela, zostały całkowicie zalane przez wodę. W związku z powodzią 11 tys. mieszkańców jest pozbawionych prądu. Władze ewakuowały już ponad 8 tys. z nich.
“Szukamy wszelkich środków, wszystkich sposobów, aby dotrzeć do społeczności i ratować życie. Wiele z nich jest nadal niedostępnych. Mimo to walczymy o nich” — mówił Leite.