Michał Wiśniewski zmaga się z nieuleczalną chorobą. Zaczęła atakować twarz

Michał Wiśniewski jest chory.

Michał Wiśniewski niedawno udzielił wywiadu w podcaście “Daj się odkryć”. Opowiedział o swojej nieuleczalnej chorobie. Wyjawił również, kiedy się zaczęła i co było przyczyną. Poruszył temat mrocznych faktów ze swojej przeszłości.

Michała Wiśniewskiego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Czerwonowłosy wokalista swoją karierę rozpoczął we wczesnych latach 90, a największą popularność zdobył we wczesnych latach 2000. Wraz z zespołem “Ich Troje” wydał do tej pory 10 płyt, a sprzedaż części z nich pobiła rekordy sprzedaży. Hity takie jak “Zawsze z Tobą chciałbym być” czy “Powiedz” zna cała Polska.

Prywatnie Michał Wiśniewski jest mężem swojej piątej żony — Poli Wiśniewskiej. Ma z nią dwójkę dzieci: Falco i Noela. Oprócz tego ma trzy córki: Fabienne, Etienette i Vivienne oraz syna Xaviera z poprzednich związków.

Michał Wiśniewski jest chory. Na co cierpi?

Michał Wiśniewski od lat zmaga się z łuszczycą. Jest to nieuleczalna choroba skóry, która nie jest zaraźliwa. W podcaście “Daj się odkryć” wyznał, że przez łuszczycę ludzie oceniali go w bardzo negatywny sposób.

– Generalnie bardzo często jest tak, że ludzie, którzy nie mają świadomości to myślą, że to jest grzybica, że to jest niedbanie o siebie. Wiadomo, to jest niewiedza ludzi. […] Ja płakałem jak dziecko, jak w końcu odzyskałem paznokcie, bo to było wycinanie paznokcia już do samego końca, żeby tylko nie było widać. […] Ludzie bali się mi podawać rękę – powiedział.

Michał Wiśniewski zmagał się z problemem alkoholowym, który przyczynił się do łuszczycy

Michał Wiśniewski niejednokrotnie w wywiadach opowiadał o tym, że jest niepijącym alkoholikiem. Co pewien czas decyduje się na “wszywkę”, bo jak twierdzi, lubi alkohol i zdarzało mu się nawet go wąchać, aby “zaleczyć” głód. Okazuje się, że choroba alkoholowa przyczyniła się do jego przypadłości. To wtedy skóra była najbardziej zaogniona. Dodatkowo, do rozwoju łuszczycy przyczynia się stres.

– Łuszczycę odkryłem w najbardziej stresowym momencie mojego życia i kiedy piłem najwięcej. Ona przyszła bardzo niewinnie, bo zaczęło się standardowo. Tam gdzieś od łokci, gdzieś tu na nodze robiły się takie strupki. No więc ja goiłem sobie te strupki i tak dalej, ale tego było coraz więcej, aż w końcu zaczęła atakować mi twarz. Ten ryj zarabia. To generalnie było bardzo trudne. Ja to zdrapywałem i make-upem przykrywałem – wyjawił w podcaście “Daj się odkryć”.