Dwie twarze Wisły. Kapitan może nawet oddać medal. Puchar Polski przy tym blednie
Alan Uryga przyznał, że jest skłonny oddać medal za PP za awans do Ekstraklasy
— Ten sukces znaczy bardzo dużo, ale może znaczyć mniej, gdy Wisła potknie się w poniedziałek w Sosnowcu — wspominał w programie “Przegląd Ligowy” Mateusz Miga z TVP Sport. Przypomina, że na zapleczu Ekstraklasy Biała Gwiazda nie rozegrała ani jednego dobrego meczu w tym roku. A to powrót do elity pozostaje głównym celem dla zespołu Alberta Rude. W tle wciąż pozostaje ogrom problemów, które od lat trapią klub spod Wawelu.
- Wisła zdobyła piąty w historii Puchar Polski, ale na finiszu pierwszej ligi nie jest pewna awansu nawet do baraży o Ekstraklasę
- Klub z Reymonta wciąż boryka się z ogromem problemów finansowych i infrastrukturalnych. Może je rozwiązać jedynie wyczekiwany powrót do elity
- Piłkarze Białej Gwiazdy nie kryli wielkiej radości, ale jednocześnie są w stanie poświęcić wszystko dla tego celu. Nawet medale z wygraną w Pucharze Polski
- Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Wisła Kraków sprawiła ogromną niespodziankę, pokonując w finale Fortuna Pucharu Polski Pogoń Szczecin 2:1. Biała Gwiazda po latach marazmu wróciła na salony i zgotowała ogromną niespodziankę kibicom, którzy tłumnie pojawili się w piątek na krakowskim Rynku, by wspólnie świętować wielki sukces ekipy Alberta Rude.
Pucharowa przygoda nieco przyćmiła jednak występy Białej Gwiazdy na zapleczu PKO Bank Polski Ekstraklasy. Wiślacy wciąż walczą o upragniony powrót do elity, ale w wielu spotkaniach spisują się poniżej oczekiwań.
Dwa oblicza Wisły. “Nie rozegrała żadnego dobrego meczu w tym roku”
— Wisła nie rozegrała ani jednego dobrego meczu w tym roku, o którym moglibyśmy powiedzieć w pełni, że był świetny. To bardzo niepokojące. Musi zacząć grać w lidze choćby tak, jak grała w Pucharze Polski — zauważa Mateusz Miga z TVP Sport w programie “Przegląd Ligowy”.
— Ten triumf oczywiście będzie wspominany pewnie latami, bo dla kibiców Wisły była to fantastyczna wycieczka. To była okazja, żeby też swoim dzieciom pokazać, że Wisła Kraków potrafi coś wygrać, zademonstrować się jako ogromna siła kibicowska i pokazać, że nie zawsze obecność fanów Wisły nie musi wiązać się z żadnym ryzykiem, bo mecz toczył się w świetnej atmosferze. Warto zaznaczyć to, że chyba ani raz, ani kibice Wisły, ani kibice Pogoni nie wyzywali swoich rywali, więc to była wielka reklama futbolu — dodaje Miga.
Ten sukces jest ważniejszy dla Wisły. “Jest gotowy za to oddać medal”
Głównym celem dla Białej Gwiazdy pozostaje awans, a na finiszu Fortuna I ligi zespół Alberta Rude nie może być pewny nawet udziału w barażach. Świadomość ogromnej odpowiedzialności mają zawodnicy. Kapitan Wisły Alan Uryga był skłonny oddać medal za triumf w krajowym pucharze w zamian za awans do Ekstraklasy.
— Zaraz po meczu powiedział, że on jest gotów oddać ten medal, byleby Wisła w przyszłym sezonie grała w Ekstraklasie. I mówił to już wtedy, gdy ten medal wisiał mu na szyi, więc czuł jego wagę, miał go w dłoni i wiedział, jak fajnie go mieć na sobie. Byłby w stanie go oddać za awans, bo w zasadzie tylko to może znacznie uzdrowić sytuację Wisły i pchnąć ją na lepsze tory — dodawał Miga, który przypomniał o problemach, które od lat ciągną się i pustoszą krakowski klub.
Problemy wciąż trapią Wisłę. “Zarządza długiem w sposób nowatorski”
— Trudno powiedzieć o jakimś polskim klubie, że tam jest dobrze, bo kluby generalnie zarządzają długami i Wisła Kraków nie jest tutaj wyjątkiem. Zarządza długami w sposób bardzo efektywny i zarazem nowatorski. Jarosław Królewski mówi o tym otwarcie, ale prawda jest taka, że Wisła winna jest pieniądze wielu instytucjom, wielu podmiotom i to jest przykre. Należy jak najszybciej wyprostować, a w dużym stopniu pomoże w tym właśnie awans do Ekstraklasy. Jarosław Królewski raczej nie owija w bawełnę, natomiast tych problemów jest sporo i one wynikają z przeszłości, ale też zostały wygenerowane już podczas jego kadencji, bo sam mówi, że dopiero uczył się futbolu — podkreśla Miga.
Dziennikarz TVP Sport został również zapytany o przyszłość hiszpańskiego trenera, który doprowadził Wisłę do wielkiego sukcesu. Czy może być pewny swojej pracy przy Reymonta nawet w przypadku braku awansu do Ekstraklasy?
— Prezes zapewnił, że go nie zwolni, ale jestem ciekaw, co stałoby się, gdyby Wisła nie znalazła się w barażach. To byłaby kompromitacja — dodaje Miga. — Rude pokazuje, że ma coś w sobie. Czekamy ciągle na to, aż drużyna się obudzi w lidze, bo punktowanie jest na bardzo niskim poziomie. Natomiast ograć w ciągu kilku tygodni Widzewa, Piast i Pogoń Szczecin, to jest wynik godny uznania. Widać, że jest to trener, który wie, o co w piłce chodzi, ma swój pomysł na grę i potrafi dotrzeć do drużyny. Natomiast ciągle pojawia się problem mentalny, żeby drużyna też była w pełni zmobilizowana i gotowa do gry od pierwszej do ostatniej minuty w lidze — dodaje Mateusz Miga z TVP Sport.