Były żołnierz i muzyk szpiegami? Zaskakujący wyrok sądu. Kluczowe "wspólne spacery"
Andriej R. został skazany, a Dzmitry N. uniewinniony od zarzutu szpiegostwa.
Koniec niezwykłego procesu w Poznaniu. Rozprawy były ściśle tajne, bo dotyczyły bezpieczeństwa Polski. Oskarżonymi byli Dzmitry N. (57 l.) i Andriej R. (51 l.). Zostali oni zatrzymani w kwietniu 2022 r. w Poznaniu przez żandarmerię wojskową pod zarzutem działalności szpiegowskiej na rzecz Białorusi. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, ale ogłoszenie wyroku było jawne. Decyzja sądu może budzić zaskoczenie.
Z całego procesu dziennikarze mogli do tej pory wysłuchać jedynie aktu oskarżenia. Jednak już on sam, choć krótki, pokazywał, o jak poważną rzecz Białorusini zostali oskarżeni. — Od 6 marca do 4 kwietnia 2022 r. w Poznaniu, wspólnie i w porozumieniu, brali udział w działalności obcego wywiadu — Głównego Zarządu Wywiadowczego sztabu generalnego Sił Zbrojnych Republiki Białorusi, skierowanej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej – odczytał na pierwszej rozprawie w zeszłym roku prok. Jakub Mytych. Wcześniej prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu mówił o rozpoznawaniu i fotografowaniu przez zatrzymanych mężczyzn polskich obiektów o celu strategicznym.
Poznań. Dwaj mężczyźni oskarżeni o szpiegostwo na rzecz Białorusi
Andriej R., to postawny mężczyzna z groźną mimiką. Można uwierzyć, że był szpiegiem. Jest emerytowanym żołnierzem, mężem i ojcem dwójki dzieci w wieku 6 i 17 lat. Dzmitry N., z zawodu muzyk, perkusista, zupełnie nie wyglądał jak groźny szpieg. Sądowi tłumaczył, że do Polski przyjechał pracować jako kierowca i miał jeździć po całej Europie, ale został zatrzymany. Zapewniał, że miał wszelkie niezbędne pozwolenia.
Wyrok w sprawie szpiegostwa
W poniedziałek (29 kwietnia) Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w tej sprawie. Co ciekawe, podjął zupełnie odmienne decyzje co do dwójki oskarżonych. Andrei R. został skazany na trzy lata więzienia, natomiast Dzmitry N. uniewinniony. Sąd orzekł w przypadku skazanego mężczyzny podanie wyroku w części dotyczącej jego do publicznej wiadomości poprzez jego opublikowanie w ogólnokrajowym wydaniu “Gazety Wyborczej”.
Uzasadnienie wyroku było tylko częściowo jawne.
[object Promise]
— mówiła sędzia Katarzyna Wolff.
Dzmitry N. uniewinniony w sprawie o szpiegostwo
Bardzo ważne słowa padły z jej ust w związku z uniewinnieniem drugiego oskarżonego. Sędzia podkreśliła, że jedną z fundamentalnych zasad jest zasada domniemania niewinności oraz zasada mówiąca o obowiązku udowodnienia winy oskarżonemu.
Czytaj też: Emerytowany żołnierz i muzyk perkusista przed sądem. Są oskarżeni o szpiegostwo dla Białorusi
– W tej sprawie oskarżyciel nie zdołał wykazać, by Dzmitry N. popełnił zarzucane mu przestępstwo. W stosunku do Dzmitrego N. akt oskarżenia opierał się w znacznej części na poszlakach, przypuszczeniach, założeniach i interpretacjach, a nie dowodach sensu stricto — podkreśliła. Wskazała, że jedynym faktem, na podstawie którego oskarżyciel postawił Dzmitrowi N. zarzut była znajomość z oskarżonym Andreiem R. i fakt, że wspólnie wychodzili na spacery.
Andriej R. skazany za szpiegowanie dla Białorusi
Motywy wyroku, które znalazły się w części niejawnej uzasadnienia, mają zostać przedstawione w kancelarii tajnej tylko stronom postępowania.
[object Promise]
– oświadczyła sędzia Wolff. Wytłumaczyła też wysokość kary, która może wydawać się niska. Twierdzi jednak, że jest ona sprawiedliwa, a sam proceder trwał zaledwie miesiąc.
Wielkie emocje uniewinnionego Dzmitryja N.
Oskarżeni przyjęli ogłoszenie wyroku z ogromnymi emocjami. Uniewinniony N. przyszedł na rozprawę sam, bo od miesiąca nie przebywa już w areszcie. Drugiego z oskarżonych doprowadzono. — Teraz będę chciał w końcu pojechać do domu i spotkać się z bliskimi. Przyjechałem do Polski dwa lata temu. Mam żonę i syna. Było bardzo ciężko czekać na wyrok uniewinniający. Ja tu przyjechałem do pracy po prostu. Dziękuję pani sędzi, że zobaczyła, że jestem niewinny. Nie wierzę też, że kolega jest winny. Znałem go tylko trzy tygodnie — powiedział Dzmitry N w rozmowie z dziennikarzami.
Adwokat skazanego natomiast zapowiedział apelację, dowodząc, że wyrok jest niesprawiedliwy. Podkreślał, że jego klient od początku nie przyznawał się do winy.
Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz też: