Bayern Monachium w poważnych tarapatach. "Chaos, pozamiatane"
Andrzej Juskowiak, Thomas Tuchel, Eric Dier, Harry Kane
Bayern Monachium może uratować jeszcze sezon, jeśli wygra Ligę Mistrzów. Bawarczycy zostali w tym sezonie strąceni z tronu Bundesligi przez Bayer Leverkusen, a dodatkowo w ostatnim czasie władze otwarcie mówią, że po sezonie z klubem rozstanie się Thomas Tuchel. — Patrząc na zarządzanie klubem w ostatnich miesiącach, to widać chaos — zauważa w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Andrzej Juskowiak, wskazując kluczowy moment, od którego zaczęły się problemy Bayernu. I wskazuje potencjalnego nowego trenera niemieckiego giganta.
- Bayern Monachium jedzie do Madrytu na rewanż z Realem po remisie 2:2 w pierwszym meczu. Spotkanie, które zacznie się o 21:00, będzie sędziował Szymon Marciniak, a w finale czeka już Borussia Dortmund
- Andrzej Juskowiak zauważa chaos w zarządzaniu klubem i brak rozwiązania w kryzysowych sytuacjach. A te problemy mają swój konkretny, kluczowy moment
- Bayern ma w dodatku ogromne problemy ze znalezieniem nowego trenera. Juskowiak negatywnie ocenia zachowanie w stosunku do odchodzącego Thomasa Tuchela
- Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
Bayern Monachium po 11 latach stracił pod koniec kwietnia mistrzostwo Niemiec na rzecz Bayeru Leverkusen. 33-krotni mistrzowie Niemiec wciąż jednak mogą uratować bieżący sezon w środowy wieczór. Bawarczycy zmierzą się z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów, a szanse Bayernu w tym starciu upatruje Andrzej Juskowiak.
— W pierwszym meczu Bayern grał bardzo dobrze i naprawdę byłem pozytywnie zaskoczony grą Bawarczyków. Niewykluczone, że równie dobrze mogą zagrać na Estadio Santiago Bernabeu, chociaż to może nie wystarczyć — przyznaje były reprezentant Polski, który dostrzega także dużą klasę Realu Madryt.
Real Madryt ma w swoich szeregach piłarzy wybitnych
— Real ma w tej chwili zespół, dysponujący znakomitymi piłkarzami, którzy mogą taki mecz jak półfinał Ligi Mistrzów rozstrzygnąć w 10 minut. Myślę tu o Rodrygo, Viniciusie Jr. i Bellinghamie. To są piłkarze, którzy potrafią zdobyć gola z niczego, dlatego Bayern przez cały mecz musi na nich uważać — zauważa Juskowiak, który w Bundeslidze rozegrał 184 mecze.
Problemy Bayernu ze znalezieniem trenera
Niemieckie media od kilku tygodni rozpisują się na temat odejścia Thomasa Tuchela z Bayernu po tym sezonie, dodając, że Bawarczycy wciąż nie mogą znaleźć jego następcy. Władzom klubu mieli już odmówić m.in. Xabi Alonso, Julian Nagelsmann, czy Julen Lopetegui. Andrzej Juskowiak uważa jednak, że Bayern ma na tyle silną pozycję, że szybko wróci na szczyt.
— Myślę, że to nie jest koniec wielkiej ery Bayernu, bo Bayern ma bardzo solidne fundamenty finansowe. Dlatego kwestią czasu jest, kiedy znowu wróci na pierwsze miejsce Bundesligi. Ten sezon był akurat taki, że trafiła się nieprawdopodobna forma Bayeru Leverkusen i z tego pojawiło się tyle zawirowań w działaniach władz Bawarczyków — zauważa 39-krotny reprezentant Polski.
Thomas Tuchel
W Bayernie brakuje twardej ręki. Kluczowy moment to odejście Hoenessa
— Natomiast patrząc na zarządzanie klubem w ostatnich miesiącach, to widać chaos. Widać to od odejścia Ulego Hoenessa. To był prezes, który prowadził klub twardą ręką i zawsze znajdywał rozwiązanie w kryzysowych sytuacjach — zauważa.
— Bayern był zawsze przygotowany na różne scenariusze i przede wszystkim na zmiany trenerów. Tego teraz brakuje. Ten ostatni rozgłos, że Bayern szuka trenera, nie pomaga w negocjacjach i trenerzy mogą to wykorzystywać — przyznaje Juskowiak. Praca w Bayernie nie jest łatwa, bo szkoleniowiec musi się liczyć ze zdaniem wielu ludzi w klubie. Natomiast jest to klub, w którym trener może pokazać pełnię swoich możliwości i talentu — dodaje Juskowiak, który zauważa jeszcze jednego kandydata na trenera Bayernu, o którym mówią Portugalczycy.
Roger Schmidt zdobył z Benficą wicemistrzostwo Portugalii i może dołączyć do Bayernu
— Śledzę portugalską prasę i w niej sporo się mówi o tym, że Roger Schmidt może opuścić Benficę Lizbona po tym sezonie i trafić do Bayernu. Kwota odstępnego za Schmidta podobno jest wysoka, ale pewnie to nie byłby problem dla Bayernu, jeśli ten będzie chciał go zatrudnić. Bayern wszedł już na poziom najlepszych klubów w Europie i nie tylko zawodnikom płaci bardzo dobre wynagrodzenia, ale też trenerom — zauważa.
Bayern żałuje rozstania z Julianem Nagelsmannem
Wiosną 2023 r. klub rozstał się z Julianem Nagelsmannem, co jak pokazały ostatnie miesiące, nie było najlepszą decyzją. Do tego wniosku doszły same władze Bayernu, które chciały wyciągnąć 36-latka z reprezentacji Niemiec. Ostatecznie jednak ten przedłużył kontrakt z reprezentacją do 2026 r.
— Ostatnio sporo mówiło się o tym, że Nagelsamnn może wrócić do Bayernu, ale to pokazuje, że to nie była najlepsza decyzja zarządu. Wychodzi na to, że już po fakcie doceniono pracę 36-latka. Wydaje mi się, że w przypadku jego zostania, Bayern byłby w tym sezonie skuteczniejszy w grze w obronie. I może wówczas Bayer nie wygrałby mistrzostwa z taką łatwością. Teraz jest już jednak pozamiatane — przyznaje Juskowiak.
Julian Nagelsmann
— Uważam, że każdemu trenerowi trzeba dać zaufanie i wsparcie z każdej strony. Nie wiem, czy do końca miał to Tuchel. Wydaje mi się, że w wielu momentach tego sezonu był osamotniony i takiego wsparcia ze strony zarządu nie widziałem — dodaje były piłkarz Borussii M’gladbach i Wolfsburga, który ocenił również szanse reprezentacji Niemiec podczas zbliżających się wielkimi krokami mistrzostw Europy.
Szanse Niemców podczas zbliżającego się Euro 2024
— Jest to wielka niewiadoma, jak Niemcy zagrają podczas tego turnieju. Jednak brak gry w eliminacjach może negatywnie wpłynąć na przygotowania zespołu. Na pewno też sam fakt, że mistrzostwa są w Niemczech, spowoduje, że piłkarze będą czuli olbrzymie wsparcie — przyznaje.
— Na pewno Niemcy mają kim zagrozić rywalom, bo jest rewelacyjny Florian Wirtz z Bayeru, jest też Toni Kroos, który wrócił do reprezentacji. Grupa Niemców nie jest wymagająca, bo zagrają ze Szkocją, Węgrami oraz ze Szwajcarią, ale schody zaczną się dopiero od fazy pucharowej. Nie pokuszę się o stwierdzenie, że Niemcy są faworytem do tytułu, ale myślę, że powalczą, chociaż o półfinał — zakończył Juskowiak.