"Zdrajcy". Wrze w kadrze naszych sąsiadów. Prezes: to sabotaż!
Reprezentacja Ukrainy
Ogromne problemy dotknęły reprezentację Ukrainy w siatkówce. Konflikt na linii zawodnicy — prezes związku Michajło Melnyk ciągnie się od dłuższego czasu, ale wydaje się, że teraz doszło do eskalacji. Gwiazdy kadry odmówiły przyjazdu na zgrupowanie i stawiają prezesowi konkretne zarzuty. Ten grozi im dyskwalifikacją i ukaraniem ich klubów.
Po zeszłorocznych występach reprezentacji Ukrainy siatkarze publicznie narzekali na kwestie organizacyjne związane z wyjazdami i podziałem pieniędzy za wyniki. Zawodnicy sami określali się mianem “Złotego Pokolenia”, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją Melnyka.
Olbrzymi konflikt w kadrze Ukrainy
— Uważam, że żyjemy w czasach, w których kilkoro mężczyzn i kobiet zasłużyło na to określenie zdecydowanie bardziej. “Złotym Pokoleniem” są ci, dzięki którym Ukraina nadal istnieje i dzielnie walczy z rosyjskim agresorem. Przynajmniej dla mnie — odpowiadał prezes ukraińskiej federacji.
Kolejnym przyczynkiem do kłótni stało się zwolnienie z funkcji trenera reprezentacji Ugisa Krastinsa, choć pod jego wodzą Ukraińcy spisywali się świetnie. Udział w mistrzostwach świata w 2022 r. zakończyli dopiero w ćwierćfinale.
Na jego miejsce zatrudniono wybitnego fachowca, jakim jest Raul Lozano. To jednak nie rozwiązało kłopotów, a wręcz je zaogniło. Stacja Suspilne Sport podała, że aż sześciu zawodników odmówiło przyjazdu na zgrupowanie reprezentacji.
Czterech z nich występuje w klubie Prometej Dnipro: Horden Browa, Jan Jereszczenko, Witalij Szczytkow i Dmytro Teriomenko. Prezes federacji przekazał, że wszyscy dostarczyli dokumenty poświadczające o urazach, a zostały one wydane przez… jednego lekarza.
— To kompletny sabotaż, ale nic, zagramy bez nich — powiedział Melnyk, cytowany przez portal ua.tribuna.com.
To jednak nie koniec. Na zgrupowaniu nie stawi się największa gwiazda reprezentacji, świeżo upieczony mistrz Włoch, Oleg Płotnicki, a także siatkarz występującego w PlusLidze Barkomu Każany Lwów, Wasyl Tupczij.
— Chcę się zregenerować. Muszę jeszcze raz zbadać kolana. Ogólnie przebadać się po sezonie, myślę, że był on bardzo trudny. Na razie myślę, że lepiej zrobić sobie przerwę, zwłaszcza jeśli jest taka szansa – zakwalifikowaliśmy się jedynie do Ligi Europejskiej. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, przez następne cztery lata nie będzie potrzeby odpoczywać. I jest to dobra okazja, aby sprawdzić młodych — powiedział dla Suspilne Sport Płotnicki.
Ukraińcy są skonfliktowani z prezesem federacji
— Byłem gotowy, aby dołączyć do kadry narodowej. Ale miałem jeden warunek, aby moja rodzina mogła od czasu do czasu przyjechać do mnie na kilka dni. Wiem, że trener ma taką zasadę, że na zgrupowanie nie mogą przyjeżdżać rodziny, dziewczyny, żony. Moim zdaniem to relikt przeszłości, dlatego stawiam warunek: jeśli będzie taka możliwość, aby rodzina przyjechała, to przyjadę. Jeśli nie, to się nie stawię. Nie otrzymałem odpowiedzi — przekazał z kolei Tupczij.
Na to wszystko zareagował Michajło Melnyk.
— Czy zostaną nałożone jakieś kary na zawodników, którzy nie przyjadą na zgrupowanie do 3 maja? Na pewno. Zbierzemy Komitet Wykonawczy. Wyraźnie stwierdzamy, że zawodnik kadry narodowej po wezwaniu ma obowiązek stawić się na obozie. Jeśli gracz nie pojawi się z nieuzasadnionego powodu, zostanie zdyskwalifikowany, a klub, w którym gra, ukarany grzywną w wysokości 20 tys. hrywien (ok. 2 tys. zł) — powiedział.
— Czegoś takiego nie widziałem nigdy wcześniej. Nie ma powodu, dla którego mieliby odmawiać gry w reprezentacji. Jesteśmy w trakcie wojny. To zdrajcy — dodał prezes.