Spektakularny upadek "złotego dziecka" Suwerennej Polski. Kulisy oszustw i kradzieży

Zatrzymanie Klaudiusza B.

Podrabianie kluczy, kradzieże, wysyłanie Donalda Tuska do Brukseli i kolejne zarzuty prokuratury — to niechlubny "dorobek" Klaudiusza B. Kryminalny finał młodego działacza Suwerennej Polski poprzedziła krótka, lecz spektakularna kariera pod skrzydłami Zbigniewa Ziobry i Marcina Romanowskiego. Szczegóły oszustwa, w którym Klaudiusz B. podszywał się pod policjanta, opisała "Gazeta Wyborcza".

• Problemy Klaudiusza B. zaczęły się wraz z przystąpieniem do młodzieżówki Suwerennej Polski, wcześniej wygrywał nawet szkolne konkursy
• W szeregach partii "zasłynął" najbardziej wiosną 2023 r., gdy w trakcie jednego ze spotkań wyborczych chciał wręczyć symboliczny bilet do Brukseli Donaldowi Tuskowi
• Młody działacz został przewodniczącym powołanej przez Zbigniewa Ziobrę Młodzieżowej Rady Sprawiedliwości
• Na początku roku został zatrzymany przez policję w szkole, teraz na jaw wyszło kolejne oszustwo — Klaudiusz B. podszywał się pod policjanta
• Więcej ważnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Chłopak uchodził za zdolnego ucznia, wygrywał nawet konkursy w technikum kolejowym. Jego problemy zbiegły się z momentem przystąpienia do młodzieżówki Suwerennej Polski na początku 2023 r. Jak mówią dziennikowi nauczyciele, Klaudiusz B. zmienił się wówczas diametralnie. Zaczął upominać nauczycieli, przeklinać na lekcjach. — Zachowywał się w stylu: "Ja wiele mogę, co wy mi możecie zrobić?" — mówi jeden z nauczycieli.

Do szkoły przyjeżdżał ekskluzywnym audi, a z czasem wydarzenia i wiece partyjne przedkładał nad naukę.

"Złote dziecko" wiceministra

Latem 2023 r. Klaudiusz B. wziął udział w uroczystej gali w Ministerstwie Sprawiedliwości, podczas której odebrał akt powołania do Młodzieżowej Rady Sprawiedliwości. Chwilę później został jej przewodniczącym. Radę powołał do życia były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Organizacja zrzeszała w swoich szeregach młodych działaczy partii w wieku od 16 do 26 lat.

U boku wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, jednego z głównych bohaterów afery w Funduszu Sprawiedliwości, Klaudiusz B. pojawiał się w szkołach ponadpodstawowych w ramach promowania edukacji młodzieży. W szeregach partii "zasłynął" najbardziej wiosną 2023 r., gdy w trakcie jednego ze spotkań wyborczych chciał wręczyć symboliczny bilet do Brukseli Donaldowi Tuskowi.

Klaudiusz B. w czapce policjanta

O jednym z jego oszustw opowiedział "GW" pan Krystian, który wypożyczył auto od młodego człowieka. Gdy podczas wycieczki w góry samochód został uszkodzony, mężczyzna założył 2,2 tys. franków szwajcarskich na poczet oszacowania strat przez lakiernika. Wyniosły one 2,7 tys. zł. Biznesmen miał problemy z odbiorem nawiązki, ponieważ właściciel wypożyczalni jakby zapadł się pod ziemię.

Nie był to koniec problemów. W poniedziałek, 17 czerwca pan Krystian otrzymał telefon od policjanta z Radzynia Podlaskiego. Miał wyjaśnić na komendzie okoliczności uszkodzenia wypożyczonego auta. Na miejscu okazało się, że nikt do niego nie dzwonił.

W tym czasie od jego domu zapukał młody człowiek w czapce policjanta. Drzwi otworzył przestraszony 11-letni syn mężczyzny. Funkcjonariusz zadeklarował, że przeszuka mieszkanie, ponieważ mogą się w nim znajdować fałszywe pieniądze. Z domu zniknęła biżuteria i zegarki.

Jak podaje "Wyborcza", we wtorek 18 czerwca "właściciel komisu" i "policjant" w jednej osobie został zatrzymany. Był nim Klaudiusz B. Usłyszał zarzuty kradzieży zuchwałej i podawania się za policjanta. Grozi mu za to do ośmiu lat więzienia. Chłopak przyznał się do zarzutów, więc nie został aresztowany. Musi meldować się na komisariacie.

To nie pierwsze oszustwo Klaudiusza B.

Przypomnijmy, że to nie pierwsze oszustwo, którego się dopuścił. W styczniu br. policjanci zatrzymali go w jednej ze szkół położonych w woj. lubelskim w sprawie kradzieży oszacowanej na 44 tys. zł. Wówczas dorobił klucz do pokoju swojego znajomego i ukradł z niego pieniądze oraz dokumenty. Nie trafił do aresztu, bo musiał przygotowywać się do matury.

Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej 29 maja skierowała do sądu akt oskarżenia. Wtedy też od młodego działacza odcięła się Suwerenna Polska.

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco