UJAWNIAMY. Bodnar i miliony na „kastę” sędziowską

ujawniamy. bodnar i miliony na „kastę” sędziowską

Adam Bodnar nagradza “kastę”

Okazuje się,że sędziowie ze skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich, którzy latami skarżyli się na rzekomy ucisk i upolitycznienie sądownictwa, ochoczo dziś wspierają prace ministerstwa sprawiedliwości. To m.in. dla nich powoływane są nowe komisje weryfikacyjne, w których skład wchodzą. Oczywiście nie za darmo! Sędzia Krystian Markiewicz, prezes „Iustitii”, za kierowanie jedną z takich komisji pobiera miesięcznie 10 tysięcy złotych. Co ciekawe w pracach komisji uczestniczą orzekający sędziowie, których z tych gremiów może usunąć premier Donald Tusk. Czy tak ma wyglądać niezależne i apolityczne sądownictwo?

Dziś przy ministerstwie sprawiedliwości działają aż cztery komisje kodyfikacyjne przy ministerstwie sprawiedliwości, to Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego, nowa Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego oraz nowo powołana Komisja Kodyfikacyjna Prawa Rodzinnego. Każda z nich będzie kosztować budżet państwa milion złotych (razem ok. 4 milionów złotych. Stawki za pracę w tych komisjach są całkiem spore. Przewodniczący każdej z nich otrzyma 10 tys. złotych, jego zastępca 8,5 tys. złotych, a szeregowi członkowie mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości 3,5 tysiąca złotych. W każdej z tych komisji zasiadać będzie kilkunastu członków (nawet do 17 osób w każdej komisji).

Co ciekawe, komisje będą mogły zlecać opinie prawne i analizy u zewnętrznych autorów, co będzie doskonałą okazją do wsparcia „zasłużonych” bojowników walki o „praworządność”. Skąd taka obawa? Wystarczy spojrzeć na skład Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury. Na jej czele stanął bowiem sędzia Krystian Markiewicz, prezes skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”, które jawnie wspierało Platformę Obywatelską” w kampanii wyborczej, a jego członkowie, wspólnie z politykami Platformy Obywatelskiej, przygotowywali projekty zmian w prawie. O oklaskach dla Tuska występującego na wiecu partyjnym nie wspominając. Warto przy tej okazji przypomnieć co pan Markiewicz mówił o sędziach, którzy w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy byli delegowani do resortu (sędziowie ci nie orzekali na czas pracy w MS, zaś obecni członkowie komisji są sędziami orzekającymi).

Koniec z łączeniem władzy sądowniczej z wykonawczą. Koniec z fikcją. Politycy powinni zajmować się polityką, a sędziowie sądzeniem. Wykryte ostatnio patologie pokazują, że zmiany takie są niezbędne. Niektórzy sędziowie delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości po 3 miesiącach orzekania spędzili w Warszawie 20 lat! Co oni mogą wiedzieć o orzekaniu (…). Jest potrzeba rozdzielenia tych światów i sprawnego egzekwowania prawa i standardów etycznych przez środowisko sędziowskie

— mówił sędzia Markiewicz w wywiadzie dla portalu Prawo.pl w 2019 roku.

Co się stało, że dziś zasiada w ministerialnej komisji i nie przeszkadza mu praca dla polityków pokroju Adama Bodnara, czy Donalda Tuska? 10 tysięcy złotych „dodatku” do pensji sędziego? A może ma także polityczne ambicje?

Zdziwienie moje budzi fakt, że w skład nowo powołanych komisji wchodzą czynni zawodowo, orzekający sędziowie. W świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej gwarancje niezawisłości i bezstronności wymagają istnienia zasad, pozwalających wykluczyć, w przekonaniu jednostek, wszelką uzasadnioną wątpliwość co do niezależności sędziów od czynników zewnętrznych oraz od władzy wykonawczej i ustawodawczej, nie tylko w postaci bezpośrednich zaleceń, ale również bardziej pośrednich form oddziaływania

— mówi sędzia Anna Dalkowska, była wiceminister sprawiedliwości.

Sędziowie orzekający

Sędzia Dalkowska zwraca też uwagę na inną kwestię, dotyczącą niezawisłości sędziów, którzy ochoczo dołączyli do ministerialnych komisji, a wciąż orzekają w swoich macierzystych sądach.

W powyższym kontekście powstają wątpliwości czy Sędziowie czynnie orzekający mogą być równocześnie członkami Komisji Kodyfikacyjnych. Zaznaczyć trzeba, że członkowie Komisji (stworzonych na nowo przez Adama Bodnara – red.). są powołani przez Premiera na wniosek Ministra Sprawiedliwości i mogą być w każdym czasie odwołani. To zasadnicza różnica pomiędzy sędzią – członkiem Komisji Kodyfikacyjnej, a sędzią delegowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości. Delegacja zgodnie z przepisami nie może być łączona z aktywną działalnością orzeczniczą. Nietrudno również nie zauważyć, że w skład tych komisji weszły osoby, które są kojarzone z aktywizmem sędziowskim, co także może budzić społeczne wątpliwości ich niezależności

— zauważa sędzia Dalkowska.

Niepokojący jest fakt, że Premier powołał w skład Komisji osoby wywodzące się z jednego środowiska, co nie pozwana na spojrzenie na problemy prawne w szerokiej perspektywie i w kompleksowy sposób. Największe obawy pod tym kątem dostrzegam w Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądów, gdzie znalazły się osoby domagające się sprzecznych z Konstytucją rozwiązań. Można spodziewać się, że Komisje Kodyfikacyjne będą proponować projekty sprzeczne z Konstytucja i bogatym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego

— podkreśla.

Komisje potrzebne, ale…

Zdaniem sędzi Dalkowskiej nowe komisje nie są czymś nowym, czy niepożądanym. Szkopuł jednak w tym, że ich prace dublują się z pracami departamentów, które zajmują się tymi samymi dziedzinami prawa! To kosztowny absurd, który na dodatek może wpływać na jakość prawa w Polsce. Co ciekawe, efekty prac komisji przed 2015 rokiem były więcej niż mizerne. Sędzia podkreśla, że reaktywowanie komisji kodyfikacyjnej prawa karnego i cywilnego oraz stworzenie dwóch nowych komisji: ustroju sądów i prawa rodzinnego budzi szereg wątpliwości.

Po pierwsze w miejsce funkcjonujących do 2015r. dwóch Komisji kodyfikacyjnych, których wieloletni efekt prac, jak wspomniałam, jest bardzo ubogi powołano obecnie aż cztery Komisje Kodyfikacyjne: Prawa Cywilnego, Prawa Karnego, Ustroju Sądu oraz Prawa Rodzinnego. Wyniki prac poprzednich komisji wskazują, że ich formuła nie sprawdziła się i nie daje żadnej gwarancji na efektywne przygotowanie projektów, a  nadmierne rozbudowanie struktury osobowej generuje wyłącznie znaczne koszty finansowe ich działania

— mówi nam sędzia Dalkowska.

Każda z nowo powołanych Komisji Kodyfikacyjnych liczyć ma wraz z Przewodniczącym i jego zastępcą do 19 członków, co oznacza prawie 80 osób będących ich członkami. Takie ukształtowanie rozbudowanej struktury oraz skład personalny sprawiać może wrażenie w społecznym odczuciu jednostek, że powołanie na członka Komisji Kodyfikacyjnej stanowi jedynie formę nagrody dla osób, wspierających wcześniej środowisko obecnej koalicji rządzącej

— dodaje.

Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że w strukturze Ministerstwa Sprawiedliwości w ostatnich latach zostały stworzone departamenty i wydziały, których zasadniczym zadaniem jest przygotowanie projektów legislacyjnych. Obecnie w MS funkcjonują trzy departamenty legislacyjne tj.: departament ustroju sądów, który zajmował się projektami z zakresu reformy sądownictw, departamenty prawa karnego; prawa cywilnego oraz wydziału legislacyjne w departamentach: prawa administracyjnego, gospodarczego, europejskiego prawa cywilnego a nawet w departamencie zawodów prawniczych. Oznacza to, że w Ministerstwie Sprawiedliwości istnieją znaczne zasoby personalne składające się z wysoko wykwalifikowanych urzędników, delegowanych z różnych sądów sędziów, referendarzy, asystentów, a także legislatorów

— zauważa byłą wiceminister.

Z punktu widzenia zasad gospodarności i transparentności finansów publicznych rodzą się wątpliwości co do zasadności dublowania zadań przez urzędników MS i członków komisji. Powstanie Komisji Kodyfikacyjnych ze względu na dobro interesów państwa powinno prowadzić do refleksji w zakresie reorganizację struktury MS tak, aby zadania nie były dublowane, a środki publiczne wydatkowane celowo. W przeciwnym razie powstaje dla społeczeństwa wrażenie niegospodarności wykorzystania środków publicznych i zdublowania zadań które z powodzeniem mogą wykonywać zatrudnieniu w Resorcie wykwalifikowani i  doświadczeni urzędnicy

— podkreśla.

Jakie koszty?

Była wiceminister sprawiedliwości jest też zdania, że obecnie trudno jest prognozować jakie będę koszty funkcjonowania Komisji Kodyfikacyjnych.

Już teraz jednak można z pewności stwierdzić, że będą to koszty bardzo duże. Samo wynagrodzenie członków komisji to około 1.000.000 złotych rocznie na jedną Komisję, co oznacza roczny koszt na poziomie czterech milionów złotych, a w okresie czterech lat dwunastu milionów złotych. Powstaje pytanie, czy tak znaczne środki finansowe zostały zabezpieczone w budżecie Resortu, czy też zostaną one przesunięte z innych działów kosztem innych projektów. Koszty prac komisji z pewnością będą większe, ze względu na fakt, iż obok wynagrodzeń członków będą obejmowały koszty zewnętrznych opinii i analiz. Zwracam też uwagę, że te opinie mogą także przygotowywać członkowie komisji więc ich apanaże mogą wzrosnąć z tego tytułu

— mówi sędzia Anna Dalkowska w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

„Oszczędności”

Sprawa kosztownych komisji jest tym bardziej uderzająca, gdy weźmie się pod uwagę „oszczędności” Adama Bodnara w resorcie sprawiedliwości. Jego decyzją zlikwidowano dwa ważne, naukowe periodyki dotyczące zagadnień prawnych. Oba wydawane od wielu lat i grupujące wybitnych ekspertów.

Decyzję Ministra Sprawiedliwości o likwidacji czasopisma naukowego Nieruchomości i Kwartalnika Prawa Międzynarodowego oceniam bardzo negatywnie. Została ona odebrana w środowisku naukowych jako wyraz politycznego rewanżyzmu, o czym świadczy wiele głosów krytycznych, z którymi jako były już Redaktor Naczelny się spotkałam. Nie znajduję żadnego usprawiedliwienia dla takiej decyzji. W mojej ocenie czasopisma powinny dalej funkcjonować dla dobra i rozwoju nauki, ewentualnie z innych redaktorem naczelny i członkami redakcji, jeśli dotychczasowy skład personalny nie odpowiadał MS

— ocenia Anna Dalkowska.

Była minister przypomina, że pierwsze czasopismo wydawane przez MS tj. „Probacja” zostało utworzone w 2008 roku. W 2019 roku utworzono kwartalnik naukowy „Nieruchomości”, a sukces tego czasopisma spowodował, że powstało czasopismo o profilu międzynarodowym tj. Kwartalnik Prawa Międzynarodowego.

Wszystkie trzy czasopisma wypełniły lukę w polskiej nauce i stały się opiniotwórczym ośrodkiem naukowym. Bardzo szeroka dystrybucja tj. ok 3 tys egzemplarzy w wersji papierowej i ponad 10 tys w wersji elektronicznej (m.in. do prokuratur, sądów powszechnych, urzędów centralnych, uczelni, bibliotek oraz do około 300 kancelarii prawniczych w kraju) pozwoliła na szeroka prezentację autorskich głosów naukowych w różnych środowiskach naukowych i zawodowych. Renomę czasopism uznały takie uczelnie jak m.in. Oxford czy Cambridge umieszczając teksty czasopism MS w swoich bazach naukowych

— przekonuje sędzia Dalkowska.

Czasopisma stały się płaszczyzną wymiany poglądów i aktywnym inicjatorem naukowych wydarzeń: samodzielnie lub w innymi jednostkami organizując międzynarodowe konferencje naukowe, (np. z zakresu problematyki dotyczącej nieruchomości, czy w sprawie reparacji wojennych) udzielając patronatu konferencjom organizowanym przez ośrodki naukowe np. Szkołę Główną Handlową czy Uniwersytet Łódzkim. Czasopisma spełniły również rolę miejsca publikacji dla szerokiej grupy osób prezentujących różne poglądy naukowe, młodych naukowców, doktorantów i praktyków

— mówi nam Anna Dalkowska.

Czy rzeczywiście ministerstwo sprawiedliwości oszczędziło krocie na likwidacji czasopism naukowych? Okazuje się, że nieszczególnie, zwłaszcza w kontekście kosztów nowych komisji kodyfikacyjnych.

Porównując środki przewidziane w MS na funkcjonowanie nowych komisji w wysokości co najmniej 4.000.0000 złotych rocznie do np. kosztów wydawania punktowanego i funkcjonującego od lat w bazach naukowych kwartalnika naukowego Nieruchomości w wysokości 500.000 złotych rocznie (obejmujące m. in. druk, skład, dystrybucję, wynagrodzenie autorów, recenzentów, koszt konferencji naukowych), można odnieść wrażenie, że  decyzja Ministra Sprawiedliwości o  likwidacji periodyków podyktowana była wyłącznie rewanżyzmem politycznym, a nie względami ekonomicznymi czy też naukową oceną jego wartości

— wylicza Anna Dalkowska.

Mnożenie przez ministra Adama Bodnara Komisji kodyfikacyjnych, przy jednoczesnej, skrajnej pogardzie dla litery prawa, to znak rozpoznawczy nowego szefa resortu sprawiedliwości. W komisjach licznie zasiadają dziś aktywiści sędziowscy oraz jawni koalicjanci obecnej władzy, którzy ostatnie osiem lat poświęcili głównie na walce politycznej, zapominając o konstytucyjnej apolityczności sędziowskiej. Dziś nie przeszkadza im praca przy resorcie sprawiedliwości i nie wstyd im przyjmować ministerialne apanaże.

WOJCIECH BIEDROŃ

OTHER NEWS

22 minutes ago

2024 Isle of Man TT: Full live broadcast details

22 minutes ago

3 Orlando Pirates players Kaizer Chiefs can sign

23 minutes ago

Vatican tightens rules on apparitions to put an end to hoaxers fleecing the faithful

23 minutes ago

Second surgery raises hopes of recovery for Slovakian prime minister Robert Fico after shooting

23 minutes ago

Temperatures could soar to more than 30°C on bank holiday, Met Office predicts

23 minutes ago

Amid ‘Ram’ and ‘Samvidhan’ debate, more lowly concerns in Ayodhya

23 minutes ago

Obituary: Late Comrades legend Dave Lowe, 78, ‘the epitome of a gentleman’

23 minutes ago

Born in the bush, 95-year-old Kevin Waters takes one last trip back to Old Toomelah

23 minutes ago

Synagogue Arson Attempt Fuels Antisemitism Fears in France

23 minutes ago

‘We will fight until Kanaky is free’: how New Caledonia caught fire

23 minutes ago

NCC DG calls on L-G Sinha, discusses expansion of NCC

27 minutes ago

Pascal Siakam helps Indiana Pacers beat New York Knicks to send Eastern Conference semifinals to nail-biting Game 7 at Madison Square Garden

27 minutes ago

Trump demands Biden take a 'DRUG TEST' before they debate and makes shock accusation against president

29 minutes ago

Biden heading to Georgia to shore up declining support with Black voters

29 minutes ago

Memorial Day Beauty Sales Came Early This Year and They’re Top-Notch

29 minutes ago

Unmarried millennials are twice as likely as boomers to buy homes solo—and 10 times as likely to buy with a friend

29 minutes ago

Singaporean David Tan in MasterChef Australia’s Top 22

29 minutes ago

NEA steps up enforcement against high-rise littering, investigating 29,000 cases yearly

30 minutes ago

It was once a center of Islamic learning. Now Mali's historic city of Djenné mourns lack of visitors

31 minutes ago

Magdala, South Australia: Two people dead after horror head-on collision between truck and a ute

31 minutes ago

Proof Farmer Wants A Wife is FAKE: Participant left furious after producers gutted his family home to make it TV-worthy as he reveals more behind-the-scenes edits

31 minutes ago

Magnetic Island: Eerie video shows how a once-thriving Aussie tourist island is now completely deserted - as holidaymakers reveal the alarming reason why it's empty

31 minutes ago

The Vampire Diaries' Claire Holt details Cannes Film Festival travel chaos as 'deranged' Texas thunderstorm grounds her flight

32 minutes ago

Intel Announces Thunderbolt Share for PC-to-PC File and Device Sharing

32 minutes ago

Don’t get swept away by ‘S&P 500 envy’ as stocks shatter records and bonds lag

32 minutes ago

Former Manchester United striker Robin van Persie appointed Heerenveen head coach

32 minutes ago

As crowd management fails, CM Dhami takes upon himself to monitor Chardham Yatra

33 minutes ago

Shock reason Aussie teens at risk from violent, extremist terror groups

36 minutes ago

Trump demands drug test for Biden before first presidential debate 

36 minutes ago

Former Trump attorney John Eastman pleads not guilty in Arizona election interference case

36 minutes ago

Jurgen Klopp's parting promise to 'special city' ahead of final game as Liverpool manager

36 minutes ago

Queensland ‘needs’ a new stadium that will ‘serve’ the community for generations

37 minutes ago

Palace can repeat Wharton blinder by signing 20m gem with "Eze's dynamism"

37 minutes ago

Plaid Cymru abruptly ends Welsh Labour government co-operation deal

38 minutes ago

Is it a bird? Is it an SUV? No, it’s a supermini: Toyota Aygo X Exclusive

38 minutes ago

From Rebus to The Responder, it’s time to bury the defective detective

38 minutes ago

What happens if you take Ozempic when you are not officially ‘overweight’?

38 minutes ago

How Anna Jones became the standard bearer for modern British vegetarian cooking

38 minutes ago

Rafe Spall: ‘Men’s bodies in film give an unrealistic idea of masculinity’

38 minutes ago

Book of a lifetime: Look at Me by Jennifer Egan

Kênh khám phá trải nghiệm của giới trẻ, thế giới du lịch