O czym śnią ludzie przed śmiercią? Lekarze wspominają o tym jednym wspólnym szczególe
Nie wolno wyrzucać rzeczy po zmarłym przynajmniej przez kilka tygodni od jego/jej śmierci. Słyszeliście o takim przesądzie? fot. shutterstock / Agenturfotografin
Badanie z 2020 roku potwierdza, że pacjenci, którzy doświadczyli takich objawów stawali się wzmocnieni i silniejsi psychicznie. Bił od nich spokój. Rodzina i bliscy umierającego twierdzili, że uświadomienie sobie tych informacji pomagało im łagodniej przejść proces żałoby.
Christopher Kerr, kardiolog i dyrektor Hospicjum i Ośrodka Opieki Paliatywnej w Buffalo, a także autor książki “Śmierć to tylko sen”, jest jedną z pierwszych osób, która postanowiła zgłębić temat snów występujących tuż przed śmiercią. Ten człowiek już od wielu lat zajmuje się badaniem doświadczeń umierających osób i ich rodzin, a jedną z jego pierwszych pacjentek była 72-letnia Mary. Jej zachowanie wzbudziło zdziwienie wśród najbliższych, doktor szybko jednak odkrył tajemnicę.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Nikt w rodzinie nie miał pojęcia o zmarłym dziecku. 72-latka zobaczyła je tuż przed swoją śmiercią
Lauren Canaday doświadczyła śmierci klinicznej. Jej serce nie pracowało przez 24 minuty/ Zdjęcie ilustracyjne
Mary tuż przed śmiercią zaczęła wykonywać dziwne ruchy, jakby na rękach trzymała niemowlę i kołysała je. Mówiła, że ma na imię Danny. Jej najbliżsi byli mocno zdezorientowani, w ich rodzinie nie było nikogo, kto miałby tak na imię, za to dziwne zachowanie obwiniali leki. Co ciekawe, w tamtym momencie kobieta wydawała się nadzwyczaj spokojna i bardzo szczęśliwa. Wszystko wyjaśniło się po rozmowie z siostrą 72-latki. Przyznała, że jej pierwsze dziecko miało tak na imię, jednak zmarło. Nikt w rodzinie nie miał o tym pojęcia. Ten incydent był dla doktora ważną informacją. Szybko okazało się, że nie jest niczym niezwykłym. Wręcz przeciwnie, to charakterystyczna rzecz, która występuje i większości ludzi tuż przed śmiercią.
O czym śnią ludzie przed śmiercią? Lekarze wspominają o tym jednym wspólnym szczególe (zdjęcie ilustracyjne)
Zobacz wideo “Część rzeczy po Oliwierze nadal mam. Są nietknięte. Czekam na odpowiedni moment, żeby je komuś przekazać”
Doktor przestrzega, by nie bagatelizować takich informacji. To może być pomocne w przygotowaniu się do trudnego czasu, jaki nas czeka
Niemal wszyscy badani pacjenci przez dr Kerra doświadczyli snów i wizji z udziałem zmarłych przyjaciół, bliskich, rodziny, dawnych znajomymi z dzieciństwa, a nawet ze zwierzętami domowymi. Jedna trzecia miała doświadczać tego na jawie. Wspólnym tematem snów lub poruszanych tematów wśród tych osób, był ten związany z przygotowaniem się do podróży. Dla wielu pacjentów te sny i tematy były ukojeniem i pocieszeniem. Im bliżej śmierci był pacjent, miał wykazywać większy spokój, a sny były bardziej intensywne. Według dr Kerra takie doświadczenia są jedną z części podstawowej ludzkiej zdolności do pomagania sobie w swoich ostatnich godzinach życia. Nie powinniśmy tego wyśmiewać ani bagatelizować, inaczej bliscy nie będą mieli odwagi nam o tym powiedzieć, a my nie damy sobie szansy na oswojenie się z tym trudnym czasem, jaki nas czeka.
Źródło: medonet.pl