"Robimy zapasy". Wykupują mieszkania na potęgę. Co się dzieje?
Budowa osiedla Le?na w Olsztynie 26.07.2023 Olsztyn Budowa osiedla mieszkaniowego Lesna nad jeziorem Dlugim w Olsztynie przez firme Arbet Investment Group fot. Artur Szczepanski/REPORTER Artur Szczepanski/REPORTER
Inwestorzy na potęgę skupują mieszkania do remontu albo wykończenia. Gdyby nie uboga oferta, skala zjawiska byłaby dużo większa – informuje “Puls Biznesu”.
Inwestorzy czekają na uruchomienie nowego programu “Mieszkanie na start”, który ma ruszyć w drugiej połowie roku. Jednak nie próżnują. Tzw. flipperzy, czyli firmy lub osoby prywatne, które specjalizują się w kupowaniu tanich nieruchomości, aby następnie je odnowić i sprzedać z zyskiem, już zaczęli działać – informuje “PB”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
“Mieszkania na wynajem jak Yeti. Każdy słyszał, nikt nie widział”. Jest szansa na zmianę?
– Uzupełniają portfele mieszkań, aby wyprzedać je w momencie, gdy na rynek wpłynie fala beneficjentów rządowego programu – mówi w rozmowie z dziennikiem Rafał Bieńkowski, eksperta serwisu Nieruchomosci-online.pl. Potwierdza to Wojciech Orzechowski, flipper i twórca Warsztatów Inwestowania w Nieruchomości. – Mamy spowolnienie, ale to dobry czas na kupowanie. Obecnie nieruchomości nie sprzedają się zbyt dobrze. Robimy więc zapasy, magazynujemy aktywa i niebawem będziemy je puszczać w rynek – przyznaje Wojciechowski na łamach “Pulsu Biznesu”.
Zobacz także:
Inflacja spada, dlatego flipperzy liczą na obniżkę stóp procentowych i poprawę dostępnosci kredytów mieszkaniowych. Jak czytamy w dzienniku, tempo, w jakim flipperzy inwestują w nieruchomości, byłoby większe, gdyby nie ograniczona oferta, którą mocno uszczuplił program “Bezpieczny kredyt 2 proc.” – zauważa dziennik.
Flipperzy: nie windujemy cen mieszkań
Eksperci, których “Puls Biznesu” poprosił o komentarz uważają jednak, że flipperska działalność wcale nie jest głównym powodem rosnących cen mieszkań.
– Bez zakupów dokonywanych przez flipperów na wczesnych etapach inwestycji realizowanych w mniejszych miejscowościach wybudowanie niektórych byłoby bardzo trudne lub wręcz niemożliwe – mówi w rozmowie z dziennikiem Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku w Otodom Analytics.
Zobacz także:
Flipperzy zapewniają, że opowieści o narzucaniu wysokich marż i sprzedawaniu mieszkań drogo to mit. – Musimy sprzedać nieruchomość w cenie rynkowej. Zależy nam na tym, żeby w miarę szybko zeszła z rynku. Nie zawyżamy więc cen, raczej sprzedajemy poniżej średniej – podkreśla Wojciech Orzechowski i dodaje, że zarobkiem flippera jest to, co uda się wynegocjować w momencie zakupu.
Z danych serwisu RynekPierwotny.pl, które przytacza “Puls Biznesu” wynika, że w 2019 r. flipperzy w okresie krótszym niż rok mogli osiągnąć stopę zwrotu na poziomie 9-12 proc.