Niezwykły koniec meczu Świątek! Z trybun przyglądała się inna gwiazda
Świątek nie miała łatwo w swoim pierwszym meczu turnieju WTA1000 w Madrycie.
Iga Świątek ma za sobą pierwszy mecz w Madrycie. Choć początkowo jej spotkanie z Xiyu Wang zapowiadało się na “spacerek”, w drugim secie rywalka przeprowadziła skuteczną pogoń. O losach meczu zadecydowała dość niezwykła sytuacja.
Zajmująca 52. miejsce w światowym rankingu tenisistek Xiyu Wang była rywalką Igi Świątek w 2. rundzie turnieju WTA 1000 w Madrycie. Polka na otwarcie miała “wolny los”, a Chinka pokonała we wtorek Rumunkę Anę Bogdan 6:7 (5-7), 7:6 (7-4), 6:2.
Świątek i Wang wcześniej ze sobą nie grały. Jednak już w pierwszym secie Świątek pokazała siłę. Ekspresowo przełamała reprezentantkę Chin. Polka pokazywała siłę, a rywalka nie miała narzędzi, by jej odpowiedzieć, nawet gdy raszynianka się myliła (np. podwójny błąd serwisowy). W pierwszej odsłonie meczu Wang zdołała wygrać tylko jednego gema.
Sytuacja w drugim secie na początku była bardzo podobna, choć Chinka zaczęła stawiać większy opór przy swoim własnym serwisie. Poczynaniom obu zawodniczek z uwagą przyglądała się inna gwiazda sportu, była mistrzyni olimpijska w narciarstwie alpejskim Lindsay Vonn.
Pod koniec meczu Chinka pokazała, że nie ma zamiaru odpuścić i w końcu zdołała wygrać gema przy serwisie Świątek. Sytuacja zaczęła robić się niepewna dla Polki, zwłaszczy gdy przeciwniczka doprowadziła do remisu 4:4. Jednak przy stanie 5:4 rywalkę dopadła nagła niemoc. W ostatnich dwóch akcjach Świątek nawet nie musiała dotykać piłki, by wygrać. Wang dwa razy popełniła podwójny błąd serwisowy.
W ubiegłym roku podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego dotarła w stolicy Hiszpanii do finału, w którym przegrała z Białorusinką Aryną Sabalenką. Teraz Białorusinka w drugiej rundzie zmierzy się z… Magdą Linette. Ich mecz odbędzie się już w piątek.