Nie byłam gotowa na ten serial Netfliksa. Nie zrozumiem, skąd twórca miał siłę, żeby to zagrać
‘Reniferek’ – kadr z serialu
“Reniferek” Netfliksa to zaskoczenie roku. Serial o stalkowanym przez starszą od siebie kobietę komiku szybko zmienia tory. Właśnie wtedy staje się prawdziwy i do głębi poruszający.
Netflix zapowiada serial “Reniferek” jako produkcję o komiku i jego prześladowczyni i trzeba przyznać, że ten opis nie brzmi jak kandydat na produkcję roku. Ciekawiej robi się, kiedy doczytujemy, że historia zawarta w siedmioodcinkowej serii, zdarzyła się naprawdę niejakiemu Richardowi Gaddowi, który jest tu jednocześnie reżyserem i odtwórcą głównej roli. Jednak w czasach powszechności internetu, błyskawicznego dostępu do informacji, kiedy większość z nas nie dba szczególnie o ochronę prywatności, stalking nie wydaje się niczym nowym ani wyjątkowym.
Reniferek – kadr z serialu
Zobacz wideo “Baby Reindeer” [ZWIASTUN]
“Reniferek”. Historia z serialu Netfliksa zdarzyła się naprawdę [RECENZJA]
Średnio zachęca też nieco infantylny, kolorowy plakat, który może sugerować, że będziemy mieli do czynienia z pseudokontrowersyjnym kinem, które mimo braku bagatelizowania problemu, jakim jest prześladowanie, podejdzie do opowieści w bezpieczny i zachowawczy sposób. Twórcy wcale nie chcą zbyt szybko wyprowadzać nas z błędu.
Pierwsze odcinki “Renifera” są przewidywalne i jakby celowo przejaskrawione. Trudno uciec przed zastanawianiem się, co faktycznie wydarzyło się naprawdę, a co podkręcono dla zgrabniejszych ujęć i ciekawszej fabuły. Donny’ego Dunna poznajemy w jednym z punktów zwrotnych jego życia. Po pół roku zdecydował się bowiem, zgłosić policji, że padł ofiarą nękania. Po wizycie na komisariacie bohater funduje nam bolesną wycieczkę w swoją przeszłość i wyjaśnia, w jaki sposób znalazł się w patowej sytuacji.
Niespełniony komik pracuje w jednym z mało urokliwych pubów jako barman. Pewnego dnia knajpę odwiedza Martha (Jessica Gunning), która opowiada Donny’emu o swoim życiu rozchwytywanej, zapracowanej prawniczki. Mężczyzna słucha jej opowieści i chociaż nie czuje do klientki pociągu seksualnego, dobrze czuje się w jej towarzystwie. Nie trwa to jednak długo, Martha od tamtej chwili odwiedza bar codziennie, co podważa wiarygodność jej tyrad o braku czasu i ciężkiej pracy. Ale to nie wszystko. Zdobywa adres mailowy Donny’ego i wysyła mu kilkadziesiąt wiadomości dziennie. Pisze nie tylko, co robi, ale również kreuje w coraz bardziej przerażajacy sposób romantyczną relację z nowopoznanym barmanem. Relację, na którą nikt poza nią nie wyraził chęci. Relacje, w której coraz bardziej się zatraca.
“Reniferek” Netfliksa to zaskoczenie roku. Ten serial naprawdę warto zobaczyć
Dość schematyczna, choć niezwykle niepokojąca historia, to pozory, które usypiają naszą czujność. Patrzymy na ekrany swoich laptopów i czekamy aż Martha przekroczy kolejną granicę, a wreszcie doprowadzi do sytuacji, która postawi Donny’ego pod ścianą i popchnie serial ku epilogowi. Kiedy rośnie w nas pewność, że wiemy, jak dalej potoczy się historia, bohater podbija stawkę.
To właśnie w momencie, w którym Donny chce zrozumieć, dlaczego tak późno doniósł policji o zachowaniu Marthy, kończy się przydługie wprowadzenie do serialu. Do opowieści nie o stalkingu, obsesji czy braku asertywności, ale przede wszystkim o wielkim wstydzie i niewyobrażalnej krzywdzie, która w tak wielu wypadkach staje się solidnym fundamentem do budowania głęboko zakorzenionej traumy.
Na początku w swojej niezręczności serial chwilami zmuszał nas do nerwowego uśmiechu. Jednak gdy oś fabularna skręca z obranego na początku toru, żałujemy każdego prychnięcia. Czujemy poczucie winy, to samo, które towarzyszy naszemu bohaterowi przez całe życie, tylko w zupełnie innej skali. To moment, w którym podczas oglądania wydarzeń na ekranie nie jest nam już tylko niezręcznie, rozrywka “przed telewizorem” zamienia się tutaj w mroczną, nieznośną, ale jakże potrzebną naukę empatii.
Serial uświadamia nam nie tylko to, jak szybko oceniamy sytuację, znając jedynie jej zarys, ale też dogłębnie udowadnia, że niemal każde zło i dobro są względne. Produkcja nie usprawiedliwia czynów bohaterów, ale szuka ich źródła. Walczy ze stereotypami, uprzedzeniami i wytyka społeczeństwu koszt, jaki każdy z nas może ponieść, kiedy będzie na siłę próbował wcisnąć się w ustalone, przez niewiadomo kogo i niewiadomo po co, ramy.
Richard Gadd jest w swojej roli bezbłędny, naturalny i bardzo przekonujący, jednak czy to dziwne, skoro odgrywał obrazy z własnego życia? Najbardziej szokujące jest jednak to, skąd czerpie siłę, by przeżywać swój koszmar na nowo.
“Reniferek” to fenomenalne studium traumy i ważna perspektywa mężczyzny, który walcząc o marzenia i pozycję w patriarchalnym świecie, nie znalazł w sobie przestrzeni na zaopiekowanie się swoim strachem i wątpliwościami. Zamiast tego przykrywał kompleksy i wstyd kolejną warstwą pozorów, co skończyło się jego osobistą tragedią. Kiedy Donny traci miłość życia, mówi, że tylko jedno uczucie jest u niego silniejsze niż to, którym darzy ukochaną- nienawiść do samego siebie. Te słowa zdają się wyjaśniać każdy ruch, który wykonał od początku trwania serialu.