Kapitan PLL LOT ze łzami w oczach i drżącym głosem. "Trzymajcie się, bo nogi się zaraz pode mną ugną"
Kapitan PLL LOT oświadczył się na pokładzie.
Pasażerowie, którzy w ostatnim czasie udali się w podróż z PLL LOT, byli świadkami wzruszającego zdarzenia. Kapitan samolotu postanowił bowiem… oświadczyć się na ich oczach swojej wybrance. – Trzymajcie się, bo się nogi zaraz pode mną ugną – mówił. Nagranie z wyjątkowej chwili szybko podbiło serca internautów.
Kapitan PLL LOT oświadczył się na pokładzie.
Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w niedzielę, 21 kwietnia podczas lotu z Warszawy do Krakowa. Jak wynika z nagrania opublikowanego na profilach społecznościowych linii PLL LOT, trasa ta nie była przypadkowa. Konrad Hanc, kapitan na flocie Embraera, poznał swoją ukochaną właśnie w trakcie rejsu do stolicy Małopolski. “Niczego bardziej wzruszającego dziś nie zobaczysz” – napisał przewoźnik.
Kapitan PLL LOT oświadczył się na pokładzie.
Zobacz wideo “Po pandemii nie robimy już wesel na 300 osób”. Wedding plannerka zwraca też uwagę na inny trend. “Przykry dla par młodych”
Niezwykły moment w samolocie PLL LOT
Po zakończeniu boardingu, gdy pasażerowie już siedzieli na swoich miejscach, kapitan wyszedł z kokpitu i powitał ich na pokładzie. Po przedstawieniu podstawowych informacji na temat lotu, drżącym głosem i ze łzami w oczach, rozpoczął wzruszającą przemowę.
Dzisiaj jest wyjątkowy dzień dla mnie. Na pokładzie tego samolotu jest bardzo ważna dla mnie osoba […] I mam nadzieję, że niczego się nie spodziewała
– powiedział kapitan.
Mężczyzna poznał stewardesę Paulę półtora roku temu, właśnie podczas lotu do Krakowa. Wyznał, że kobieta odmieniła jego życie i sprawiła, że stał się najszczęśliwszym człowiekiem na całym świecie. – Jesteś dla mnie największym skarbem, największym spełnieniem moich marzeń – skierował słowa do partnerki.
Pilot padł na kolano. Pasażerowie byli wzruszeni
Chwilę później kapitan wyciągnął bukiet kwiatów i klęknął na kolano. Następnie, na oczach wszystkich pasażerów, poprosił wybrankę, aby została jego żoną. Wzruszona stewardesa bez zastanowienia pobiegła na przód samolotu i rzuciła mu się w ramiona. W kabinie rozległy się wiwaty i gromkie oklaski podekscytowanych pasażerów. – Powiedziała tak! A teraz zapraszam państwa do Krakowa – dodał rozemocjonowany pilot.