Finał marzeń w Madrycie. Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką
Zanosi się na wielki tenisowy sobotni wieczór. Rywalką Igi Świątek w finale turnieju w Madrycie będzie Aryna Sabalenka. Białorusinka pokonała Jelenę Rybakinę 1:6, 7:5, 7:6 (5) po jednym z najlepszych meczów sezonu 2024.
Iga Świątek
Długo czekała na swoją rywalkę polska tenisistka. Drugi półfinał madryckiego „tysięcznika” zakończył się tuż przed północą. W kompleksie Caja Magica było zimno, widzowie siedzieli na trybunach w kurtkach, Rybakina grała w bluzie z długim rękawem, ale mecz rozgrzewał oglądających i grające.
Po niespełna godzinie wydawało się, że rozstrzygnięcie zapadło, w finale przeciwniczką Świątek będzie Kazaszka. Łatwo wygrała 6:1 pierwszego seta. W drugim to co najistotniejsze wydarzyło się w 10. gemie. Rybakina prowadziła 5:4 i przy stanie 30:30 popełniła – pewnie z nerwów – dwa proste błędy. Nie podniosła się. Przegrała seta.
Czytaj więcej
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Aryna Sabalenka obroniła pozycję wiceliderki
W końcówce spotkania również miała przewagę – dwa break pointy na wagę prowadzenia 6:5 – ponownie jednak nie wytrzymała napięcia. W tie-breaku Sabalenka zdominowała rywalkę z Kazachstanu.
Stawką tego spotkania był nie tylko finał. Gdyby Rybakina wygrała, doszłoby do znaczących zmian na szczycie rankingu WTA. Na pozycję wiceliderki awansowałaby Coco Gauff, trzecia byłaby Kazaszka, a Białorusinka osunęła się by na czwartą lokatę.
Ale tak się nie stanie. Zachowany zostanie status quo – Świątek pozostanie liderką i od poniedziałku spędzi 101. tydzień na czele, druga będzie Sabalenka, trzecia – Gauff, czwarta – Rybakina.
Jedyny taki turniej dla Igi Świątek
Sobotni finał niczego nie zmieni, może co najwyżej przyczynić się do zwiększenia przewagi Polki, ale ma jednak ogromne znaczenie. 22-letnia tenisistka z Raszyna nie wygrała jeszcze „tysięcznika” w Madrycie. Z turniejów WTA na mączce, nie licząc tych niższej rangi, w których brała udział na początku swojej wielkiej zawodowej kariery (Lugano, Budapeszt, Praga plus turniej w Warszawie na mączce), to jedyny taki przypadek.
No i Iga gra z Sabalenką, swoją największą obok Rybakiny rywalką. To już pewnego rodzaju tenisowy klasyk, choć w sobotę na Manolo Santana Stadium dojdzie dopiero do dziesiątego meczu Polki z Białorusinką. Bilans jest korzystny dla liderki rankingu – 6 zwycięstw i trzy porażki.
Czytaj więcej
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Dwa zwycięstwa Sabalenki w Madrycie. Kiedy finał Madrid Open?
Właśnie przed rokiem w finale w Madrycie zawodniczka z Mińska odebrała Świątek końcowe zwycięstwo. Po wyrównanym meczu pokonała ją 6:3, 3:6, 6:3. To jej jedyna finałowa wygrana nad Polką. Dla dążącej do perfekcjonizmu, nie znoszącej przegrywać naszej tenisistki takie wspomnienie jest wystarczającym bodźcem do rewanżu.
Sabalenka uwielbia i potrafi grać w Madrycie. Zwyciężała w tym turnieju dwukrotnie – w 2021 (finał z Ashleigh Barty) i 2023 roku. To, że w tym sezonie, w którym poza Australian Open zawodziła, powalczy o trzecie trofeum Mutua Madrid Open, najlepiej o tym świadczy.
Można się więc spodziewać zaciętego pojedynku, który poziomem tenisowym i emocjonalnym przebije półfinał Rybakina – Sabalenka. Początek finału WTA 1000 Mutua Madrid Open w sobotę o 18.30.
Transmisja w Canal+ Sport 2