Duże kłopoty Juventusu w Rzymie. Pomógł Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny
Juventus zremisował w Rzymie z AS Romą 1:1 w meczu 35. kolejki Serie A. Ten wynik sprawia, że Stara Dama nadal nie może być pewna udziału w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. W końcówce spotkania dwoma dobrymi interwencjami popisał się Wojciech Szczęsny i pozwolił swojemu zespołowi na zdobycie punktu. Zobacz, jak padały gole w tym spotkaniu.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Już w 11. minucie Rasmus Kristensen uderzał z kilkunastu metrów na bramkę Wojciecha Szczęsnego, ale trafił w poprzeczkę. Cztery minuty później rzymianie jednak dopięli swego.
Juventus traci punkty w Rzymie
Na bramkę polskiego golkipera strzelał Cristante. Szczęsny obronił jego uderzenia, ale piłka poleciała przed niego, gdzie stał Romelu Lukaku. Belg bez większych kłopotów wpakował piłkę do siatki i od 15. minuty to Roma była na prowadzeniu.
W 31. minucie Starej Damie udało się wyrównać. Znakomitą indywidualną akcją popisał się Federico Chiesa, który najpierw świetnym zwodem pozbył się obrońcy, a później dośrodkował wprost na głowę Bremera, który głową nie dał szans Mile Svilarowi.
Był to ostatni poważniejszy akcent pierwszej połowy i oba zespoły udały się na przerwę przy remisie 1:1, który nie był korzystny ani dla Romy, ani dla Juventusu.
Na początku drugiej części gry świetną okazję miał Federico Chiesa, ale jego strzał uderzył w prawy słupek bramki serbskiego golkipera i wynik pozostał bez zmian. W kolejnych monutach oba zespoły miały swoje okazje, ale nie potrafiły znaleźć drogi do siatki rywali. W doliczonym czasie gry swoje szanse miał Tammy Abraham, ale dwa razy powstrzymał go Wojciech Szczęsny, który pozwolił Juventusowi na zdobycie jednego punktu.
W pozostałych niedzielnych meczach Serie A Cagliari zremisowało 1:1 z Lecce, Empoli bezbramkowo zremisowało z Frosinone, Werona wygrała 2:1 z Fiorentiną, a Milan sensacyjnie zremisował 3:3 z Genoą. To sprawia, że walka o europejskie puchary jeszcze się nie zakończyła. Juventus jest trzeci, ale nadal nie może być pewny miejsca w Lidze mistrzów w przyszłym sezonie, choć niewiele brakuje mu, aby ten cel osiągnąć.