Donald Tusk komentuje doniesienia Onetu. "Ucho prezesa"
Donald Tusk skomentował doniesienia Onetu
Jak informowaliśmy w Onecie, Ryszard Terlecki, Marek Kuchciński i Krzysztof Sobolewski mieli otrzymać wezwania z prokuratury w związku z możliwą inwigilacją ich za pomocą Pegasusa. Premier Tusk odniósł się do jednego z naszych tekstów na ten temat.
“Tytuł »Ucho Prezesa« nabiera głębszego sensu…” – napisał na portalu X Donald Tusk, zamieszczając screen tekstu dziennikarki Onetu Magdaleny Gałczyńskiej. Nawiązał do tytułu serialu komediowego “Ucho Prezesa”, w którym komik Robert Górski wcielał się w prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Terlecki, Kuchciński i Sobolewski znaleźć się mieli w gronie 31 osób, wobec których — jak ujawniono 10 kwietnia br. — śledczy wystawili pierwsze wezwania do stawiennictwa w prokuraturze z racji na podejrzenie inwigilowania Pegasusem, gdy służbami kierowali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Wszystkie te osoby zostaną przesłuchane w charakterze świadków.
Żaden z polityków PiS nie odpowiedział na pytania Onetu w tej sprawie. Jak przyznają nasze źródła, informacja o wezwaniu ich do prokuratury w sprawie Pegasusa dotarła już do kierownictwa partii i samego Kaczyńskiego.
Wcześniej — jak informowała “Gazeta Wyborcza” — wezwanie do prokuratury w charakterze świadka w tej samej sprawie otrzymał inny prominentny polityk PiS Marek Suski. Śledczy potwierdzili tę informację. Sam Marek Suski w rozmowie z Onetem lawirował — nie chciał ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, że znalazł się na liście ofiar Pegasusa. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że jest wściekły na Wąsika i Kamińskiego do tego stopnia, że odmówił im pomocy w kampanii do Parlamentu Europejskiego. To był jeden z powodów przeniesienia Wąsika z listy PiS na Mazowszu, gdzie strukturami zarządza Suski, do okręgu Warmia-Mazury/Podlasie.
— Ta czwórka najwierniejszych druhów prezesa Kaczyńskiego jest w bardzo trudnej mentalnie sytuacji. Bo z jednej strony zarabiali na partii, a z drugiej nigdy by się nie spodziewali, że partia zachowa się wobec nich tak zwyrodniale, żeby ich inwigilować — tak o sytuacji polityków PiS mówił Onetowi polityk KO Krzysztof Brejza, który również był inwigilowany Pegasusem.