Biedronka i Lidl przesadziły? Psychiatra krytykuje promocje dyskontów
Biedronka i Lidl przesadziły? Psychiatra krytykuje promocje dyskontów
Przed majówką dyskonty reklamują wielkie obniżki cen alkoholu. Psychiatrzy i psycholodzy są oburzeni. – Obserwuje, że wzrasta ilość osób spożywających alkohol w weekendy – mówi serwisowi “Dla Handlu” psychiatra Teresa Zalewska.
Z sondażu UCE Research i Grupy Offerista wynika, że aż połowę budżetu przewidzianego na grillowanie w trakcie majówki Polacy przeznaczą na napoje wyskokowe. 49,4 proc. ankietowanych podało, że alkohol pochłonie 30-50 proc. kosztów. W tej grupie co piąty zapytany uściślił ten przedział do 40-50 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile można zarobić w Polsce na restauracji? Karol Okrasa w Biznes Klasie
Wpływ na wysokość tych wydatków może mieć sposób, w jaki dyskonty sprzedają napoje procentowe w trakcie majówkowych promocji. Przykładowo w Biedronce klient za 12 kupionych piw kolejnych 12 dostaje gratis. W Lidlu przygotowano natomiast promocję “8 w cenie 4”. W jednym i drugim przypadku konsument, by zaoszczędzić, musi najpierw kupić dużą ilość złocistego trunku.
Lekarze krytykują dyskonty
Lekarzom taka forma reklamowania się przez sieci handlowe nie przypadła do gustu. Teresa Zalewska powiedziała, że ma wiele obaw dotyczących używek w majówkę. – Wiele osób sięga po alkohol, bo tylko korzystanie z używek kojarzy im się z relaksem, odpoczynkiem i możliwością zrzucenia z siebie ciężaru po ciężkim czasie w pracy. Spożywanie alkoholu, narkotyków czy psychostymulatorów nie sprzyja naszemu zdrowiu, wręcz przeciwnie – stwierdziła w rozmowie z serwisem Dla Handlu.
Zalewska dodała, że według jej obserwacji liczba osób pijących w weekendy rośnie, a ponieważ majówka jest długim weekendem Polacy mogą pić więcej, bo więcej będzie dni wolnych.
Jej zdanie podziela lek. Aleksander Matysiak z Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie. Sekretarz ORL powiedział serwisowi, że nie można wymagać od społeczeństwa abstynencji w majówkę, ale nie powinno się także pozwalać na praktyki, które zachęcają do spożywania napojów procentowych. – To jest niesamowicie szkodliwa praktyka marketingowa(…)Dziwi mnie opieszałość działań rządu w tej sprawie – przyznał Matysiak, cytowany przez serwis.
Poprosiliśmy biura prasowe Biedronki i Lidla o odniesienie się do stanowiska lekarzy. Zamieścimy odpowiedzi, gdy tylko je otrzymamy.
Kontrowersje wokół promocji alkoholu
W trakcie wojny cenowej Lidl i Biedronka były krytykowane za konkurowanie ze sobą za pomocą promocji wódki.
“Na Zachodzie kwestie promocji alkoholu trzymane są bardzo mocno w ryzach. W Polsce z jednej strony jesteśmy zachęcani do zdrowego trybu życia, a z drugiej strony promocja wódki idzie temu na przekór. To niebezpieczne” – mówił WP Finanse terapeuta i dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Olsztynie Błażej Gawroński.
Jest grupa osób, która pije ryzykownie. Może nie są jeszcze uzależnieni, ale są na dobrej drodze. To właśnie dla nich takie promocje są bardzo niebezpieczne. Oni właśnie mogą skusić się na takie oferty, często myśląc, że zrobili dobry interes. Dlatego takie promocje bardzo nie sprzyjają tej zagrożonej chorobą alkoholową grupie — dodał terapeuta.