Andrzej Duda skomentował zdjęcie Marcina Mastalerka jedzącego pizzę. "Ja też byłem na nich zły"
Andrzej Duda skomentował zdjęcie Marcina Mastalerka (fot. screen: Twitter/AgnieszkaMrwcz1)
Andrzej Duda odniósł się do zdjęcia Marcina Mastalerka, na którym widać, jak podczas wizyty w USA szef jego gabinetu je pizzę sprzedawaną na ulicy. Fotografia ta wywołała burzę w sieci. Internauci argumentowali, że tak wysoko postawionemu politykowi to nie wypada. — To kuriozalny atak na ludzi — ocenił Andrzej Duda w rozmowie z “Super Expressem”.
Andrzej Duda od kilku dni przebywa w Ameryce Północnej. Najpierw pojawił się w Nowym Jorku, gdzie spotkał się z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem. W weekend zaś zawitał do Kanady. Tam miał okazję porozmawiać z premierem kraju Justinem Trudeau.
W najnowszej rozmowie z “Super Expressem” Andrzej Duda zdradził kulisy spotkania z Donaldem Trumpem. Doszło do niego w 58-kondygnacyjnym budynku Trump Tower, w którym mieszczą się osobiste apartamenty byłego prezydenta USA. Andrzej Duda przyznał, że podczas wcześniejszej, marcowej wizyty w Stanach Zjednoczonych, szef jego gabinetu Marcin Mastalerek został “specjalnie w Waszyngtonie, żeby spotkać się z najbliższymi współpracownikami prezydenta Trumpa i ustalić wszystkie szczegóły”.
[object Promise]
— powiedział w rozmowie z “Super Expressem” Andrzej Duda.
“Kuriozalny atak na ludzi”
Przy okazji rozmowy o Szefie Gabinetu Prezydenta RP dziennikarz “Super Expressu” Grzegorz Zasępa zapytał Andrzeja Dudę o zdjęcie opublikowane kilka dni temu przez magazyn. Widać na nich, jak Marcin Mastalerek oraz Wojciech Kolarski jedzą pizzę sprzedawaną na kawałki na ulicy Nowego Jorku. Fotografia ta wzbudziła wiele emocji w sieci.
[object Promise]
— skomentował Andrzej Duda.
Duda odpowiada Tuskowi: spuszczę nad tym zasłonę milczenia
Podczas rozmowy prezydent został również zapytany o wpis Donalda Tuska na platformie X komentujący wizytę Andrzeja Dudy w USA.
[object Promise]
— napisał Donald Tusk.
[object Promise]
— zapytał wprost Grzegorz Zasępa.
[object Promise]
— odpowiedział krótko Andrzej Duda.