Afera w "Sprawie dla reportera". Jaworowicz ostro do Rutkowskiego. "Proszę oddać te pieniądze"
Program “Sprawa dla reportera” jest nadawany od ponad 40 lat. Zasiadali w nim rozmaite osobistości jak Piotr Ikonowicz, czy Lidia Staroń. W najnowszym odcinku w roli eksperta pojawił się Krzysztof Rutkowski, który wdał się w ostrą dyskusję z prowadzącą, Elżbietą Jaworowicz.
“Sprawa dla reportera” to autorski program Elżbiety Jaworowicz, który nadawany jest w TVP od 1983 roku. Składa się on z dwóch części. Pierwsza reporterska pokazuje tragiczne lub kontrowersyjne historie ludzi, druga zaś jest rozmową i omówieniem problemu z ekspertami w studiu. W niedawnym odcinku detektyw Krzysztof Rutkowski miał spięcie z gospodynią programu.
Zobacz wideo Czy Michał Piróg przyjąłby propozycję z TVP? “Brałbym pod uwagę”
Krzysztof Rutkowski szczerze o swojej pracy. “Pojawia się Rutkowski, który jest ostatnim sprawiedliwym”
Krzysztof Rutkowski to najbardziej kontrowersyjny detektyw w Polsce. Zajmował się wieloma medialnymi sprawami między innymi śledztwem w sprawie małej Madzi z Sosnowca. Często na akcje zabierał ekipy telewizyjne i dziennikarzy, aby relacjonowali wydarzenia. – Po 30 latach funkcjonowania mojego biura na rynku w świadomości Polaków utkwiło już przekonanie, że kiedy zawodzą organy ścigania i wymiar sprawiedliwości, wtedy pojawia się Rutkowski, który jest ostatnim sprawiedliwym – powiedział w rozmowie z Plejadą.
Spięcie w “Sprawie dla reportera”. Elżbieta Jaworowicz nie wytrzymała
W najnowszym odcinku “Sprawy dla reportera” Krzysztof Rutkowski zasiadł w studiu jako ekspert. Materiał dotyczył kobiety, która walczyła z mężem o opiekę nad dziećmi. Detektyw powiedział, że w trakcie czynności detektywi nie legitymowali się legitymacją Rutkowski Patrol, a legitymacjami dziennikarskimi.
Krzysztof Rutkowski
Krzysztof Rutkowski Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl
Elżbieta Jaworowicz nie kryła zdumienia. – Pan już jest teraz redaktorem? – zapytała. W kolejnej części programu Krzysztof Rutkowski kilkukrotnie wymieniał nazwę swojego biura, co nie spodobało się prowadzącej. – Przepraszam, proszę się nie reklamować. A pan bardzo zręcznie potrafi się reklamować. Mam prośbę. Ponieważ szlachectwo i pana sukcesy zobowiązują, proszę oddać te pieniądze – powiedziała.