Zaskakujący pomysł gen. Skrzypczaka. Domaga się zbudowania ich na granicy z Rosją
Gen. Skrzypczak o granicy polsko-rosyjskiej.
Trudno przewidzieć, jakie mogą być kolejne kroki agresywnej Rosji. Z tego powodu sąsiadujące z nią państwa przygotowują się na najgorszy scenariusz. Wśród nich także jest Polska. O tym, jak powinniśmy zabezpieczyć nasze bezpieczeństwo, wypowiedział się gen. Waldemar Skrzypczak. Wojskowy podzieli się zaskakującym pomysłem.
Były dowódca Wojsk Lądowych udzielił wywiadu największemu polskiemu portalowi na Litwie, “Delfi”. Mówił w nim o zagrożeniach wynikających z agresywnej polityki Kremla. Wskazywał newralgiczne rejony, które mogą stać się celami Putina.
Czytaj też: Ministrowie Tuska pokazali majątki. Niektórzy to prawdziwi krezusi. “Kolczyki z brylantami”
Gen. Skrzypczak o bezpieczeństwie Polski i krajów bałtyckich
– Cała granica z Białorusią, czy to litewska, polska czy łotewska, jest miejscem niebezpiecznym. To terytorium, które stało się polem bitwy wojny hybrydowej prowadzonej przez Łukaszenkę. Przesmyk Suwalski to oczywiście szczególnie ważny punkt, ale jak pamiętam, Łukaszenka nie ma jeszcze wojsk, które mogłyby nam zagrozić. Rosjanie w Kaliningradzie również nie mają obecnie zbyt dużej obecności wojskowej: jednostki XIX Korpusu Armijnego, które stacjonowały w obwodzie kaliningradzkim, są zajęte walką z Ukrainą – opisywał wojskowy.
Odniósł się do zbrojenia się Polski oraz niemieckich żołnierzy, którzy wkrótce mają zacząć stacjonować na Litwie. — Kraje bałtyckie i Polska staną się najsilniejszym elementem potencjału militarnego NATO, a Putin, jak sądzę, nie będzie ryzykował podejmowania przygód w tym regionie. Już teraz Finlandia, Szwecja, Norwegia, Dania i Polska robią najwięcej, aby przygotować się do odparcia ewentualnej rosyjskiej agresji — powiedział gen. Skrzypczak.
Podkreślił, że na zakupie nowego sprzętu nie należy poprzestać. Koniecznie jest poczynienie takich działań, które utrudniłyby przemieszczanie się wojsk wroga na zaatakowanym terytorium. Generał chciałby, aby została utworzona… fortyfikacja.
[object Promise]
— stwierdził były dowódca Wojsk Lądowych.
Litewskie firmy wspierały… Rosję
W ostatnich dniach Litwa żyje rewelacjami opublikowanymi przez media państwowe. Dowiedzieliśmy się, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, miejscowe firmy wyeksportowały do Rosji, stosując schematy obchodzenia sankcji, towary wykorzystywane w przemyśle zbrojeniowym o wartości co najmniej 130 mln euro.
Towary podwójnego zastosowania były transportowane do Rosji jako eksport między innymi do Kazachstanu, Kirgistanu, Uzbekistanu i Armenii.
[object Promise]
– czytamy na portalu lrt.lt.
Podmioty zaangażowane w eksport to spółki zajmujące się handlem elektroniką i częściami samochodowymi, a także firmy logistyczne.
Zobacz: Na realizację tej obietnicy czekają miliony. Minister zabrał głos
Do Rosji przez Litwę trafiały łożyska, generatory sygnałów, przyrządy monitorujące i pomiarowe, obrabiarki, procesory, układy scalone, kondensatory, anteny, aparatura radionawigacyjna, urządzenia lub komponenty elektryczne, urządzenia półprzewodnikowe i inne towary.
Ustalono, że za pośrednictwem Litwy do Rosji trafiły między innymi amerykańskie mikroprocesory Texas Instruments i Analog. Urządzenia te znajdowane są w rosyjskich rakietach i systemach komunikacji satelitarnej.
(Fakt, Delfi, PAP, media)