Zakończyła karierę, otrzymała powołanie do kadry. Zawodniczka wyjaśnia
Na zdjęciu: Paulina Maj-Erwardt
Paulina Maj-Erwardt wraz z końcem sezonu oficjalnie pożegnała się z siatkarskim parkietem. Doświadczona zawodniczka otrzymała jednak powołanie do reprezentacji Polski. W rozmowie z polsatsport.pl wyjaśniła, skąd całe zamieszanie.
Paulina Maj-Erwardt przed kilkoma tygodniami ogłosiła, że po ostatnim meczu sezonu zamierza zakończyć sportową karierę. Doświadczona zawodniczka w siatkarskiej ekstraklasie występowała od 2005 roku, reprezentując barwy BKS Aluprof Bielsko-Biała, PTPS Piła, Atomu Trefla Sopot, Polskiego Cukru Muszynianki Bank BPS Muszyna, Budowlanych Łódź, Grupy Azoty Chemik Police i ŁKS Commercecon Łódź.
Szkoleniowiec reprezentacji Polski kobiet, Stefano Lavarini, zdecydował się jednak powołać siatkarkę do drużyny narodowej na sezon 2024. Biało-Czerwone w najbliższym czasie czekają występy w Lidze Narodów Kobiet i na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Brązowa medalistka ME z 2009 roku, w rozmowie z serwisem polsatsport.pl wyjaśniła, skąd jej obecność w gronie powołanych.
– Trener znał moją decyzję, rozmawialiśmy m.in. o tym, jaką ma wizję, co do mojej osoby w reprezentacji. Przed nami sezon olimpijski i trener nie ukrywał, że musi mieć zabezpieczenie, gdyby którejś zawodniczce coś się stało. Dlatego też i ja dostałam powołanie, bo przepisy nie pozwalają później zmienić składu, a szkoleniowiec może tylko manewrować w kadrze, która została wcześniej zgłoszona – przyznała pięciokrotna mistrzyni Polski.
Siatkarka, mimo otrzymanego powołania, nie zamierza stawić się na zgrupowanie w Spale. Doświadczona libero nie ukrywa, że cały czas utrzymuje formę i pozostaje w gotowości, jeśli chodzi o powołanie do drużyny narodowej. Na chwilę obecną przebywa jednak na zasłużonych wakacjach.
– Nie chcę dorabiać tu żadnej filozofii do tej sytuacji. Ja już w ubiegłym roku byłam w kontakcie z trenerem Lavarinim, to nie jest tak, że nagle o mnie sobie przypomniał. Natomiast jestem już na innym etapie życia i kariery, są teraz inne dziewczyny, które mają się sprawdzać i grać. A swoją rolę doskonale znam – powiedziała doświadczona libero.
ZOBACZ WIDEO: Pierwsza edycja gali Herosi WP SportoweFakty za nami. Zobacz, kto wygrał