"Putin ma prawo zacierać ręce". Wiceszef MSZ ostrzega
"Putin ma prawo zacierać ręce". Wiceszef MSZ ostrzega
Władysław Teofil Bartoszewski zabrał głos na temat wyborów we Francji i sytuacji przed wyborami w USA. Wiceminister spraw zagranicznych mówił w poniedziałek wieczorem w Polsat News, że wzrost partii populistycznych i antyunijnych sprzyja Władimirowi Putinowi.
Wybory we Francji
. Wiceszef MSZ komentuje
Władysław Teofil Bartoszewski skomentował wyniki pierwszej tury wyborów we Francji, w której zatriumfowało ugrupowanie Marine Le Pen. Zauważył, że nic nie jest jeszcze przesądzone i nie wiadomo, kto finalnie utworzy rząd. Wiceszef MSZ ocenił, że jeśli Front Narodowy zdoła zyskać większość we francuskim parlamencie, ale nie sprawdzi się w rządzeniu, to Le Pen poniesie porażkę w wyborach prezydenckich, które z racji specyfiki tamtejszego systemu są dużo ważniejsze.
Redakcja poleca
2
Sztab Bidena ma plan. Tak chcą "uspokoić" Amerykę przed wyborami. "Potężna kampania"
2
Korea Północna testuje nowy pocisk. Wspomniano o "ogromnej głowicy bojowej"
- Francja ma system polityczny taki, że rządzi prezydent, ma więcej władzy nawet niż prezydent Stanów Zjednoczonych. Parlament jest stosunkowo mało znaczący, dlatego że prezydent jest w stanie rządzić poprzez wydawanie dekretów - tłumaczył w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsat News.
Następnie odniósł się do ogólnoeuropejskich tendencji politycznych. - Putin ma prawo zacierać ręce w związku z tym, co dzieje się w wielu krajach europejskich, dlatego że wzrost partii populistycznych, nacjonalistycznych i antyunijnych mu sprzyja, bo chce wprowadzić jak największy chaos - stwierdził Bartoszewski.
Wybory w USA. Co dalej z Bidenem?
Wiceminister spraw zagranicznych udzielił również komentarza w sprawie debaty prezydenckiej w USA. Władysław Teofil Bartoszewski zachęcił, by zwrócić uwagę na to, o czym mówili Donald Trump i Joe Biden.
- Pan prezydent Biden wypadł gorzej niż były prezydent Trump, to oczywiste, ale kiedy czyta się merytoryczne argumenty, to był dużo lepszy, tyle że to nie ma żadnego znaczenia w debacie. Takie jest prawo telewizji. To jest pewien spektakl, pokaz. Wrażenie jest najważniejsze. Moim zdaniem doradcy pana Bidena popełnili karygodny błąd. Nie trzeba było go napychać szczegółami programowymi. Powinien odpocząć, wyspać się i przyjść świeży do studia - ocenił wiceszef polskiej dyplomacji.
Źródło: Radio ZET/Polsat News
Nie przegap