Potworny hałas na międzyzdrojskiej promenadzie. Turyści uciekają z ogródków gastronomicznych
- Nie da siedzieć ani na ławce, ani przy filiżance kawy na międzyzdrojskiej promenadzie - zgłaszają nam turyści. - Hałas i huk działa nam potwornie na nerwy. Przecież jest środek sezonu wakacyjnego. Dlaczego władze gminy nie dbają o turystów. My tu przyjechaliśmy na wypoczynek. - A w mojej restauracji naczynia aż "chodzą" od tego hałasu - żali się właścicielka Oceanarium.
Potworny hałas na międzyzdrojskiej promenadzie. Turyści uciekają z ogródków gastronomicznych
Na potworny hałas na międzyzdrojskiej promenadzie narzekają turyści, którzy na wybrzeże przyjechali odpocząć. Huk budowy słychać przede wszystkim na odcinku koło hotelu Aurora tuż przy molo.
- Ten hałas to dochodzi z budowy tuż za kortami tenisowymi - mówią turyści. - Nie da się tamtędy przemieszczać. Nie da się nawet usiąść na chwilę przy filiżance kawy w okolicy.
- Nikt nie odważy się usiąść w naszym ogródku gastronomicznym - mówią właściciele Oceanarium, które stoi tuż przy promenadzie. - Nie da rady tam odpocząć. Ogródek jest zupełnie pusty przez ten hałas.
- W mojej restauracji wszystkie talerze drżą - żali się Jagoda Stępień, właścicielka Oceanarium. - Półki drgają, czekam jak tylko akwaria w Oceanarium pękną - dodaje.
- Jestem oburzona na tę sytuację - mówi pani Halina z Wrocławia. - Do Międzyzdrojów przyjechałam odpocząć, a nie czas spędzać w takim hałasie.
- Wiem o tym - przyznaje Adam Szczodry, sekretarz gminy Międzyzdroje. - Już się tłumaczyłem w tej sprawie. Owszem, mieszkańcy i turyści już zgłaszali tę sprawę do gminy - twierdzi.
Dodaje przy tym, że to nie gmina a starostwo wydaje pozwolenia na budowę, więc gmina właściwie nic nie może zrobić.
- Ale kto pozwala na taką budowę w środku sezonu turystycznego? - pyta retorycznie turysta z Łodzi. - Nie macie tu w Międzyzdrojach szacunku dla nas, przyjezdnych, którzy postanowili spędzić wakacje w Międzyzdrojach.
Adam Szczodry tłumaczy, że gmina nie może zakazać budowy, nawet jak to jest szczyt sezonu.
- Jedynie co możemy zrobić, to wysłać tam strażników miejskich i nałożyć na dewelopera mandat - mówi sekretarz gminy i od razu dodaje, że niestety, Międzyzdroje mają bardzo mało strażników miejskich. Radzi przy tym, aby turyści omijali ten fragment miejscowości.
- A kto pozwolił na wjazd tych olbrzymich samochodów ulicą Zdrojową? - pyta mieszkaniec Międzyzdrojów. - Zresztą ulica była przez pewien czas zupełnie nieprzejezdna. Zablokowali ja. Przecież to nie kto inny jak gmina musi wydać takie pozwolenie. Pewnie deweloper musiał też za to zapłacić, więc dowód na to, że to gmina jest czarno na białym.