Koszmar turystów nad jeziorem Garda we Włoszech. Setki osób zakażonych
Jezioro Garda
We Włoszech w miejscowości turystycznej Torii del Benaco wykryto około 1 tys. przypadków zakażeń przewodu pokarmowego. Przyczyną dolegliwości były wirusy, które znalazły się w sieci wodociągowej. Sytuacja jest na tyle poważna, że mieszkańcy mają zakaz korzystania z wody z kranu.
Jezioro Garda
Przypadki zakażenia odnotowano w gminie Torii del Benaco nad jeziorem Garda we Włoszech. W ostatnich dniach w całym regionie Wenecja Euganejska setki osób zgłosiło się z niepokojącymi objawami do miejscowych szpitali. Według ekspertów powodem dolegliwości były m.in. norowirusy, które przyczyniają się do występowania nieżytu żołądka i jelit u ludzi.
Jezioro Garda
Zobacz wideo Tomasz Bielecki: Wzrost obecności skrajnej prawicy nie jest dramatyczny na poziomie Parlamentu Europejskiego
Włochy. Masowe zatrucia wodą w Torii del Benaco
Pierwsze przypadki zakażeń odnotowano 26 czerwca, a już 28 czerwca władze zabroniły spożywać wodę z kranów. Władze gminy dostarczały mieszkańcom wodę w butelkach - od 15 do 40 tys. dziennie.
Do tej pory dolegliwości zgłosiło około 1 tys. osób - w tym mieszkańcy i turyści. Wśród objawów chorzy wymieniali m.in. wymioty i biegunkę. Jak przekazał burmistrz Torri del Benaco Stefano Nicotra, cytowany przez Rainews.it przed odnotowaniem zakażeń, nie wykryto żadnych oznak zanieczyszczenia miejscowej wody.
Włochy. W wodzie wykryto bakterie Norowirusa i Enrowirusa
Według ustaleń włoskiego serwisu informacyjnego Rainews.it w próbkach wody pobranych z miejskich sieci wodociągowych Torri del Benaco i Pai, technicy z Sian Ulss znaleźli ślady norowirusów i enrowirusów. "Jest to mikroorganizm, który może rozprzestrzeniać się poprzez kontakt międzyludzki oraz poprzez skażoną żywność i napoje" - relacjonuje portal.
Jak przekazała Azienda Gardesana Servizi, która zarządza akweduktami wodnymi w Torii del Benaco po ujawnieniu wirusów, eksperci pracowali nad ich usunięciem, zwiększając ilość chloru w wodzie. Podano, że badania przeprowadzone 29 czerwca wykazały już negatywne wyniki obecności wirusów.
Główny Inspektorat Sanitarny przypomina, że w Polsce "występowanie zakażeń norowirusowych jest częste zwłaszcza w środowiskach zamkniętych między innymi w szpitalach, domach opieki i przedszkolach". Do charakterystycznych objawów należą m.in. nudności, bóle brzucha, gorączka oraz biegunka.
"Średni czas trwania choroby wynosi 2-3 dni (u zdrowych dorosłych choroba trwa od 24 do 60 godz., natomiast u dzieci biegunka może trwać do tygodnia). Przeciętny czas wydalania wirusa, nawet po ustąpieniu objawów wynosi od pięciu do siedmiu dni" - czytamy w komunikacie GIS-u.