Górale przeszarżowali z cenami nieruchomości. Teraz muszą je spektakularnie obniżać
Zakopane
Klienci wolą Hiszpanię, a nawet Meksyk od Zakopanego — mówi portalowi zakopane.wyborcza.pl agentka nieruchomości. Jak czytamy, na Podhalu najem turystom przestał się opłacać, brakuje więc też klientów na same nieruchomości, a ceny lecą w dół nawet o 40 proc.
Portal zakopane.wyborcza.pl zwraca uwagę, że ceny w stolicy Tatr i okolicach sięgnęły absurdu. Nawet za niewielkie lokale w marnym standardzie trzeba płacić ponad milion. A w zasadzie nie trzeba, bo jak się okazuje, chętnych na nie ma.
Zobacz także: Na każdym flipie zarabia 50 tys. zł. "W każdej branży istnieją czarne owce"
"Jak mam milion złotych, to po co mam kupić mieszkanie, gdy rentowność jego jest na poziomie wynajmu? Między 3 a 4 proc. można zarobić na mieszkaniu w Zakopanem, jeśli się dobrze kupi. A jeżeli mam obligacje skarbowe za 6 proc., no to nie mam motywacji do zakupu nieruchomości" - tłumaczy w rozmowie z portalem Dariusz Siewierski z biura Bestate Nieruchomości Zakopane.
"Coraz więcej moich klientów, którzy wcześniej inwestowali w Zakopanem, teraz rozważa zakup nieruchomości w Hiszpanii lub nawet w Meksyku. Główne powody to niższe ceny i większa stabilność tych rynków" - mówi z kolei Maria Michalik z agencji Michalik Nieruchomości.
Zobacz także: Jak uzyskać licencję na wynajem apartamentu w Hiszpanii? Czytelnik pyta, ekspertka odpowiada
To wszystko sprawia, że górale zaczęli obniżać ceny nawet o 40 proc.
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco