Wakacje w Grecji zamieniły się w koszmar. "Bałam się o swoje życie. Już nigdy więcej" [LIST]
Wielki upał w Grecji. "Czułam się jak w piekle" (zdj. ilustracyjne)
Fala ekstremalnych upałów, jaka od wielu tygodni atakuje południowo-wschodnią Europę, zwłaszcza Grecję, nie zatrzymuje się i w następnych dniach przewidywane są kolejne wzrosty temperatury. Tak wyjątkowy skwar mocno wpływa na wypoczynek turystów. W liście do redakcji Onet Podróże Kamila, która niedawno wróciła z Grecji, opowiada, jak wyglądał jej urlop. "Pierwszy raz w życiu odliczałam dni do końca urlopu i powrotu do Polski" — pisze kobieta.
Treść listu do redakcji pani Kamili publikujemy poniżej.
Od wielu lat wakacje spędzam w Grecji, która stała się dla mnie ulubionym miejscem do wypoczynku. Już rok temu, gdy wybrałam się tam w lipcu, gorąca pogoda i ryzyko pożarów dawały mi się we znaki, dlatego wspólnie z narzeczonym postanowiliśmy, że w tym roku wyjedziemy wcześniej, bo już w połowie czerwca. To jednak nic nie dało.
"Co chwilę dostawaliśmy na telefon alerty. Najchętniej zostałabym w hotelu"
Jeszcze przed wyjazdem w mediach zaczęłam słyszeć informacje o tym, że kraj walczy z coraz większymi upałami, narastającą suszą i zagrożeniem pożarowym. Nie sądziłam jednak, że na miejscu nawet ja, osoba lubiąca lato, będę miała problemy z normalnym funkcjonowaniem.
"Nie sądziłam jednak, że na miejscu nawet ja, osoba lubiąca lato, będę miała problemy z normalnym funkcjonowaniem"
W tym roku przemieszczaliśmy się po środkowej i południowej Grecji. Byliśmy kilka dni w Atenach, ale nie zapomnieliśmy też o wypoczynku nad morzem. Upał, jaki panował zwłaszcza w stolicy, był trudny do wytrzymania. Co chwilę dostawaliśmy na telefon alerty z informacją o skwarze i szalejących dookoła pożarach. Najchętniej zostałabym w hotelu, ponieważ zwiedzanie w temperaturze ponad 40 st. C było dla mnie trudne, ale także niebezpieczne.
"Co chwilę dostawaliśmy na telefon alerty z informacją o skwarze i szalejących dookoła pożarach"
Miałam wrażenie, że męczył się każdy, kogo widzieliśmy na zewnątrz. Turyści w większości robili zdjęcia poszczególnym atrakcjom w biegu i nawet koło nich się nie zatrzymywali. Każdy chyba chciał jak najszybciej wejść do jakiegokolwiek klimatyzowanego pomieszczenia.
"Pierwszy raz w życiu odliczałam dni do końca urlopu. Czułam się tam jak w piekle"
Oprócz ostrzeżeń, które otrzymywaliśmy na telefon, również na recepcji w hotelach proszono nas o to, aby nie podróżować na tereny słabo zaludnione, ponieważ były już przypadki, gdy turyści decydujący się na takie wycieczki opadali z sił i tracili życie, ponieważ nie miał im kto pomóc. Pierwszy raz w życiu odliczałam dni do końca urlopu i powrotu do Polski. Nasze upały, które pojawiły się w ostatnich dniach, były niczym w porównaniu z tym, co przeżyłam w Grecji. Czułam się tam jak w piekle.
Wiem także, że już nigdy więcej nie polecę na południe Europy na urlop latem. Przede wszystkim bałam się o swoje życie i uważam, że w tym roku straciłam cenne dni wolne. W środku wakacji będę starała się wybierać kierunki bliższe Polsce, a nad Morze Śródziemne, jeśli pojadę, to po sezonie, gdy nie zagrozi mi już ani ponad 40-stopniowy upał, ani szalejące pożary, pozostające nierzadko poza kontrolą służb.
Listy do redakcji
Jakie macie doświadczenia z wakacji w środku lata na południu Europy? Czy wielkie upały i ryzyko pożarów nie odstraszają was przed wyjazdami do śródziemnomorskich kurortów? Na wasze relacje czekamy pod adresem: [email protected]
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco