Nie rób tego, bo dostaniesz 500 zł mandatu. Nad Bałtykiem sypią się kary
Nie rób tego, bo dostaniesz 500 zł mandatu. Nad Bałtykiem sypią się kary
Spędzenie urlopu nad morzem wydaje się szczególnie kuszącą opcją. Niektórym turystom marzy się rozbicie namiotu tuż przy brzegu – z tego miejsca podziwiane wschodu i zachodu słońca jest szczególnie atrakcyjne. Warto jednak pamiętać, że nad polskim morzem można biwakować jedynie w konkretnych, wyznaczonych strefach. Rozbicie namiotu na plaży nie jest dozwolone i może być niebezpieczne.
- Turyści często nie mają świadomości, jakie przepisy obowiązują na plażach nad Bałtykiem
- Nad polskim morzem można biwakować jedynie w określonych, wyznaczonych do tego miejscach
- Osoby, które mimo zakazu chcą biwakować na plaży, muszą uzyskać zgodę Urzędu Morskiego
-
Więcej podobnych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Radia ZET
Turyści robią to nagminnie
nad Bałtykiem
. Czy można biwakować
na plaży
?
Latem nadmorskie miejscowości zapełniają się turystami. Gdy temperatura za oknem wzrasta, Polacy kochają plażować. Niestety nie wszyscy wiedzą, jak zachować się, będąc na wakacjach. Przewinienia na plaży nie są rzadkością.
Mandaty
czasami są wynikiem ignorowania przepisów, ale bardzo często wynikają po prostu z niewiedzy odpoczywających.
O tym, że na plaży należy zachować spokój i nie można śmiecić, wie większość turystów. Nie każdy ma jednak świadomość tego, że rozbicie namiotu tuż przy brzegu, może skończyć się karą.
Straż miejska
regularnie kontroluje plaże, więc z pewnością zauważy biwakowiczów, którzy zechcieli spędzić noc w niedozwolonym miejscu. Chociaż w niektórych sytuacjach kończy się jedynie na pouczeniu, funkcjonariusze mają pełne prawo, by „wlepić” nieposłusznym delikwentom mandat. Kara za nielegalne biwakowanie nad Bałtykiem to maksymalnie aż 500 złotych. Nie warto więc ryzykować.
Redakcja poleca
2
Mandat za sikanie do morza. Kurort wprowadza nowe przepisy
2
Mandat za prowadzenie auta w okularach przeciwsłonecznych? Minimum to 500 zł
Chcesz spać w namiocie na plaży? Najpierw poproś o pozwolenie
Nad polskim morzem dla biwakowiczów wyznaczone są konkretne przestrzenie noclegowe. To między innymi pola namiotowe i bazy kempingowe. Rozbicie namiotu w jednym z takich miejsc jest dozwolone i nie wiąże się z karą finansową.
Urząd Morski w Szczecinie oraz Urząd Morski w Gdyni pilnują tego, by biwakowicze nie rozbijali namiotów „na dziko”. Instytucje te czuwają nad porządkiem na plażach i klifach na wybrzeżu. To do nich należy też ostanie słowo w przypadku biwakowania w miejscach poza dozwoloną strefą. Co to oznacza?
Nie przegap
Osoby, które marzą o tym, by mimo obowiązującego zakazu, spędzić noc w namiocie na plaży, tuż przy brzegu, muszą wysłać indywidualną prośbę do jednego z wybranych Urzędów Morskich i poprosić o oficjalną zgodę. Przy odrobinie szczęścia, decyzja jednostki może być pozytywna. Turyści, którym uda się zdobyć tego typu pozwolenie, w razie kontroli staży miejskiej są chronione. Jeśli pokażą funkcjonariuszom dokument, nie dostaną mandatu za nielegalne biwakowanie.
Źródło: Radio ZET/Onet/Interia
Nie przegap