"Potężne straty Ukrainy". Szturm Rosjan na lotnisko pełne myśliwców
Rosja przeprowadziła atak na ukraińskie lotnisko Mirhorod, na którym stacjonowały myśliwce Su-27. Ukraina potwierdziła, że doszło do uderzenia oraz że są "pewne straty". Z medialnych doniesień wynika, że zniszczeniu uległo dwie maszyny, a cztery uszkodzono. Z kolei rosyjskie ministerstwo chwali się pięcioma zniszczonymi i dwoma uszkodzonymi Su-27.
Rosjanie zaatakowali skutecznie lotnisko wojskowe Mirhorod w obwodzie połtawskim. O tym, że okupant przeprowadził ostrzał, poinformował w poniedziałek były rzecznik Sił Powietrznych Jurij Ihnat.
Jak dodał wojskowy, uderzenie spowodowało "pewne straty", jednak powstrzymał się od ujawnienia jakichkolwiek szczegółów. Tymczasem rosyjskie kanały i propagandowe media rozpowszechniały materiały, w których sugerowano, że zniszczono wiele samolotów Su-27. Ihnat podkreślił w tym kontekście tylko, że owe straty "nie są takie, jak twierdzi wróg".
Wojna w Ukrainie. Atak Rosjan na lotnisko Mirhorod
O szczegółach ataku napisał "Forbes". Najpierw nad lotniskiem pojawić miał się zwiadowczy dron, a następnie na stacjonujące na płycie lotniska samoloty Su-27 spaść miała rakieta Iskander, niszcząc dwie maszyny i uszkadzając kolejne cztery.
Zmasowany atak na cele w Ukrainie. Pożar w obwodzie przy granicy z Polską
"To mógł być jeden z najbardziej kosztownych dni dla ukraińskiego lotnictwa" - czytamy.
We wtorek rano agencja Reutera zacytowała także krótkie oświadczenie rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Z komunikatu okupanta wynika, że w ataku na ukraińskie lotnisko w Mirhorodzie zniszczono pięć samolotów myśliwskich Su-27, a kolejne dwa uszkodzono.
Pierwsze doniesienia o ataku na lotnisko wywołały oburzenie w mediach społecznościowych. Do uderzenia dojść miało w biały dzień, a maszyny, które stały się celem, stacjonować miały na otwartej przestrzeni. W komentarzach nie brakowało krytyki armii za brak należytej ochrony obiektu i maszyn, mimo ostrzeżeń przed uderzeniami.
Rosja uderzył w lotnisko Mirhorod. Zniszczono samoloty
Ihnat odpierał zarzuty i apelował do komentujących i analityków o umiar. Wskazał, że Rosjanie "wyolbrzymiają sukces", a wojsko robi wszystko, by "przeciwdziałać wysiłkom wroga czy zwodzić go za pomocą fałszywych modeli i innych środków".
Reuters zauważył przy tym, że Rosjanie atakują ukraińskie lotniska w momencie, gdy Kijów szykuje się na odbiór pierwszych F-16. Moskwa od samego początku zarzekała się, że będzie te maszyny niszczyć.
Jak przypomina The Kyiv Independent, to kolejny atak Rosjan na lotnisko w Mirhorodzie. Wcześniej do nalotu doszło w czerwcu 2023 roku. Wróg użył wtedy pocisków balistycznych oraz irańskich dronów. Uszkodzona została infrastruktura i wyposażenie lotniska. Nikt nie został ranny.
Lotnisko wojskowe Mirhorod położone jest około 220 km od Charkowa i 320 km od Kijowa.
Nocne ataki Rosjan na obiekty energetyczne. "Zniszczenia są poważne"
Lotnisko wojskowe celem Ukrainy. Pierwsza taka akcja
Siły ukraińskie po raz pierwszy przeprowadziły atak dronów na lotnisko wojskowe w Mozdoku w Osetii Północnej. Z tej bazy startują m.in. myśliwce MiG-31K oraz bombowce Tu-22M3, które atakują Ukrainę przenoszonymi pociskami. - Była to zaplanowana akcja ukraińskiego wywiadu - przekazało źródło.
więcej
Pierwsze takie uderzenie Ukrainy. "Dla Rosjan to kompromitacja"
Źródła: "Forbes", Reuters, The Kyiv Independent
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami. Zobacz więcej.