Dwie greckie wyspy w ogniu. Ewakuacja polskich turystów. "Panuje totalny chaos"
Pożary na greckiej wyspie Kos, 2 lipca 2024 roku
Pożary na wschodnich wyspach Morza Egejskiego - greckich Chios i Kos. W ich wyniku rannych zostało pięć osób. Polscy turyści, którzy są w Grecji, alarmują: "Kos płonie". Premier kraju ostrzega, że nadchodzące dopiero lato będzie niebezpieczne i niezbędna jest pomoc całego społeczeństwa, aby zminimalizować skutki pożarów.
Agencja Associated Press informuje, że greckie władze wydały w poniedziałek 1 lipca nakaz ewakuacji osób przebywających w rejonie Metohi w zachodniej części wyspy Chios. Turystów wezwano do zebrania się na pobliskiej plaży udania się na pobliską plażę. Do wieczora z ogniem walczyło ponad 140 strażaków, osiem zespołów strażaków specjalizujących się w gaszeniu pożarów, siedem samolotów zrzucających wodę i trzy helikoptery. Pożar wybuchł również na popularnej wśród turystów wyspie Kos. - Do tej pory nie udało się ugasić pożaru, dlatego ewakuowano całe miasteczko. Łącznie z zamknięciem restauracji, sklepów, wszystkiego. Całe miasteczko Kardamena zostało ewakuowane do Antimachii - relacjonowała polska turystka w rozmowie z RMF24.
Pożary na greckiej wyspie Kos, 2 lipca 2024 roku
Zobacz wideo "Co to będzie", odpowiadamy na pytania widzów. Q&A odc.1
"Biblijna katastrofa", czyli pożary w Grecji i ewakuacja polskich turystów
Polka podkreślała, że wszyscy są bezpieczni i nie ma paniki. Inna turystka, która opowiadała o sytuacji na Kos, mówiła o tym, że służby uspokajały turystów, że "nic się nie dzieje, że pali się w górach". Jednak i jej grupa niebawem została ewakuowana w pobliże lotniska. Inny słuchacz przekazał krótką wiadomość: "Kos płonie". TVN24 z kolei przytacza relację wypoczywającej na Kos Polki, która twierdzi, że "panuje totalny chaos". - Policja i żołnierze kierują ruchem autobusów i prywatnych samochodów, rozdają wodę pitną. Nikt nie ma informacji, co dalej, biuro podróży nie odpowiada - mówiła kobieta.
AP wskazuje, że z ogniem na wyspie walczy ponad 100 strażaków, w tym posiłki wysłane z Aten Na miejscu pracują również jednostki, które gaszą ogień z powietrza: sześć samolotów i dwa helikoptery. Redakcja Gazeta.pl zwróciła się z pytaniem do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, czy planuje ewakuację polskich turystów z zagrożonych pożarami regionów Grecji. Czekamy na odpowiedź.
Grecja. Pożary na wyspie Kos. Niedziela "najtrudniejszym dniem w tym roku"
W niedzielę wieczorem rzecznik greckiej straży pożarnej Wasilis Watrakojanis oświadczył, że niedziela była w tym roku "najtrudniejszym dniem dla strażaków". Eksperci obawiają się, że po najłagodniejszej w historii zimie i wyjątkowo wczesnej fali upałów lato może być bardzo trudne.
Burmistrz wyspy Serifos Konstantinos Revintis poinformował tego samego dnia, że strażacy opanowali pożar, który wybuchł w sobotę. - Spłonęła cała południowo-zachodnia część wyspy. Mówimy o obszarze, w którym ogień zatrzymał się na morzu - mówił w wywiadzie dla MEGA TV, który cytuje Informacyjna Agencja Radiowa. Do czasu przyjazdu wsparcia strażaków z Aten w sobotę wieczorem na wyspie dostępny był tylko jeden wóz strażacki z czterema strażakami, dwa samoloty i helikopter. Ze względu na silny wiatr i szybkie rozprzestrzenianie się ognia konieczna była ewakuacja wielu mieszkańców. Burmistrz nazwał sytuację "biblijną katastrofą".