Miasto dawnych słowiańskich bogów. Nawet dziś mają wyznawców
Miasto dawnych słowiańskich bogów. Nawet dziś mają wyznawców
Zarzecze, malownicza dzielnica Wilna, położona nad rzeką Wilejką, zaskakuje nie tylko swoją historią, ale także artystycznym zacięciem. W 1998 r., w geście półżartobliwej niezależności, proklamowano tu "Republikę Artystów", wyposażoną we własną konstytucję, granice i święto niepodległości. Ta symboliczna proklamacja, choć nasycona humorem, ukazuje pragnienie wolności i artystycznej swobody mieszkańców Zarzecza.
Jednak Zarzecze, niegdyś dzielnica przemysłowa, zaczyna ulegać procesowi gentryfikacji. Luksusowe apartamenty wyrastają na terenie, który kiedyś był domem dla artystów i marginesu społecznego. Czy to oznacza koniec dla tego unikalnego miejsca, które stało się legendą dla artystów i miłośników sztuki?
Wilno nie jest tylko oazą dla artystów. Jak podaje Styl.pl, miasto to jest również domem dla rosnącej sceny kulinarnych smakoszy. Zaledwie kilka dni temu, cztery litewskie restauracje zostały wyróżnione gwiazdkami Michelin. Jedną z nich jest Nineteen18, położona w Pasażu Senatorskim. Szef kuchni, Andrius Kubilius, tworzy jedenaście dań degustacyjnych, które są nie tylko nowoczesne, ale także mocno niespodziewane. Kubilius stawia na lokalne produkty, ale również na humor i zabawę — chce, aby goście dobrze się bawili, jedli pyszne jedzenie i... byli nieco pijani.
Spacer od Placu Katedralnego do Ostrej Bramy to klasyczna trasa dla tych, którzy chcą poznać znamienite zabytki miasta. Ale są na niej szczegóły, na które często nie zwraca się uwagi. Na przykład, na rogu Zaułka Bernardyńskiego znajduje się "ściana czajniczków", która kiedyś służyła jako reklama sklepu z herbatą. Teraz jest popularnym punktem dla fotografii na Instagramie.
Nowe Miasto, niegdyś niebezpieczna dzielnica, teraz jest miejscem pełnym pubów, które są otwarte do późnych godzin nocnych. Jest to również miejsce, gdzie znajduje się Otwarta Galeria — przestrzeń, w której prezentowane są różne formy sztuki, od wielkoformatowego graffiti, poprzez instalacje, rzeźby, po koncerty i pokazy filmowe. To kolejny dowód na to, jak życie artystyczne może naturalnie przekształcić tkankę miasta.
Restauracja Ertlio Namas to kolejne miejsce w Wilnie, które zasługuje na uwagę smakoszy. Szef kuchni, Tomas Rimydis, inspiruje się tradycyjną kuchnią litewską, ale podaje ją w nowoczesnej interpretacji. Rimydis stawia na sezonowe i lokalne składniki, a nawet sięga do średniowiecznych przepisów, by następnie je zdekonstruować i podać w wyrafinowanej formie.
Muzeum MO to prywatne muzeum, które powstało, by gromadzić dzieła sztuki litewskich artystów. To miejsce, które obecnie jest jednym z największych prywatnych kolekcji dzieł sztuki na Litwie. Muzeum nie prezentuje wystawy stałej, a tylko i wyłącznie wystawy czasowe, które często obejmują dzieła artystów z innych krajów bałtyckich.
Źródło: Styl.pl
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco