Mieszkańcy Legionowa wszczęli alarm. W remizie rozdzwoniły się telefony. Strażacy ruszyli na ratunek
Strażacy z Legionowa uratowali jeża, który utknął w metalowym ogrodzeniu.
Oni nie tylko gaszą pożary, jeżdżą do wypadków drogowych, ale też ratują zwierzęta. Strażacy z Legionowa udowodnili, że ich poświęcenie i gotowość do niesienia pomocy nie zna granic. Dzięki szybkiej reakcji mieszkańców pomogli małemu jeżowi, który utknął w ogrodzeniu przy ich remizie i przetransportowali go w bezpieczne miejsce.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałkowy poranek. Pan Paweł, jeden z mieszkańców, spiesząc się na pociąg, zauważył, że w metalowym ogrodzeniu przy remizie zakleszczył się jeż, który i nie mógł się wydostać.
— Próbowałem go wyciągnąć, ale napinał się i klinował ze strachu. Nie mogłem mu pomóc, bo spieszyłem się na pociąg i tak zostawiłem biedaka. Może ktoś mu pomoże — napisał pan Paweł na portalu społecznościowym. Zrobił tylko zdjęcie i wrzucił na lokalną grupę na Facebooku, licząc na to, że ktoś szybko zareaguje. Kilka minut później w straży pożarnej rozdzwoniły się telefony.
— O godzinie 6.34 był już pierwszy telefon. Zadzwoniła do nas mieszkanka i poinformowała, że widziała na lokalnej grupie post, że przy naszej remizie jest uwięziony jeż. Dyżurny stanowiska kierowania aspirant Bartłomiej Trzaskoma postanowił to zweryfikować. I rzeczywiście, okazało się, że zwierzątko utknęło w ogrodzeniu i nie mogło się wydostać. Na miejsce natychmiast wysłano strażaków — informuje mł bryg. Tomasz Suracki z Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.
Legionowo. Ruszyli na pomoc uwięzionemu jeżykowi
Dyżurny stanowiska kierowania na miejsce skierował kpt. Damiana Górniaka asp. Macieja Szychtę oraz str. Jarosława Więsika. Po przybyciu na miejsce ratownicy ubrali rękawice i ostrożnie wyciągnęli przerażonego jeża z metalowego ogrodzenia, starając się nie wyrządzić mu krzywdy. Po udanej akcji zwierzaczka przenieli w bezpieczne miejsce, gdzie mógł dojść do siebie po stresującym incydencie.
Mieszkańcy dumni ze swoich strażaków
Strażacy z Legionowa pokazali, że nie tylko gaszenie pożarów i ratowanie ludzi należy do ich obowiązków, ale także pomoc bezbronnym zwierzętom. Ich szybka i skuteczna interwencja spotkała się z wielkim uznaniem wśród lokalnej społeczności. Mieszkańcy wyrażają swoją wdzięczność za ich niezawodność i oddanie. — Jestem dumna, że mamy w mieście takich strażaków, na których zawsze można liczyć. Właśnie dzięki nim czujemy się tym w mieście bezpieczniej, bo wiemy, że nam pomogą — tłumaczy reporterowi "Faktu" pani Ela.
Dramatyczne sceny w Wieliszewie. "Usłyszałam przeraźliwy krzyk. Myślałam, że nie żyje"
Groza na Cmentarzu Bródnowskim. Podpalają kosze na śmierci i okradają groby na potęgę
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco