Paulina Matysiak odpowiada na zarzuty po współpracy z posłem Horałą. "Nikt nie złamie mi kręgosłupa"
Posłanka Lewicy Paulina Matysiak
Paulina Matysiak, posłanka Lewicy z partii Razem, w rozmowie z PAP zdecydowanie podkreśliła, że nie zamierza odstąpić od pomysłu założenia stowarzyszenia i powołania ruchu społecznego "Tak dla rozwoju". Mimo kontrowersji i krytyki ze strony niektórych członków Lewicy, Matysiak jest przekonana co do wartości i słuszności swojego działania.
Czym posłanka Paulina Matysiak wzbudziła kontrowersje?
W czwartek Matysiak wraz z posłem PiS Marcinem Horałą, ogłosili powstanie nowego ruchu społecznego, który ma skupić się na wsparciu rozwoju inwestycji w CPK, elektrowni jądrowych i polskiej armii. Tego samego dnia wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty poinformował, że Matysiak została zawieszona w prawach członka klubu Lewicy na trzy miesiące. Zarząd partii Razem z kolei skierował wniosek do partyjnego sądu koleżeńskiego o wszczęcie procedury dyscyplinarnej.
Z jakim odbiorem spotyka się projekt posłanki Lewicy z Marcinem Horałą?
— Nikt nie złamie mi kręgosłupa, chcę trzymać się swojego zdania, nie żałuję tej decyzji choć wiem, że wywołała dużo kontrowersji — oświadczyła Matysiak. Posłanka podkreśliła, że spotyka się również z dobrym odbiorem osób, które rozumieją, że "trzeba budować takie mosty i szukać tego, co nas łączy, a nie tylko tego, co nas dzieli".
Jak Paulina Matysiak tłumaczy swój polityczny ruch?
Na zarzuty rzecznika Nowej Lewicy Łukasza Michnika, który twierdził, że jej działania świadczą o tym, że "skręciła w prawo", Matysiak kategorycznie zaprzeczyła. — Nie zmieniłam poglądów ani wartości, w które wierze — zapewniła.
Matysiak zdecydowanie zaprzeczyła również spekulacjom, że ruch społeczny może być początkiem tworzenia ruchu politycznego. — To ma być ciekawa przestrzeń dla osób, które mają bardzo różne poglądy, głosują na różne partie — podkreśliła.
Zobacz także:
Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco