Wojska NATO w Ukrainie? Macron znów zabrał głos. Padła deklaracja
Emmanuel Macron.
Emmanuel Macron po raz kolejny zabrał głos w sprawie ewentualności wysłania do Ukrainy wojsk NATO. W wywiadzie dla “The Economist” prezydent Francji wyraził jasne stanowisko w tej sprawie. Co powiedział na temat wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego?
Francuski prezydent wypowiedział się o ewentualności wysłania wojsk NATO do Ukrainy w rozmowie, której treść opublikowano w czwartek 2 maja. Mówił o sytuacji, gdyby Rosja przerwała linię frontu.
Wojska NATO w Ukrainie? Macron: niczego nie wykluczam
Prezydent Francji wrócił do tego tematu. W tym roku mówił już o tej sprawie. — Niczego nie wykluczam, ponieważ mamy do czynienia z kimś, kto niczego nie wyklucza — powiedział w najnowszym wywiadzie Emmanuel Macron, gdy był pytany, czy nadal twierdzi, jak na początku tego roku, że nie można odrzucić opcji wysłania wojsk NATO do Ukrainy.
W wywiadzie dla “The Economist” z 2 maja francuski prezydent dodał, że taka ewentualność może się wydarzyć, gdyby Rosja przebiła się przez linię frontu w Ukrainie. Dodatkowym elementem, miałaby być prośba samej Ukrainy.
Przypomnijmy, że gdy Macron po raz pierwszy powiedział o takiej możliwości, jego sugestia spotkała się z lawiną komentarzy na świecie. Do sprawy odnieśli się wtedy także Rosjanie. — W tym przypadku trzeba mówić nie o prawdopodobieństwie, ale o nieuchronności bezpośredniego starcia. Tak będziemy to oceniać. I te kraje powinny tak samo to oceniać i być tego świadome. I zadać sobie pytanie, czy odpowiada to ich interesom, a co najważniejsze, interesom obywateli ich krajów – reagował wtedy rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podsumował 2 maja to, co wydarzyło się na wojnie w ubiegłym miesiącu. — Tylko w kwietniu siły rosyjskie użyły przeciwko Ukrainie ponad 300 różnego rodzaju pocisków rakietowych, prawie 300 dronów Shahed i ponad 3200 kierowanych bomb lotniczych — przekazał.
— Nasze miasta od Sum przez Odessę, Dniepr, Charków, po Donieck, Mikołajów, Chersoń, każdego dnia i każdej nocy cierpią z powodu tego rozmyślnego i nikczemnego terroru — dodał Zełenski.
(źródło: The Economist, Onet, PAP)