Na zdjęciu: radość piłkarzy Jagiellonii Białystok
Wicelider dalej w strzeleckiej formie. W 20. kolejce PKO Ekstraklasy piłkarze Jagiellonii Białystok pokonali w Łodzi Widzew 3:1.
Głód gry w obu ekipach z pewnością był ogromny. Widzewiacy przezimowali na 12. miejscu mając cztery punkty straty do siódmego Górnika Zabrze, ale i tyle samo oczek przewagi nad znajdującą się w strefie spadkowej Koroną Kielce. Z kolei piłkarzom i kibicom w Białymstoku po obiecującej rundzie jesiennej marzą się europejskie puchary. Wszak Jagiellonia to najbardziej bramkostrzelna drużyna ligi.
– Mam wrażenie, że wszyscy nie mogą doczekać się Ekstraklasy. Widzew to mocny zespół, ma dobrych kibiców. Chcemy tam wygrać, podobnie jak w każdym innym spotkaniu. Cel zawsze mamy taki sam, trzy punkty. Mogę obiecać, że zrobimy wszystko, aby ograć Widzew – zapowiadał na oficjalnej konferencji prasowej bramkarz Dumy Podlasia Zlatan Alomerović.
Jedni i drudzy zademonstrowali tęsknotę za grą o punkty już w pierwszym kwadransie. W czwartej minucie w polu karnym gospodarzy znalazł się z piłką Jesus Imaz, lecz jego strzał w dolny róg bramki obronił Jan Krzywański zastępujący w bramce Widzewa kontuzjowanego nowo pozyskanego Ivana Krajcirika. W odpowiedzi ładnym lobem w okienko popisał się Fran Alvarez, lecz wyskakujący Alomerović zdążył z interwencją.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
W 9. minucie już Jaga prowadziła. Napędził akcję Afimico Pululu, potem zagrał do Nene, który markował, że zabierze się z piłką, ale zostawił ją Angolczykowi, który trafił do siatki po raz siódmy w tym sezonie.
Ale goście nie nacieszyli się tym prowadzeniem za długo. Po niecałych dwóch minutach z lewej strony boiska piłkę wrzucił Andrejs Ciganiks, a skuteczną główką popisał się Bartłomiej Pawłowski. Taki początek spotkania z pewnością wciskał w fotel wszystkich kibiców oglądających to spotkanie, niekoniecznie kibicujących jednej bądź drugiej ekipie.
W drugim kwadransie emocje nieco opadły, ale na początku trzeciego przyjezdni przeprowadzili kolejną akcję bramkową. Były piłkarz Widzewa, a obecnie Jagiellonii – Kristoffer Hansen zagrał piłkę do Bartłomieja Wdowika, ten lobem podał do Nene, który wrzucił piłkę w okolice pola bramkowego, gdzie Dominik Marczuk walczył do końca z Andrejsem Ciganiksem i skierował piłkę do łódzkiej bramki.
Długo trwała analiza VAR, czy młodzieżowiec drużyny z Białegostoku nie zdobył tego gola ręką. Ostatecznie jednak powtórki wykazały, że najpierw piłki dotknął głową Łotysz, a następnie ta odbiła się od Marczuka. Stąd trafienie zostało uznane. Inna sprawa, że trudno rozstrzygnąć, czy Marczuk dotknął piłki łokciem, barkiem czy klatką piersiową.
A po przerwie piłkarze trenera Adriana Siemieńca podwyższyli prowadzenie. Niepilnowany Hansen najpierw próbował strzelać z dystansu, ale piłka szybko do niego wróciła, więc spróbował dośrodkowania na linię pola bramkowego. Tam znalazł się Jesus Imaz, który w 51. minucie zdobył bramkę na 3:1.
Chwilę później sędzia Piotr Lasyk podyktował rzut karny dla Jagiellonii za faul Mateusza Żyry na Nene, ale wideoweryfikacja wykazała, że wcześniej w tej akcji Marczuk dotknął piłki ręką. Cofnięta została więc zarówno decyzja o jedenastce, jak i żółtej kartce dla Żyry została cofnięta.
Widzew co jakiś czas próbował zagrozić rywalom dośrodkowaniami, ale na niewiele się to zdało. Trzy punkty pojechały do Białegostoku, a łodzianie spadli na 14. miejsce w tabeli na tydzień przed wyjazdowymi derbami z ŁKS-em. Jagę z kolei wtedy czeka domowe starcie z Lechem Poznań.
Z Łodzi – Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok 1:3 (1:3)
0:1 – Afimico Pululu 9′
1:1 – Bartłomiej Pawłowski 11′
1:2 – Dominik Marczuk 33′
1:3 – Jesus Imaz 51′
Składy:
Widzew: Jan Krzywański – Paweł Zieliński (79′ Lirim Kastrati), Juan Ibiza, Mateusz Żyro, Andrejs Ciganiks – Fran Alvarez, Marek Hanousek, Bartłomiej Pawłowski – Fabio Nunes (61′ Antoni Klimek), Jordi Sanchez (71′ Imad Rondić), Dawid Tkacz (79′ Kamil Cybulski).
Jagiellonia: Zlatan Alomerović – Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Mateusz Wdowik – Jarosław Kubicki (86′ Aurelien Nguiamba), Nene – Dominik Marczuk (71′ Jose Naranjo), Jesus Imaz, Kristoffer Normann Hansen (86′ Jakub Lewicki) – Afimico Pululu (71′ Kaan Caliskaner).
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).
Żółte kartki: Zieliński (Widzew) – Sacek, Lewicki (Jagiellonia).
Widzów: 17 658
Czytaj również: Sensacja w Grodzisku! Warta Poznań pokonała Raków Częstochowa
News Related-
Małgorzata Kożuchowska i Redbad Klynstra byli parą. Wygadała się Katarzyna Nosowska
-
Oto ile pieniędzy zarabiają nauczyciele w roku 2023/2024. Takie są ich wypłaty i dodatki. Zobacz minimalne wynagrodzenie 28.11.2023
-
Janek poszedł tylko po jedzenie dla królików. Został ciężko ranny
-
CCC przecenia skórzane kozaki Lasocki. Zachwycają prostym krojem. Okazje też w eobuwie, Deichmann
-
Nie minęło 48 godzin. Błaszczak musi się tłumaczyć z deklaracji
-
Dania ze szkolnej stołówki. Koszmar czy miłe wspomnienie z dzieciństwa? Tak gotowano w PRL
-
Rosja szykuje uderzenie? Putin zatwierdził plan ws. armii
-
Ekstraklasa siatkarek. Pewna wygrana ŁKS Commercecon Łódź
-
Dane medyczne Polaków w sieci. Niewiele można z tym zrobić (aktualizacja)
-
Burza stulecia paraliżuje południową Rosję i Krym; zalane autostrady i budynki, setki tysięcy ludzi bez prądu
-
Android Auto: odświeżone Mapy Google w kolejnych samochodach
-
Lech Wałęsa ujawnił, co zrobił z pieniędzmi za Pokojową Nagrodę Nobla. Piękny gest
-
"Milionerzy" - Tomasz szedł jak burza, ale poległ na pytaniu o byka
-
Urządzili kobietom piekło i uciekli. Usłyszeli zarzuty. Znamy szczegóły